Niemieckie media: "Polska chce zrewidować reformę sądownictwa, by otrzymać pieniądze. UE nie może tak dłużej funkcjonować"

- Polska chce zrewidować swoją reformę sądownictwa, aby nadal otrzymywać unijne pieniądze. UE nie może tak funkcjonować na dłuższą metę
- pisze Ulrich Krökel na łamach internetowej wersji Frankfurter Rundschau
- Mówi się, że przyjaźń kończy się gdy w grę wchodzą pieniądze. Inaczej jest z polskim rządem PiS. Jego przyjaźń do Europy zaczyna się tak naprawdę dopiero wtedy, gdy z Brukseli napływają miliardy. Dlatego narodowi konserwatyści szybko ustępują, gdy w toczącym się sporze o praworządność Komisja Europejska zagrała kartą finansową. Nagle rząd w Warszawie chce zrewidować swoją kontrowersyjną reformę sądownictwa. To wszystko nie za bardzo się udało - stwierdzili ostatnio zgodnie i premier i prezydent, oraz zapewniają, że Polska jest nierozerwalnie częścią zjednoczonej Europy.
(...)
Kraj gospodarczo kwitnie i nadrabia zaległości. Warszawa może stać się płatnikiem netto już za dziesięć lat. A potem: rabaty, specjalne regulacje, a wreszcie polexit? Nie, nie da się żyć bez świadomości, że Unii potrzebne są na gwałt nowe fundamenty kontraktowe. Najlepiej z konstytucją zawierającą w preambule zobowiązanie do zjednoczona Europy i wyznawania jej wartości. Ale coś takiego może się zdarzyć tylko wtedy, gdy ludzie na kontynencie będą tego naprawdę chcieli.
- pisze Krökel
Trwa konflikt związany z pozatraktatową presją jaką wywierają Komisja Europejska, TSUE i Parlament Europejski an Polskę ws. reformy wymiaru sprawiedliwości.
Trybunał Sprawiedliwości UE od dawna, wykraczając poza obowiązujące traktaty, usiłuje ingerować w kształt polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jednym z pól konfliktu jest istnienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która jest odpowiedzią na bezkarność nadzwyczajnej kasty.
Po ostatnim orzeczeniu TSUE, który zażądał zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej i odpowiedzi Trybunału Konstytucyjnego, który uznał działania TSUE za niezgodne z konstytucją, trwa medialny ostrzał Polski w mediach krajowych i zagranicznych dotyczące nieuznawania przez Polskę orzeczenia TSUE. W tym samym czasie inne kraje UE, na czele z Niemcami, mają już na koncie i niezrealizowane orzeczenia TSUE i uznanie wyższości prawa krajowego nad unijnym, nie spotykając się jednocześnie z taką skalą ataku medialnego.
Komisja Europejska postawiła Polsce ultimatum w tej sprawie do 16 sierpnia. Niedotrzymanie terminu ma skutkować karami finansowymi.
Uznanie orzeczenia TSUE stanowiłoby jednocześnie uznanie prymatu prawa unijnego nad krajowym i de facto uznanie pozatraktatowego prawa TSUE do decydowania o polskim wymiarze sprawiedliwości.
[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]