"Nie ma się co zastanawiać, co było miesiąc temu...". Trzaskowski skomentował spór z Tuskiem

Umówiliśmy się na współpracę, w tej chwili potrzebne są wszystkie ręce na pokładzie. Nie ma się co zastanawiać co było miesiąc temu czy dwa tygodnie temu, tylko razem ciężko pracować, by wygrać wybory
- powiedział Trzaskowski, zapytany o swój konflikt z Donaldem Tuskiem. Na uwagę dziennikarza, że przecież publicznie krytykuje decyzję Tuska o zmianie szefa klubu parlamentarnego z Cezarego Tomczyka na Borysa Budkę, odparł:
Wszyscy cytują pierwszą część mojej wypowiedzi, a mało kto cytuje drugą. Moja wypowiedź brzmiała tak: „Uważam, że Cezary Tomczyk był lepszym szefem klubu niż Borys Budka, natomiast uważam, że jeśli Donald Tusk podjął decyzję, że chce sobie sam dobrać współpracowników, to ma do tego prawo i bierze za to pełną odpowiedzialność". Uważam, że Tomczyk jest lepszym szefem klubu, to wszystko.
W jego opinii "wśród wyborców było oczekiwanie na silną osobowość i przywództwo w PO".
Tusk jest mistrzem twardej gry, konsolidacji oraz polaryzacji z PiS, ale sam przecież nie wygra wyborów. Donald Tusk wzmacnia PO i całą opozycje
- dodał Trzaskowski. Skrytykował również zaproponowany przez PiS Polski Ład, określając go oszustwem.
Tak zwany Polski Ład jest oszustwem. Dobre intencje mówiące o tym, że trzeba ulżyć najgorzej zarabiającym, w rzeczywistości doprowadzą do tego, że za ten pomysł zapłaci rodząca się klasa średnia. Pomysł ten oznacza katastrofę dla budżetów domowych wielu warszawiaków, jak i dla budżetu miasta. Pomysł, aby drobnym przedsiębiorcom, pielęgniarkom na kontraktach drastycznie podwyższać podatki w kryzysie i w pandemii, to pomysł wyjątkowo niebezpieczny
- powiedział prezydent Warszawy.