Mocne zdjęcia ze spalonego punktu szczepień. Niedzielski: Doszło do aktu terroru wobec państwa

W nocy z niedzieli na poniedziałek nieznana osoba podpalił mobilny punkt szczepień oraz budynek siedziby sanepidu w Zamościu. CZYTAJ WIECEJ
„Obrazki, które mrożą krew w żyłach”
– Ja naprawdę nie mam słów, nie wiem w ogóle, od czego zacząć. Widziałem te obrazki, które mrożą krew w żyłach – komentował wydarzenia z Zamościa minister Adam Niedzielski.
– Naprawdę mrożą krew w żyłach w tym sensie, że widzimy spalony kontener, wnętrze wygląda o wiele gorzej, niż to co tutaj widzą państwo na zewnątrz. Podobne obrazki można zobaczyć w lokalnej, powiatowej stacji Sanepidu i myślę, że można to podsumować tylko jednym stwierdzeniem. Otóż doszło do aktu terroru – stwierdził dalej szef resortu zdrowia.
– Aktu terroru, który jest skierowany nie tylko wobec bezpośrednio tych osób, które tutaj pracują czy pracują w powiatowej inspekcji, ale to jest akt terroru wobec państwa. Dlaczego? Dlatego, że celem tych ataków jest zniechęcenie do szczepień, a nie zniechęcenie do szczepień w obliczu zbliżającej się 4 fali oznacza tylko jedno. Ryzyko lockdownu, ryzyko wprowadzania dodatkowych obostrzeń i właśnie doprowadzania też do emocji społecznych – dodał polityk.
– Także ten, kto to robił, ale myślę, że te osoby, które również inspirowały tego sprawcę, na pewno mają świadomość, że nie jest to tylko i wyłącznie atak na ten kontener, który stoi za mną, ale to jest atak na państwo polskie. Tak trzeba sobie powiedzieć. To jest atak na naszą odporność w walce z COVID-em, na to co będzie się działo na jesień i w zasadzie nie ma innego słowa, innego określenia jak właśnie powiedzenie, że mamy do czynienia z aktem terroru – podkreślił Niedzielski.
foto. PAP/Wojtek Jargiło