"Grozi nam utrata niepodległości i mówię to całkiem poważnie"

Trwa konflikt związany z pozatraktatową presją jaką wywierają Komisja Europejska, TSUE i Parlament Europejski an Polskę ws. reformy wymiaru sprawiedliwości.
Trybunał Sprawiedliwości UE od dawna, wykraczając poza obowiązujące traktaty, usiłuje ingerować w kształt polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jednym z pól konfliktu jest istnienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która jest odpowiedzią na bezkarność nadzwyczajnej kasty.
Po ostatnim orzeczeniu TSUE, który zażądał zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej i odpowiedzi Trybunału Konstytucyjnego, który uznał działania TSUE za niezgodne z konstytucją, trwa medialny ostrzał Polski w mediach krajowych i zagranicznych dotyczące nieuznawania przez Polskę orzeczenia TSUE. W tym samym czasie inne kraje UE, na czele z Niemcami, mają już na koncie i niezrealizowane orzeczenia TSUE i uznanie wyższości prawa krajowego nad unijnym, nie spotykając się jednocześnie z taką skalą ataku medialnego.
Komisja Europejska skierowała również list do marszałków czterech województw, w których są samorządy, które podjęły prorodzinne uchwały, nazywane kłamliwie "strefami wolnymi od LGBT". Wicemarszałek województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz z Porozumienia wyraził poparcie dla unieważnienia uchwał.
Utrata niepodległości
- Ponieważ tak działa system europejski i zmiany, jakie są planowane, jeszcze bardziej to pogłębią. Wszelkie decyzje będą podejmowane poza nami, a nasza rola będzie tylko taka, żeby to popierać. Tak jak kiedyś polski rząd popierał wszystko
(...)
Grozi nam więc tak naprawdę utrata niepodległości i mówię to całkiem poważnie
(...)
Jeżeli w UE przejdzie na przykład system większościowy, wszystkie decyzje w Radzie będą podejmowane przez większość, to praktycznie jest koniec – nie jesteśmy w stanie niczego zrobić bez zgody silnych podmiotów, bez zgody instytucji unijnych i najsilniejszych państw. Tak to w praktyce wygląda. I niech nikt nie bajdurzy o tym, że można wynegocjować jakąś większość, żeby się przeciwstawić, bo nie da się takiej większości wynegocjować w obecnym układzie sił, w tym staniej, jaki jest. Sprawa jest śmiertelnie poważna
- mówił dla wPolityce prof. Legutko