Tokio 2020. Szokujące sceny w białoruskim sztabie! Sprinterka zgłosiła się na policję i poprosiła o ochronę

W igrzyskach olimpijskich 24-letnia Cimanouska miała wystartować w poniedziałek na dystansie 200 metrów. – Nie wrócę na Białoruś – zadeklarowała.
– Niektóre z naszych dziewczyn nie przyleciały do Japonii, aby wystartować w sztafecie 4x400 m, gdyż nie miały wykonanych testów antydopingowych w wystarczającej liczbie – powiedziała Cimanouska na lotnisku w Tokio. Dodała, że publicznie wiele razy mówiła o nieprawidłowościach w reprezentacji, a jej odesłanie to kara za... mówienie prawdy.
Jak się dowiedziała, nakaz jej usunięcia z ekipy i odesłania do kraju przyszedł z Mińska.
Cimanouska przyznała, że już będąc na lotnisku skontaktowała się z członkiem białoruskiej diaspory w Japonii, aby ją odebrano.