„Je**ć PiS” na festiwalu Owsiaka. Raper wydał oświadczenie

W Makowicach-Płotach w Zachodniopomorskiem odbywa się festiwal Jerzego Owsiaka "Pol'and'Rock Festival". Oburzenie w sieci wywołało nagranie z festiwalu, na którym "należący do nurtu rapu inteligenckiego" raper Łona nakłonił publiczność do okrzyków „Je**ć PiS! J**ać PiS! Mocno! Mocno! Mocno!”.
Festiwal miłości i tolerancji. pic.twitter.com/MxBly4VIFs
— Prezeska (@prezeska113) July 30, 2021
Do całej sytuacji postanowił odnieść się sam raper.
„Po pierwsze - duet Łona i Webber nie dostał 900 tys. zł od min. Glińskiego. Ani nawet 1 zł. To był żart. I doprawdy trudno uwierzyć, że ktoś wziął na poważnie moje bajdurzenie o tym rzekomym grancie, przy okazji którego mówiłem np. o tym, że znamy się z ministrem jeszcze z czasów hip-hopowych jamów w latach ’90” – napisał na Facebooku.
„Druga rzecz to wypadki na czwartkowym koncercie: przyznaję, że forma tych pokrzykiwań była mało wyrafinowana — nie jestem dumny z miotania ze sceny wulgaryzmów tego rodzaju i wszystkie uwagi dotyczące języka przyjmuję z pokorą. Ale już emocja, która za tym stoi jest zupełnie szczera i wynika z autentycznego gniewu. Gniewu człowieka, który ma dość słuchania o tym, że geje i lesbijki nie są równi normalnym ludziom; dość dewastowania wymiaru sprawiedliwości i podsycania chaosu prawnego; dość rozwalenia publicznych mediów; dość brutalnego rozpędzanie pokojowych protestów; wreszcie dość tej niespotykanej arogancji i pychy, których twarzą stali się Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz (choć nie jestem może akurat w dogodnej pozycji do pouczania innych w sprawie dobrych obyczajów). Z dużą przykrością obserwuję natomiast, jak cała ta sytuacja uderza w moich Bogu ducha winnych przyjaciół z zespołu, w Jurka Owsiaka czy w jeden z najfajniejszych festiwali jakie znam - Pol'and'Rock Festival. Używanie mojego zachowania do ataku na Woodstock czy WOŚP jest chwytem poniżej pasa — okrzyki wznosiłem ja i to ja za nie odpowiadam” – dodał