Żebractwo, czyli nowa specjalizacja naukowa

Nie wiadomo, kiedy się narodził system grantów na naukę. Niektórzy twierdzą, że istniał od zawsze, egipscy władcy płacili astronomom, aby wykonywali dla nich określone badania. Wiadomo za to, że jego wpływ na wielkie odkrycia naukowe jest co najmniej dyskusyjny.
 Żebractwo, czyli nowa specjalizacja naukowa
/ Pixabay.com/CC0
Badacz wielorybów i delfinów dr Michael Moore z USA skarżył się w 2012 roku, że z każdych trzech dolarów, które zdobywa na badania, jego macierzysty instytut zabiera mu dwa. Z jednej strony można się zżymać na zachłanność ośrodka naukowego, z drugiej na to, że badacz musi niczym handlowiec zarabiać na siebie i na własną uczelnię. Zamiast zajmować się badaniami zajmuje się szukaniem na nie pieniędzy. Tak jest w wielu amerykańskich uczelniach. Ośrodki badawcze przyjmują młodych naukowców, aby wspomogli je w uzyskiwaniu pieniędzy z tzw. grantów naukowych. Waldemar Zerda, który od lat 80. wykłada na uniwersytetach amerykańskich, wskazuje, że na prowadzone przez niego badania uczelnia nie tylko nie daje pieniędzy, ale dodatkowo liczy, że sam je zdobędzie. Oczywiście część zdobytych przez profesora pieniędzy trafi do budżetu ogólnego alma mater. – Jeśli nie zdobędę pieniędzy, zwolnią mnie – mówi profesor. Zdaniem wielu system permanentnej rywalizacji, w którym uczeni biją się o pieniądze na badania, jest brutalny, ale działa. USA ma największą ilość noblistów na świecie – wskazują.

Granty są, światowych sukcesów nie widać
System grantów, wzorowanych na amerykańskich, wkroczył do Polski w 1991 roku. Miał sprawić, że polska nauka stanie się jedną z najlepszych na świecie. Mimo że działa od 15 lat, nic takiego się nie stało. Jest też coraz częściej krytykowany. Prof. dr hab. Jan Mostowski już w 2002 roku mówił: – W mojej dziedzinie, czyli w fizyce, za pieniądze ze „zwykłych” grantów nie można prowadzić badań doświadczalnych na przyzwoitym poziomie. Koszt zakupu niezbędnej aparatury wykracza bowiem poza przyznawane limity finansowe. Pieniądze grantowe mogą wystarczyć jedynie na podtrzymanie istniejących już układów doświadczalnych. Tak więc, zamiast zachęcać do podejmowania nowych badań, system grantów petryfikuje istniejącą i starzejącą się tematykę. Historyk prof. Karol Modzelewski wskazał dziesięć lat później, że konkursy nie są miarą naukowej wartości. Pisanie wniosku o dofinansowanie jest robotą administracyjną, wymaga szczególnych kwalifikacji administra
cyjnych  i nie jest związane z prowadzeniem badań naukowych. Historyk zanegował również sens oceny jakości pracy naukowej humanistów liczbą artykułów pisanych w języku angielskim w czasopismach należących do tzw. listy filadelfijskiej. – Niech sobie piszą po angielsku fizycy albo medycy, bo to nie szkodzi ich dyscyplinie. Humanistyce szkodzi, bo to jest cios wymierzony w jej najważniejszą misję, jaką jest komunikacja z wykształconą, ambitną intelektualnie publicznością własnego kraju – mówił w jednym z wywiadów.

Ewa Zarzycka, Andrzej Berezowski

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (39/2016) oraz w wersji cyfrowej tutaj

 

POLECANE
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia ze wspólnym apelem do KE z ostatniej chwili
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia ze wspólnym apelem do KE

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia przekazały do KE wspólne pismo w sprawie wprowadzenia ceł na nawozy z Rosji i Białorusi - poinformowało w czwartek PAP Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Merkel wspomina rozmowę z Putinem. To wtedy chciał zaatakować Ukrainę z ostatniej chwili
Merkel wspomina rozmowę z Putinem. To wtedy chciał zaatakować Ukrainę

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel wydała pamiętnik "Wolność: wspomnienia 1954-2021". Wspomniała w m.in. nim rozmowę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na temat Ukrainy.

To ta uczęszczająca do kościoła?. W sieci rozpętała się burza po wpisie Roksany Węgiel Wiadomości
"To ta uczęszczająca do kościoła?". W sieci rozpętała się burza po wpisie Roksany Węgiel

Znana polska wokalistka Roksana Węgiel podzieliła się w mediach społecznościowych nowinami. Okazało się, że fani artystki mieli co do nich mieszane uczucia. W sieci zawrzało.

Radni z Wrocławia odrzucili projekt uchwały. Chodzi o Jacka Sutryka polityka
Radni z Wrocławia odrzucili projekt uchwały. Chodzi o Jacka Sutryka

Jedynie dziesięcioro radnych z 37-osobowej rady poparło wniosek klubu PiS. Chodziło o umieszczenie w porządku obrad projektu uchwały, w której byłby apel do prezydenta Jacka Sutryka o podanie się do dymisji.

Fatalne wieści dla koalicji. Analiza eksperta nie pozostawia złudzeń z ostatniej chwili
Fatalne wieści dla koalicji. Analiza eksperta nie pozostawia złudzeń

Jaki byłby podział mandatów w Sejmie na podstawie średniej sondażowej z połowy listopada? 

MTK wydał nakaz aresztowania Netanjahu. Jest komunikat sądu z ostatniej chwili
MTK wydał nakaz aresztowania Netanjahu. Jest komunikat sądu

W czwartek I Izba Przygotowawcza Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze wydała nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz szefa MON Joawa Galanta.

Szokujące zachowanie posłów Platformy po pytaniu o pomoc dla powodzian. Jest nagranie gorące
Szokujące zachowanie posłów Platformy po pytaniu o pomoc dla powodzian. Jest nagranie

Dziennikarz Telewizji Republika Michał Jelonek zapytał na korytarzu sejmowym posłów PO Adriana Witczaka i Patryka Jaskulskiego, dlaczego koalicja rządząca zostawiła Polaków bez pomocy.

Dwie ofiary katastrofy w Mławie. Nowe informacje Wiadomości
Dwie ofiary katastrofy w Mławie. Nowe informacje

Wczoraj w Mławie zawalił się dach hali dawnej zajezdni PKS. Pod gruzami zostali uwięzieni ludzie. Na miejscu pracowali ratownicy pogotowia ratunkowego, LPR oraz oddział strażaków z psami tropiącymi. Obecna była także policja kryminalna oraz przedstawiciele nadzoru budowlanego i prokuratury.

Posłowie KO na konferencji prasowej poparli jednego kandydata. Drugi nie będzie zadowolony polityka
Posłowie KO na konferencji prasowej poparli jednego kandydata. Drugi nie będzie zadowolony

Dzisiaj w Sejmie tłumnie zgromadzili się parlamentarzyści KO, aby wyrazić swoje poparcie dla jednego kandydata swojego ugrupowania. I nie był to Radosław Sikorski…

Pilne doniesienia z Pałacu Buckingham. Chodzi o księżną Kate Wiadomości
Pilne doniesienia z Pałacu Buckingham. Chodzi o księżną Kate

Od czasu, kiedy świat obiegły informacje, że księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, zmaga się z wykrytym u niej rakiem, oczy całego świata skierowane są na Pałac Buckingham.

REKLAMA

Żebractwo, czyli nowa specjalizacja naukowa

Nie wiadomo, kiedy się narodził system grantów na naukę. Niektórzy twierdzą, że istniał od zawsze, egipscy władcy płacili astronomom, aby wykonywali dla nich określone badania. Wiadomo za to, że jego wpływ na wielkie odkrycia naukowe jest co najmniej dyskusyjny.
 Żebractwo, czyli nowa specjalizacja naukowa
/ Pixabay.com/CC0
Badacz wielorybów i delfinów dr Michael Moore z USA skarżył się w 2012 roku, że z każdych trzech dolarów, które zdobywa na badania, jego macierzysty instytut zabiera mu dwa. Z jednej strony można się zżymać na zachłanność ośrodka naukowego, z drugiej na to, że badacz musi niczym handlowiec zarabiać na siebie i na własną uczelnię. Zamiast zajmować się badaniami zajmuje się szukaniem na nie pieniędzy. Tak jest w wielu amerykańskich uczelniach. Ośrodki badawcze przyjmują młodych naukowców, aby wspomogli je w uzyskiwaniu pieniędzy z tzw. grantów naukowych. Waldemar Zerda, który od lat 80. wykłada na uniwersytetach amerykańskich, wskazuje, że na prowadzone przez niego badania uczelnia nie tylko nie daje pieniędzy, ale dodatkowo liczy, że sam je zdobędzie. Oczywiście część zdobytych przez profesora pieniędzy trafi do budżetu ogólnego alma mater. – Jeśli nie zdobędę pieniędzy, zwolnią mnie – mówi profesor. Zdaniem wielu system permanentnej rywalizacji, w którym uczeni biją się o pieniądze na badania, jest brutalny, ale działa. USA ma największą ilość noblistów na świecie – wskazują.

Granty są, światowych sukcesów nie widać
System grantów, wzorowanych na amerykańskich, wkroczył do Polski w 1991 roku. Miał sprawić, że polska nauka stanie się jedną z najlepszych na świecie. Mimo że działa od 15 lat, nic takiego się nie stało. Jest też coraz częściej krytykowany. Prof. dr hab. Jan Mostowski już w 2002 roku mówił: – W mojej dziedzinie, czyli w fizyce, za pieniądze ze „zwykłych” grantów nie można prowadzić badań doświadczalnych na przyzwoitym poziomie. Koszt zakupu niezbędnej aparatury wykracza bowiem poza przyznawane limity finansowe. Pieniądze grantowe mogą wystarczyć jedynie na podtrzymanie istniejących już układów doświadczalnych. Tak więc, zamiast zachęcać do podejmowania nowych badań, system grantów petryfikuje istniejącą i starzejącą się tematykę. Historyk prof. Karol Modzelewski wskazał dziesięć lat później, że konkursy nie są miarą naukowej wartości. Pisanie wniosku o dofinansowanie jest robotą administracyjną, wymaga szczególnych kwalifikacji administra
cyjnych  i nie jest związane z prowadzeniem badań naukowych. Historyk zanegował również sens oceny jakości pracy naukowej humanistów liczbą artykułów pisanych w języku angielskim w czasopismach należących do tzw. listy filadelfijskiej. – Niech sobie piszą po angielsku fizycy albo medycy, bo to nie szkodzi ich dyscyplinie. Humanistyce szkodzi, bo to jest cios wymierzony w jej najważniejszą misję, jaką jest komunikacja z wykształconą, ambitną intelektualnie publicznością własnego kraju – mówił w jednym z wywiadów.

Ewa Zarzycka, Andrzej Berezowski

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (39/2016) oraz w wersji cyfrowej tutaj


 

Polecane
Emerytury
Stażowe