Beata Mateusiak-Pielucha: Ironia czy ignorancja?

Dlaczego sobie to robisz kobieto? - Czytasz czasopismo, które niszczy ludzi w imię tolerancji, rozumianej jako zgoda tylko na poglądy przez nie głoszone – usłyszałam od swojej przyjaciółki, kiedy zastała mnie przy czytaniu wstępniaka Tomasza Lisa w niemieckiej edycji Newsweeka, wydawanego w Polsce dla Polaków. Przyznaję, dobre pytanie, ale miałam równie dobrą odpowiedź: bo zawsze staram się zrozumieć innych.
 Beata Mateusiak-Pielucha: Ironia czy ignorancja?
/ screen YouTube
Rozumiem zatem, że Tomasz Lis zmienia zdanie w zależności od tego, kto go aktualnie opłaca, bo jest lojalny wobec pracodawcy, ale nie rozumiem dlaczego pieniądze są dla niektórych aż tak ważne. Puszczam mimo uszu podpowiedź przyjaciółki:  Bo to czasem jedyna miłość. Wracam do tego co napisał Tomasz Lis w pełnym sarkazmu wstępniaku. Autor ucieka w sarkazm, jakby nie wiedział, że to metoda, którą przegrani próbują sprowadzić zwycięzców do swojego poziomu.

W pierwszym zdaniu swojego tekstu Tomasz Lis wypisuje litanię prawd: „W sytuacji, gdy totalna opozycja bezpardonowo atakuje rząd, jego niewątpliwe triumfy nazywa klęskami, służy obcym, szczególnie Niemcom, i sugeruje, że Polska jest osamotniona…” By zakończyć fałszem: ”…postanowiłem zaproponować rozwiązanie konstruktywne. To strategiczny sojusz z Turcją.”
Propozycja nie jest konstruktywna. Jest naciągana, podobnie jak argumenty.

Zaraz na początku Tomasz Lis twierdzi: ”Przecież PiS nie lubi na przykład muzułmanów”. Twierdzenie jest nieprawdziwe, PiS  jedynie twierdzi, że we współczesnym świecie, w którym żyją także Polacy, jest problem, z którym trzeba się zmierzyć, a który według mnie można streścić w jednym zdaniu: Nie wszyscy muzułmanie są terrorystami, ale wszyscy terroryści są muzułmanami.

Dalej redaktor Lis porównuje zwycięstwo wyborcze PiS do sytuacji w Turcji po nieudanej próbie zamachu stanu, dokonanego przez część tureckiej  armii. Takie porównanie jest wręcz intelektualnym zaślepieniem, ale jak powszechnie wiadomo tonący brzydko się chwyta. To jednak żadne usprawiedliwienie.

Z twierdzeniem, że: ”…Zachód jest generalnie raczej źródłem problemów niż pozytywnych rozwiązań”, muszę się natomiast zgodzić, choć u Tomasza Lisa to kolejny dowcip na temat zacofania przeciwników politycznych.  Jeśli jednak przyjąć, że za źródło współczesnych problemów i Zachodu, i Polski należy uznać, a ja tak uważam, poprawność polityczną i jej konsekwencje, wówczas zmienia to ironię Tomasza Lisa w ignorancję. Też „i” na początku, ale wyraz dotyczy czegoś zgoła innego. Nienazywanie rzeczy po imieniu, nieprzedstawianie problemów takimi, jakimi są, w imię przyjętej konwencji, jest degradujące i niebezpieczne dla świata Zachodu.

Lis twierdzi, że: ” Erdogan i Kaczyński to politycy pragmatyczni. Zachodu nie lubią ale potrafią z niego brać to, co brać warto - pieniądze”. Ten fragment nie służy oczywiście temu, by spytać o skalę wydatków potrzebnych do zatrzymania skutków polityki, narzuconej Europie przez Niemców, po słynnym zaproszeniu imigrantów przez kanclerz Angelę Merkel. Także nie o bilans finansowych korzyści i strat dla polskiej gospodarki po stowarzyszeniu z Unią. Takie sprawy zostały już rozstrzygnięte przez  środowisko Newsweeka, według instrukcji niemieckiego wydawcy. W końcu niektórzy uważają, że pieniądze nie śmierdzą. Warto jednak wiedzieć, że cesarz Wespazjan powiedział ”Pecunia non olet”, żeby bronić swojego prawa do nałożenia podatków na publiczne toalety i handel moczem, a nie dlatego, że chciał usprawiedliwić każdy sposób zarabiania pieniędzy.

W następnej części tekstu Tomasz Lis znów fałszuje rzeczywistość. Przyrównywanie praw PiS do rządzenia w Polsce, wynikających z wygranej w demokratycznych wyborach, do praw Niemiec do rządzenia w Unii jest nadużyciem. Aż żal, że tylko na tyle stać doświadczonego dziennikarza.

Kolejny niezamierzony dowcip w tekście, który ma bawić swoich, Tomasz Lis popełnia, kiedy pisze: ”Obaj przywódcy nie cierpią mainstreamu, wolnych mediów i liberalizmu”. Czy po ujawnieniu pisemnych instrukcji niemieckiego wydawcy dla zatrudnionych w Polsce dziennikarzy, można jeszcze mówić o tym, że  Tomasz Lis zarabia w wolnych mediach? Zainteresowany uważa, że tak można. Dowodzi to jego wyjątkowej elastyczności i zdolności do adaptacji.

I ostanie o czym chcę napisać, choć nie kończy to listy nadużyć, których dopuszcza się Tomasz Lis. Pisze o chęci PiS do „wzmocnienia głosu sprzeciwu wobec Unii Europejskiej w ogólności, a Niemiec w szczególności.” Znów łgarstwo, bo czym innym jest sprzeciw wobec Unii, a czym innym krytyka jej funkcjonowania. Podobnie z Niemcami. Niemcy są najsilniejsi w Europie, co nie oznacza, że mają 100% racji i w dodatku zawsze. A tak się zachowują i to jest problem, z którym powinna dać sobie radę Europa - w imię integracji.

Jak mowa o racjach, to nie pierwszy już raz przypominam myśli Starego Żyda z Podkarpacia, od którego to motta zaczyna się „Zniewolony umysł” Czesława Miłosza: "Jeżeli dwóch kłóci się, a jeden ma rzetelnych 55 procent racji, to bardzo dobrze i nie ma się co szarpać. A kto ma 60 procent racji? To ślicznie, to wielkie szczęście i niech Panu Bogu dziękuje! A co by powiedzieć o 75 procent racji? Mądrzy ludzie powiadają, że to bardzo podejrzane. No, a co o 100 procent? Taki, co mówi, że ma 100 procent racji, to paskudny gwałtownik, straszny rabuśnik, największy łajdak.”

To tyle w kwestii racji niemieckich, jak i redaktora Lisa.

 

 

POLECANE
31-letni turysta nie żyje. Ciało odnaleziono na Maderze Wiadomości
31-letni turysta nie żyje. Ciało odnaleziono na Maderze

Po tygodniu dramatycznych poszukiwań na portugalskiej Maderze odnaleziono ciało 31-letniego Igora Holewińskiego z Poznania. Polak zaginął 2 listopada podczas samotnej wyprawy w góry. Jak informuje serwis This is Madeira Island, ciało znaleziono w sobotę w trudno dostępnym rejonie Ribeira Grande, w gminie Santana.

Ty nie umiesz tańczyć. Mocne słowa w Tańcu z gwiazdami Wiadomości
"Ty nie umiesz tańczyć". Mocne słowa w "Tańcu z gwiazdami"

Już dziś wieczorem widzowie poznają finalistów jubileuszowej edycji programu „Taniec z gwiazdami”. W półfinale wystąpi pięć par, a o awansie do finału zadecydują zarówno jurorzy, jak i publiczność. Wśród uczestników, którzy wciąż walczą o Kryształową Kulę, jest Tomasz Karolak, któremu w tańcu partneruje Izabela Skierska.

Polacy wierzą w powrót PiS. Sondaż nie pozostawia wątpliwości Wiadomości
Polacy wierzą w powrót PiS. Sondaż nie pozostawia wątpliwości

67,5 proc. uczestników opublikowanego w niedzielę sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski uważa, że Prawo i Sprawiedliwość ma szansę wrócić do władzy po wyborach parlamentarnych w 2027 r. Przeciwnego zdania jest ponad 22 proc. respondentów.

Niepokojące wieści dla reprezentacji. Polski bramkarz kontuzjowany Wiadomości
Niepokojące wieści dla reprezentacji. Polski bramkarz kontuzjowany

Podstawowy bramkarz Bolonii oraz reprezentacji Polski Łukasz Skorupski doznał kontuzji na początku meczu 11. kolejki włoskiej ekstraklasy piłkarskiej. Jego zespół wygrał u siebie z broniącym tytułu Napoli 2:0.

Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia Wiadomości
Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia

Enceladus, niewielki księżyc Saturna, zaskoczył naukowców. Okazuje się, że pod jego grubą, lodową powierzchnią może od milionów lat istnieć ocean, który nie tylko się nie wychładza, ale wciąż pozostaje ciepły i aktywny.

Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami Wiadomości
Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami

W dniu Święta Niepodległości – 11 listopada 2025 r. – nad znaczną częścią Warszawą obowiązywać będzie zakaz lotów dronów. Decyzję o wprowadzeniu czasowych ograniczeń w przestrzeni powietrznej podjęły wspólnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), Komenda Stołeczna Policji (KSP) i Służba Ochrony Państwa (SOP) w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa podczas uroczystości i zgromadzeń publicznych.

IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego z ostatniej chwili
IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW-PIB) wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla niemal całego województwa pomorskiego. Synoptycy zapowiadają gęste mgły, które miejscami mogą ograniczać widzialność poniżej 200 metrów.

Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali Wiadomości
Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali

Brytyjskie media poinformowały o śmierci Quentina Willsona - dziennikarza i prezentera znanego z programu „Top Gear”. Miał 68 lat. Jak przekazała jego rodzina, zmarł po krótkiej walce z rakiem płuc.

Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei pilne
Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei

Dwóch obywateli Czech zostało zatrzymanych po pościgu, który rozpoczął się w ich kraju, a zakończył w Polsce. Skradziony Volkswagen Transporter wjechał na teren powiatu raciborskiego, gdzie akcję przejęli polscy funkcjonariusze.

Burza w Pałacu Buckingham. Wpadka księcia Harry’ego Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Wpadka księcia Harry’ego

Książę Harry i Meghan Markle znów przyciągnęli uwagę mediów - tym razem podczas meczu baseballowego w Los Angeles, który odbył się 28 października. Choć para przyszła tam po prostu kibicować, wydarzenie skończyło się małą wpadką i… publicznymi przeprosinami księcia.

REKLAMA

Beata Mateusiak-Pielucha: Ironia czy ignorancja?

Dlaczego sobie to robisz kobieto? - Czytasz czasopismo, które niszczy ludzi w imię tolerancji, rozumianej jako zgoda tylko na poglądy przez nie głoszone – usłyszałam od swojej przyjaciółki, kiedy zastała mnie przy czytaniu wstępniaka Tomasza Lisa w niemieckiej edycji Newsweeka, wydawanego w Polsce dla Polaków. Przyznaję, dobre pytanie, ale miałam równie dobrą odpowiedź: bo zawsze staram się zrozumieć innych.
 Beata Mateusiak-Pielucha: Ironia czy ignorancja?
/ screen YouTube
Rozumiem zatem, że Tomasz Lis zmienia zdanie w zależności od tego, kto go aktualnie opłaca, bo jest lojalny wobec pracodawcy, ale nie rozumiem dlaczego pieniądze są dla niektórych aż tak ważne. Puszczam mimo uszu podpowiedź przyjaciółki:  Bo to czasem jedyna miłość. Wracam do tego co napisał Tomasz Lis w pełnym sarkazmu wstępniaku. Autor ucieka w sarkazm, jakby nie wiedział, że to metoda, którą przegrani próbują sprowadzić zwycięzców do swojego poziomu.

W pierwszym zdaniu swojego tekstu Tomasz Lis wypisuje litanię prawd: „W sytuacji, gdy totalna opozycja bezpardonowo atakuje rząd, jego niewątpliwe triumfy nazywa klęskami, służy obcym, szczególnie Niemcom, i sugeruje, że Polska jest osamotniona…” By zakończyć fałszem: ”…postanowiłem zaproponować rozwiązanie konstruktywne. To strategiczny sojusz z Turcją.”
Propozycja nie jest konstruktywna. Jest naciągana, podobnie jak argumenty.

Zaraz na początku Tomasz Lis twierdzi: ”Przecież PiS nie lubi na przykład muzułmanów”. Twierdzenie jest nieprawdziwe, PiS  jedynie twierdzi, że we współczesnym świecie, w którym żyją także Polacy, jest problem, z którym trzeba się zmierzyć, a który według mnie można streścić w jednym zdaniu: Nie wszyscy muzułmanie są terrorystami, ale wszyscy terroryści są muzułmanami.

Dalej redaktor Lis porównuje zwycięstwo wyborcze PiS do sytuacji w Turcji po nieudanej próbie zamachu stanu, dokonanego przez część tureckiej  armii. Takie porównanie jest wręcz intelektualnym zaślepieniem, ale jak powszechnie wiadomo tonący brzydko się chwyta. To jednak żadne usprawiedliwienie.

Z twierdzeniem, że: ”…Zachód jest generalnie raczej źródłem problemów niż pozytywnych rozwiązań”, muszę się natomiast zgodzić, choć u Tomasza Lisa to kolejny dowcip na temat zacofania przeciwników politycznych.  Jeśli jednak przyjąć, że za źródło współczesnych problemów i Zachodu, i Polski należy uznać, a ja tak uważam, poprawność polityczną i jej konsekwencje, wówczas zmienia to ironię Tomasza Lisa w ignorancję. Też „i” na początku, ale wyraz dotyczy czegoś zgoła innego. Nienazywanie rzeczy po imieniu, nieprzedstawianie problemów takimi, jakimi są, w imię przyjętej konwencji, jest degradujące i niebezpieczne dla świata Zachodu.

Lis twierdzi, że: ” Erdogan i Kaczyński to politycy pragmatyczni. Zachodu nie lubią ale potrafią z niego brać to, co brać warto - pieniądze”. Ten fragment nie służy oczywiście temu, by spytać o skalę wydatków potrzebnych do zatrzymania skutków polityki, narzuconej Europie przez Niemców, po słynnym zaproszeniu imigrantów przez kanclerz Angelę Merkel. Także nie o bilans finansowych korzyści i strat dla polskiej gospodarki po stowarzyszeniu z Unią. Takie sprawy zostały już rozstrzygnięte przez  środowisko Newsweeka, według instrukcji niemieckiego wydawcy. W końcu niektórzy uważają, że pieniądze nie śmierdzą. Warto jednak wiedzieć, że cesarz Wespazjan powiedział ”Pecunia non olet”, żeby bronić swojego prawa do nałożenia podatków na publiczne toalety i handel moczem, a nie dlatego, że chciał usprawiedliwić każdy sposób zarabiania pieniędzy.

W następnej części tekstu Tomasz Lis znów fałszuje rzeczywistość. Przyrównywanie praw PiS do rządzenia w Polsce, wynikających z wygranej w demokratycznych wyborach, do praw Niemiec do rządzenia w Unii jest nadużyciem. Aż żal, że tylko na tyle stać doświadczonego dziennikarza.

Kolejny niezamierzony dowcip w tekście, który ma bawić swoich, Tomasz Lis popełnia, kiedy pisze: ”Obaj przywódcy nie cierpią mainstreamu, wolnych mediów i liberalizmu”. Czy po ujawnieniu pisemnych instrukcji niemieckiego wydawcy dla zatrudnionych w Polsce dziennikarzy, można jeszcze mówić o tym, że  Tomasz Lis zarabia w wolnych mediach? Zainteresowany uważa, że tak można. Dowodzi to jego wyjątkowej elastyczności i zdolności do adaptacji.

I ostanie o czym chcę napisać, choć nie kończy to listy nadużyć, których dopuszcza się Tomasz Lis. Pisze o chęci PiS do „wzmocnienia głosu sprzeciwu wobec Unii Europejskiej w ogólności, a Niemiec w szczególności.” Znów łgarstwo, bo czym innym jest sprzeciw wobec Unii, a czym innym krytyka jej funkcjonowania. Podobnie z Niemcami. Niemcy są najsilniejsi w Europie, co nie oznacza, że mają 100% racji i w dodatku zawsze. A tak się zachowują i to jest problem, z którym powinna dać sobie radę Europa - w imię integracji.

Jak mowa o racjach, to nie pierwszy już raz przypominam myśli Starego Żyda z Podkarpacia, od którego to motta zaczyna się „Zniewolony umysł” Czesława Miłosza: "Jeżeli dwóch kłóci się, a jeden ma rzetelnych 55 procent racji, to bardzo dobrze i nie ma się co szarpać. A kto ma 60 procent racji? To ślicznie, to wielkie szczęście i niech Panu Bogu dziękuje! A co by powiedzieć o 75 procent racji? Mądrzy ludzie powiadają, że to bardzo podejrzane. No, a co o 100 procent? Taki, co mówi, że ma 100 procent racji, to paskudny gwałtownik, straszny rabuśnik, największy łajdak.”

To tyle w kwestii racji niemieckich, jak i redaktora Lisa.

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe