ZbigWie: Zmartwychwstanie, Hans Holbein Młodszy i Dostojewski

Chrystus się podniesie – wydarzy się cud. Nastąpi Zmartwychwstanie! I cud się wydarzył! Noli me tangere! (J 20,17) – powiedział Chrystus, gdy objawił się Marii Magdalenie.
 ZbigWie: Zmartwychwstanie, Hans Holbein Młodszy i Dostojewski
/ Wikipedia domena publiczna
Andrea Mantegna (1431-1506)  – włoski malarz urodzony według niektórych niedaleko Vicenzy w Republice Weneckiej, według innych w Padwie, był artystą wczesnego renesansu. Chwalono go za wyrazistość i czystość rysunku, wyczucie koloru i światła. Encyklopedie sztuki nazywają go niedoścignionym w XV w. mistrzem skrótu perspektywicznego.
z
Jedną z największych fascynacji malarzy wczesnego renesansu była perspektywa. Artyści prześcigali się w jej brawurowym zastosowaniu. Z praktyki tej najbardziej słynęło trzech Włochów: Paolo Uccello, Piero Della Francesca i Andrea Mantegna. W kategorii brawurowości wyścig wygrał chyba właśnie Mantegna wizerunkiem leżącego martwego Jezusa, na którego patrzymy stojąc naprzeciw jego przebitych stóp.
Najbardziej znanym całemu światu dziełem tego artysty jest „Christo Morto” – Zmarły Chrystus ze zbiorów Pinakoteki Brera w Mediolanie. Chrystus zmarły leży na marmurowej ławie i ukazany jest w niewiarygodnym skrócie – od stóp z widocznymi śladami ich przebicia. Ciało Chrystusa częściowo spowite jest białym, pofałdowanym całunem. Oblicze już posiniałe, z wyrazem umęczenia i spokoju jednocześnie, przykuwa uwagę i wzbudza dojmujący żal. Chrystusa opłakują trzy niewiasty – trzy ujęcia profilowe, wśród nich jest Przenajświętsza Matka. Obraz ten emanuje nastrojem mistycznym, trudno więc pamiętać, że ponadto jest popisem ujęcia perspektywicznego.
Niektórzy twierdzą, że jednak Mantegna zdecydowanie nie wygrał w kategorii bezbłędności perspektywy. Stopy Jezusa są podobno zbyt małe, a głowa podobno dużo za duża. Mimo to obraz ten wciąż budzi zachwyt. Perspektywa bowiem nie jest w malarstwie wszystkim. Liczy się też nastrój i emocje zaklęte w dziele. A tu Mantegna błędów nie popełnił. A malkontentów nigdy nie brakuje.
z
 
1467 / 1480 r., tempera na płótnie, 66 na 81,3 cm, Pinacoteca di Brera w Mediolanie.
Musiał wiedzieć wszystko o perspektywie, uważanej za "odkrycie ludzkiego umysłu, które pozwala przedstawić lub wytłumaczyć rzeczywistość". Czy posługując się mistrzowsko perspektywą, można uchwycić istotę cierpienia, a co za tym idzie istotę chrześcijaństwa? Takie pytanie, pozornie mało sensowne, rodzi się jednak, kiedy stoimy twarzą w twarz z "Martwym Chrystusem" Mantegny.
"Twarzą w twarz” staje się najpierw z przebitymi stopami Chrystusa, dopiero ułamek sekundy później oko patrzącego rejestruje umęczone ciało i opadłą martwą głowę. Ledwie się przy tym zauważa stojących z boku Matkę Bożą i św. Jana. Przed nami jeden z najbardziej znanych perspektywicznych skrótów postaci w historii sztuki. Słynne exemplum. Podręcznikowy przykład skrótu postaci.
"Martwy Chrystus" Andrei Mantegny zostanie pod powiekami na zawsze.
Jest jednak jeszcze inne dzieło sztuki, które porusza każdego oglądającego. Jest to dzieło niemieckiego artysty Hansa Holbeina Młodszego (1498-1543), jednego z największych portrecistów XVI wieku.
z
Namalowany w 1521 roku przez Hansa Holbeina Młodszego „Zmarły Chrystus w grobie” jest obrazem naturalnej wielkości ciała Chrystusa w pozycji leżącej, prawie nagi trup w długiej, wąskiej niszy grobowej. Prawe oko wsuwa się za powieki; usta pozostają otwarte. Prawa ręka jest elegancko zgięta ale przebita i przebarwiona.
Rosyjski gość oglądający ten obraz w 1867 zapamiętał ten obraz na całe życie. I wywarł on na nim ogromne wrażenie. Obraz przypomniał mu całą gehennę Chrystusa i miał wpływ na jego twórczość!
On wyraził swoje wątpliwości po obejrzeniu tego obrazu zmarłego Chrystusa w charakterze Hipolita Terentiewa w „Idiocie”. Autor zastanawia się, czy jakakolwiek wiara może przeciwstawić nieubłaganym prawom natury - śmierci. Czy Apostołowie, którzy widzieli śmierć Chrystusa, wierzyli, w Jego zmartwychwstanie? Będąc twarzą w twarz z malarstwem Holbeina, Dostojewski zaczął mieć wątpliwości co do rzeczywistości zmartwychwstania.
z
No właśnie! Czy istnieje dzieło sztuki, które może zachwiać ludzką wiarą w Boga? Czy może być tym dziełem wizerunek Chrystusa? Takie myśli musiały nękać Dostojewskiego, kiedy podczas pobytu w Bazylei zobaczył w tamtejszym muzeum „Chrystusa w grobie” Hansa Holbeina Młodszego. Obraz, nazywany także „Chrystus w niszy grobowej” zrobił na pisarzu silne wrażenie. Tak bardzo silne, że wprowadził nawet ten motyw do „Idioty”. I to w domu kupca Rogożyna obok tandetnych malowideł za dwa ruble wisi doskonała kopia dzieła Holbeina. Książę Myszkin widział w Szwajcarii oryginał i nie może go zapomnieć.
„–Słuchaj no, Lwie Nikołajewiczu – zaczął nagle mówić Rogożyn, uszedłszy kilka kroków – chciałem się już dawno zapytać, czy ty wierzysz w Boga?
-- Dziwnie się jakoś pytasz i. .. patrzysz! – zauważył mimo woli książę.
-- A na ten obraz lubię popatrzeć – mruknął po chwili milczenia Rogożyn, jakby znów zapominając o swoim pytaniu.
-- Na ten obraz! – zawołał nagle książę pod wpływem nowej myśli – na ten obraz! Ale od tego obrazu niejeden może utracił wiarę!
-- Tak, może – potwierdził niespodziewanie Rogożyn”.
Gdyby Dostojewski wybrał się nie do Bazylei, ale do Mediolanu i stanął tam nagle przed „Martwym Chrystusem”, pokazującym z tak wielką siłą udrękę i cierpienie człowieka, człowieka raczej niż Boga – człowieka, ten „zmartwiały kłąb ledwie wygasłego bólu”, może inną kopię zawiesiłby w domu kupca Rogożyna. I może to przed dziełem Andrei Mantegny książę Myszkin wołałby: „Ależ od tego obrazu niejeden może utracić wiarę!
Myślę także, iż szkoda, że Dostojewski nie widział poniższego dzieła Sandro Boticellego:
z
Sandro Botticelli, St Thomas Aquinas, 1481-1482. Oil on panel, Foundation Abegg, Riggisberg, Bern
Szkoda, że Dostojewski nie widział tego obrazu św. Tomasza z Akwinu (ok. 1225/74), Doktora Kościoła i znakomitego filozofa, a także poety. Sądzę, że wtedy jego wiara mogłaby się umocnić, i kto wie jak wyglądałaby treść przytoczonych wyżej fragmentów „Idioty”?
Ciekaw jestem także, czy Dostojewski znał modlitwę św. Tomasza:
Boże Wszechmogący,
Ty nie masz początku ani końca, Ty wiesz wszystko.
Ubogacasz człowieka cnotami i stoisz na ich straży.
Proszę Cię,
daj mi oprzeć się mocno na wierze jak na fundamencie;
nadzieja niech mnie osłania jak tarcza,
a miłość niech mi będzie jak szata na dzień godów weselnych.
Przez sprawiedliwość niech będę Ci poddany;
roztropność niech mnie uczy, jak ujść sideł kusiciela;
umiarkowanie - jak trzymać się złotego środka;
męstwo - jak znosić cierpliwie przeciwności.
…………..
Pozwól, abym nie ubiegał się nierozsądnie o to,
czego nie mógłbym osiągnąć,
ani też nie wzbraniał się przed czymkolwiek dlatego tylko,
że jest trudne.
I niech mi się nie zdarza zaczynać czegoś,
na co jeszcze nie przyszła pora,
ani przerywać tego, co jeszcze nie zostało ukończone.
Amen.
Jestem przekonany, że gdyby Dostojewski widział obraz Boticellego i znał całą modlitwę św. Tomasza Akwinaty to patrząc na obraz Hansa Holbeina Młodszego poczułby zaledwie lęk przed śmiercią. Ten obraz przyciągałby go swoją siłą i dotykałby głęboko. I byłby pewien, że za chwilę Chrystus się podniesie – wydarzy się cud. Nastąpi Zmartwychwstanie!
z
I cud się wydarzył! Noli me tangere! (J 20,17) – powiedział Chrystus, gdy objawił się Marii Magdalenie. A nieznany mnich napisał o tym na tej pięknej XVI wiecznej ikonie.

 

POLECANE
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki Wiadomości
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Rozstawiona z numerem trzecim polska tenisistka w półfinale wygrała z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu (nr 9.) 7:5, 6:3.

Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat? z ostatniej chwili
Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat?

Grafzero vlog literacki zastanawia się, które współczesne książki będą czytane za 100 lat? Kto przetrwa, a kto przejdzie do historii?

Kultowy polski serial wraca po latach Wiadomości
Kultowy polski serial wraca po latach

Serial „Ranczo” może doczekać się swojego ostatniego, jedenastego sezonu. W lipcu 2025 roku ruszyły przygotowania do realizacji pięciu odcinków o życiu mieszkańców fikcyjnej gminnej miejscowości Wilkowyje.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Jaka przyszłość czeka Unię? Debata od "Europy Ojczyzn" po wizję superpaństwa

W obliczu narastających wyzwań, takich jak presja migracyjna, zagrożenia hybrydowe i globalna rywalizacja mocarstw, pytanie o przyszły kształt Unii Europejskiej staje się coraz bardziej palące. Czy Wspólnota powinna zacieśniać integrację, zmierzając w stronę federalnego superpaństwa, czy też powrócić do koncepcji "Europy Ojczyzn"? Na te i inne pytania odpowiedzą międzynarodowi eksperci oraz polscy politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji Wiadomości
Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji

Rosja nie chce pokoju, a Europa nie może wobec niej okazać słabości, bo otworzy to pole dla przyszłych konfliktów – oświadczył w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron po wideokonferencji liderów państw wchodzących w skład tzw. koalicji chętnych.

Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat Wiadomości
Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat

W niedzielę rano odszedł Terence Stamp, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia. Miał 87 lat. Rodzina artysty w oświadczeniu dla mediów podkreśliła: „Pozostawił po sobie niezwykły dorobek, zarówno aktorski, jak i pisarski, który będzie poruszał i inspirował ludzi przez wiele lat”.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, większość Europy będzie w obszarze podwyższonego ciśnienia, jedynie na północnym wschodzie i przejściowo nad Hiszpanią zaznaczą się niże z frontami atmosferycznymi. Polska będzie w zasięgu rozległego wyżu, którego centrum przesunie się w rejon Islandii i Grenlandii, jedynie na północnym wschodzie zaznaczy się strefa rozmywającego się frontu okluzji. Z północy w dalszym ciągu napływać będzie chłodne powietrze polarne.

Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem z ostatniej chwili
Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem

Dramat nad Bałtykiem. Jedna z tragedii miała miejsce w niedzielę około godziny 14 na plaży nr 64 w Stegnie, gdzie 48-letni mężczyzna próbował uratować swoje córki, porwane przez fale i prąd wsteczny.

Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny

W Lubelskim Centrum Konferencyjnym w Lublinie odbyło się dziś spotkanie informacyjne z samorządowcami, którego tematem była kwestia udziału w projekcie "Lubelskie bez azbestu".

Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki z ostatniej chwili
Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki

Piotr Żyła zajął czwarte miejsce, a Kamil Stoch był piąty w niedzielnym konkursie Letniej Grand Prix w Wiśle. Zwyciężył Austriak Niklas Bachlinger.

REKLAMA

ZbigWie: Zmartwychwstanie, Hans Holbein Młodszy i Dostojewski

Chrystus się podniesie – wydarzy się cud. Nastąpi Zmartwychwstanie! I cud się wydarzył! Noli me tangere! (J 20,17) – powiedział Chrystus, gdy objawił się Marii Magdalenie.
 ZbigWie: Zmartwychwstanie, Hans Holbein Młodszy i Dostojewski
/ Wikipedia domena publiczna
Andrea Mantegna (1431-1506)  – włoski malarz urodzony według niektórych niedaleko Vicenzy w Republice Weneckiej, według innych w Padwie, był artystą wczesnego renesansu. Chwalono go za wyrazistość i czystość rysunku, wyczucie koloru i światła. Encyklopedie sztuki nazywają go niedoścignionym w XV w. mistrzem skrótu perspektywicznego.
z
Jedną z największych fascynacji malarzy wczesnego renesansu była perspektywa. Artyści prześcigali się w jej brawurowym zastosowaniu. Z praktyki tej najbardziej słynęło trzech Włochów: Paolo Uccello, Piero Della Francesca i Andrea Mantegna. W kategorii brawurowości wyścig wygrał chyba właśnie Mantegna wizerunkiem leżącego martwego Jezusa, na którego patrzymy stojąc naprzeciw jego przebitych stóp.
Najbardziej znanym całemu światu dziełem tego artysty jest „Christo Morto” – Zmarły Chrystus ze zbiorów Pinakoteki Brera w Mediolanie. Chrystus zmarły leży na marmurowej ławie i ukazany jest w niewiarygodnym skrócie – od stóp z widocznymi śladami ich przebicia. Ciało Chrystusa częściowo spowite jest białym, pofałdowanym całunem. Oblicze już posiniałe, z wyrazem umęczenia i spokoju jednocześnie, przykuwa uwagę i wzbudza dojmujący żal. Chrystusa opłakują trzy niewiasty – trzy ujęcia profilowe, wśród nich jest Przenajświętsza Matka. Obraz ten emanuje nastrojem mistycznym, trudno więc pamiętać, że ponadto jest popisem ujęcia perspektywicznego.
Niektórzy twierdzą, że jednak Mantegna zdecydowanie nie wygrał w kategorii bezbłędności perspektywy. Stopy Jezusa są podobno zbyt małe, a głowa podobno dużo za duża. Mimo to obraz ten wciąż budzi zachwyt. Perspektywa bowiem nie jest w malarstwie wszystkim. Liczy się też nastrój i emocje zaklęte w dziele. A tu Mantegna błędów nie popełnił. A malkontentów nigdy nie brakuje.
z
 
1467 / 1480 r., tempera na płótnie, 66 na 81,3 cm, Pinacoteca di Brera w Mediolanie.
Musiał wiedzieć wszystko o perspektywie, uważanej za "odkrycie ludzkiego umysłu, które pozwala przedstawić lub wytłumaczyć rzeczywistość". Czy posługując się mistrzowsko perspektywą, można uchwycić istotę cierpienia, a co za tym idzie istotę chrześcijaństwa? Takie pytanie, pozornie mało sensowne, rodzi się jednak, kiedy stoimy twarzą w twarz z "Martwym Chrystusem" Mantegny.
"Twarzą w twarz” staje się najpierw z przebitymi stopami Chrystusa, dopiero ułamek sekundy później oko patrzącego rejestruje umęczone ciało i opadłą martwą głowę. Ledwie się przy tym zauważa stojących z boku Matkę Bożą i św. Jana. Przed nami jeden z najbardziej znanych perspektywicznych skrótów postaci w historii sztuki. Słynne exemplum. Podręcznikowy przykład skrótu postaci.
"Martwy Chrystus" Andrei Mantegny zostanie pod powiekami na zawsze.
Jest jednak jeszcze inne dzieło sztuki, które porusza każdego oglądającego. Jest to dzieło niemieckiego artysty Hansa Holbeina Młodszego (1498-1543), jednego z największych portrecistów XVI wieku.
z
Namalowany w 1521 roku przez Hansa Holbeina Młodszego „Zmarły Chrystus w grobie” jest obrazem naturalnej wielkości ciała Chrystusa w pozycji leżącej, prawie nagi trup w długiej, wąskiej niszy grobowej. Prawe oko wsuwa się za powieki; usta pozostają otwarte. Prawa ręka jest elegancko zgięta ale przebita i przebarwiona.
Rosyjski gość oglądający ten obraz w 1867 zapamiętał ten obraz na całe życie. I wywarł on na nim ogromne wrażenie. Obraz przypomniał mu całą gehennę Chrystusa i miał wpływ na jego twórczość!
On wyraził swoje wątpliwości po obejrzeniu tego obrazu zmarłego Chrystusa w charakterze Hipolita Terentiewa w „Idiocie”. Autor zastanawia się, czy jakakolwiek wiara może przeciwstawić nieubłaganym prawom natury - śmierci. Czy Apostołowie, którzy widzieli śmierć Chrystusa, wierzyli, w Jego zmartwychwstanie? Będąc twarzą w twarz z malarstwem Holbeina, Dostojewski zaczął mieć wątpliwości co do rzeczywistości zmartwychwstania.
z
No właśnie! Czy istnieje dzieło sztuki, które może zachwiać ludzką wiarą w Boga? Czy może być tym dziełem wizerunek Chrystusa? Takie myśli musiały nękać Dostojewskiego, kiedy podczas pobytu w Bazylei zobaczył w tamtejszym muzeum „Chrystusa w grobie” Hansa Holbeina Młodszego. Obraz, nazywany także „Chrystus w niszy grobowej” zrobił na pisarzu silne wrażenie. Tak bardzo silne, że wprowadził nawet ten motyw do „Idioty”. I to w domu kupca Rogożyna obok tandetnych malowideł za dwa ruble wisi doskonała kopia dzieła Holbeina. Książę Myszkin widział w Szwajcarii oryginał i nie może go zapomnieć.
„–Słuchaj no, Lwie Nikołajewiczu – zaczął nagle mówić Rogożyn, uszedłszy kilka kroków – chciałem się już dawno zapytać, czy ty wierzysz w Boga?
-- Dziwnie się jakoś pytasz i. .. patrzysz! – zauważył mimo woli książę.
-- A na ten obraz lubię popatrzeć – mruknął po chwili milczenia Rogożyn, jakby znów zapominając o swoim pytaniu.
-- Na ten obraz! – zawołał nagle książę pod wpływem nowej myśli – na ten obraz! Ale od tego obrazu niejeden może utracił wiarę!
-- Tak, może – potwierdził niespodziewanie Rogożyn”.
Gdyby Dostojewski wybrał się nie do Bazylei, ale do Mediolanu i stanął tam nagle przed „Martwym Chrystusem”, pokazującym z tak wielką siłą udrękę i cierpienie człowieka, człowieka raczej niż Boga – człowieka, ten „zmartwiały kłąb ledwie wygasłego bólu”, może inną kopię zawiesiłby w domu kupca Rogożyna. I może to przed dziełem Andrei Mantegny książę Myszkin wołałby: „Ależ od tego obrazu niejeden może utracić wiarę!
Myślę także, iż szkoda, że Dostojewski nie widział poniższego dzieła Sandro Boticellego:
z
Sandro Botticelli, St Thomas Aquinas, 1481-1482. Oil on panel, Foundation Abegg, Riggisberg, Bern
Szkoda, że Dostojewski nie widział tego obrazu św. Tomasza z Akwinu (ok. 1225/74), Doktora Kościoła i znakomitego filozofa, a także poety. Sądzę, że wtedy jego wiara mogłaby się umocnić, i kto wie jak wyglądałaby treść przytoczonych wyżej fragmentów „Idioty”?
Ciekaw jestem także, czy Dostojewski znał modlitwę św. Tomasza:
Boże Wszechmogący,
Ty nie masz początku ani końca, Ty wiesz wszystko.
Ubogacasz człowieka cnotami i stoisz na ich straży.
Proszę Cię,
daj mi oprzeć się mocno na wierze jak na fundamencie;
nadzieja niech mnie osłania jak tarcza,
a miłość niech mi będzie jak szata na dzień godów weselnych.
Przez sprawiedliwość niech będę Ci poddany;
roztropność niech mnie uczy, jak ujść sideł kusiciela;
umiarkowanie - jak trzymać się złotego środka;
męstwo - jak znosić cierpliwie przeciwności.
…………..
Pozwól, abym nie ubiegał się nierozsądnie o to,
czego nie mógłbym osiągnąć,
ani też nie wzbraniał się przed czymkolwiek dlatego tylko,
że jest trudne.
I niech mi się nie zdarza zaczynać czegoś,
na co jeszcze nie przyszła pora,
ani przerywać tego, co jeszcze nie zostało ukończone.
Amen.
Jestem przekonany, że gdyby Dostojewski widział obraz Boticellego i znał całą modlitwę św. Tomasza Akwinaty to patrząc na obraz Hansa Holbeina Młodszego poczułby zaledwie lęk przed śmiercią. Ten obraz przyciągałby go swoją siłą i dotykałby głęboko. I byłby pewien, że za chwilę Chrystus się podniesie – wydarzy się cud. Nastąpi Zmartwychwstanie!
z
I cud się wydarzył! Noli me tangere! (J 20,17) – powiedział Chrystus, gdy objawił się Marii Magdalenie. A nieznany mnich napisał o tym na tej pięknej XVI wiecznej ikonie.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe