Adam Zyzman: 175 rocznica najbardziej nieudanego powstania

O Powstaniu Krakowskim niby każdy uczył się szkole, ale tak naprawdę przy wyliczaniu polskich zrywów narodowo-wyzwoleńczych jakoś się o nim zapomina. A o tym, kim był Edward Dębowski to już naprawdę niewielu wie.
 Adam Zyzman: 175 rocznica najbardziej nieudanego powstania
/ Wikimedia Commons

Niepowodzenie Powstania Listopadowego sprawiło, że spiskowcy zarówno w kraju, jak i na emigracji uznali że warunkiem sukcesu w walce o wyzwolenie narodowe jest zaangażowanie w nią warstw chłopskich. Jednak łatwej było to wymyśleć w czasie emigracyjnych spotkań byłych powstańców, a zupełnie co innego dotrzeć z tą ideą do samych chłopów. Szczególnie, że czym innym było dotarcie z nielegalną  bibułą do szlacheckich dworów, a czym innym do niepiśmiennych chłopów. Sprawa nabrała przyśpieszenia, gdy organizowaniem przyszłego powstania zajął się radykalny w swych poglądach emisariusz Wielkiej Emigracji, Edward Dembowski. Ze względu na swój radykalizm zwany też „Czerwonym Kasztelanicem”.

Gdy udało mu się nawiązać kontakty ze strukturami konspiracyjnymi we wszystkich trzech zaborach, szczególnie z wiecznym konspiratorem Ludwikiem Mierosławskim  z Poznańskiego, zwolennikiem walki zbrojnej, uznał, że to najwyższy czas na wybuch insurekcji. Za siedzibę przyszłych władz polskich czyli Rządu Narodowego wybrano Kraków, który od czasów Kongresu Wiedeńskiego miał status wolnego miasta z w miarę niezależnym Senatem, a przede wszystkim bez tak silnej kontroli policyjnej, jaka miała miejsce w pozostałych zaborach. Niestety, tworzeniu Rządu Narodowego towarzyszyła też zdrada. Z początkiem lutego 1846 r. hrabia Henryk Poniński ujawnił pruskiej policji spiskowców, w wyniku czego aresztowano blisko 70 konspiratorów, w tym Mierosławskiego i Karola Libelta, członków przyszłego rządu. Do podobnej zdrady doszło też w Galicji, gdzie aresztowano członków struktur powstańczych we Lwowie i w Krośnie. Wtedy też prawdopodobnie władze austriackie dotarły do chłopów w Galicji przekonując ich, że przygotowania  po dworach do walki zbrojnej, o których chłopi w wielu wypadkach musieli wiedzieć, skierowane są przeciwko chłopom więc powinni się zorganizować w samoobronie. W tej sytuacji konspiratorzy uznali, że czas rozpocząć powstanie, które wybuchło w nocy z 20 na 21 lutego, mimo niedoboru uzbrojenia (na 6 tys. ochotników w Krakowie przypadało zaledwie 2 tys. karabinów). W wyznaczonym czasie powstańcy rozpoczęli ostrzeliwanie oddziałów zaborczych, w wyniku  czego dowódca garnizonu austriackiego w Krakowie, Ludwik Collin wyprowadził swe oddziały z miasta. Tego dnia Rząd Narodowy ogłosił manifest do narodu, w którym zapowiedziano m. innymi uwłaszczenie chłopów, co miało nastawić ich przychylnie do idei powstania.

Tymczasem sprowokowane przez władze austriackie chłopstwo galicyjskie uderzyło na szlachtę, na 3 dni przed rozpoczęciem powstania (pierwsze ataki na dwory miały miejsce 18 lutego, masowa napaść rozpoczęła się 19 lutego). Rabowano i palono dwory szlacheckie oraz niektóre kościoły, dokonując przy tym krwawej rzezi, mordując w okrutny sposób między 1200 a 3000 ziemian, urzędników dworskich i rządowych oraz księży. Akcja chłopów uniemożliwiła wzniecenie powstania w rejonie Tarnowa, Krosna, Jasła i Sanoka, gdzie grupy chłopstwa rozbrajały oddziały powstańcze, a konspiratorów doprowadzały do cyrkułów austriackiej policji. Ponieważ władze austriackie płaciły więcej za dostarczenie trupa niż żywego powstańca, były przypadki, że pojmanych mordowano dopiero przed cyrkułem, by więcej zarobić, jak było dla przykładu w Tarnowie, gdzie ulica dosłownie spływała krwią.

Rzeź galicyjska przekreśliła nadzieje powstańców na poderwanie całego narodu do walki przeciwko zaborcom, w tej sytuacji postanowiono zmienić sposób zarządzania powstaniem i w miejsce Rządu Narodowego 24 lutego 1846 r. powołano dyktatora powstania, którym został Jan Tyssowski, zwany Tyssowieckim. Jednak decydującą rolę w kierownictwie odgrywał Edward Dembowski.

Jedyna bitwa w tym powstaniu miała miejsce pod Gdowem 26 lutego 1846 r., gdzie maszerujący na Kraków austriacki pułkownik Ludwig von Benedek wraz z okolicznymi chłopami pokonał po krótkiej walce, wysłany przeciwko niemu, oddział powstańczy. Nie osłabiło to zapału Edwarda Dembowskiego, który uważał, że koniecznie należy dotrzeć do chłopów zarówno z ideą narodowa, jak i z informacją, że to właśnie powstańcy oferują chłopom uwłaszczenie. Wydawało mu się, że wystarczy do chłopów przemówić, dlatego też wyruszył nazajutrz na czele procesji z krzyżem w ręku i kościelnymi chorągwiami w kierunku Wieliczki, wierząc, że te symbole skutecznie przemówią do chłopów. Nie zdołał jednak nawet przejść przez Podgórze, które w tamtych czasach było osobnym miastem nie wchodzącym w skład wolnego miasta.  Idącemu tłumowi zastąpiły drogę  wracające do Krakowa odziały gen. Ludwiga Collina. Wystarczyło kilka salw oddanych do tłumu, by cała procesja uległa rozproszeniu, a sam Dembowski zginął na miejscu.

Wojska austriackie stanęły pod Krakowem 1 marca i zażądały kapitulacji w ciągu 48 godzin. 3 marca Tyssowski zdołał opuścić Kraków i na czele znacznego oddziału udał się w kierunku granicy z Prusami, gdzie wraz z 1500 ludźmi został internowany przez władze pruskie, które powstańców z Królestwa Polskiego wydały Rosji. Ostatecznie wojska austriackie wkroczyły do Krakowa. I w zasadzie na tym zakończyła się próba wywołania powstania jednocześnie we wszystkich trzech zaborach, choć także w Wielkopolsce doszło do niewielkich starć z armią pruską, w wyniku których aresztowano m.in. Macieja Mielżyńskiego przewidywanego na dyktatora ogólnopolskiego powstania. Niepowodzeniem zakończyło się też wystąpienie na Pomorzu, którym dowodził Florian Ceynowa. W Królestwie Polskim powstanie odbiło się jedynie echem, tylko w kilku miejscach, w tym w Siedlcach, doszło do planowanych wystąpień zbrojnych mających na celu rozprzestrzenienie powstania, ale nie mających większego znaczenia. Uczestników powstania w Galicji i w Prusach czekało wieloletnie więzienie, a niektórych nawet kara śmierci. Na szczęście tych w większości z nich nie udało się wykonać, gdyż w kilka miesięcy po ich ogłoszeniu wybuchła Wiosna Ludów, w której rewolucjoniści uwolnili wszystkich skazanych (dotyczyło to m.in. Ludwika Mierosławskiego).

Powstanie Krakowskie zakończyło okres istnienia Wolnego Miasta Krakowa. Jeszcze w marcu wkroczyły do miasta korpusy pruski i rosyjski, by zrealizować tajne porozumienie państw zaborczych zawarte jeszcze w 1835 r. w Cieplicach, tj. włączenia miasta do Austrii. Stało się to formalnie 16 listopada 1846 roku. Co prawda było to złamaniem ustaleń Kongresu Wiedeńskiego, ale państwa zachodnie ograniczyły się tylko do wydania odpowiednich not dyplomatycznych.

Nieco uwagi warto jeszcze poświęcić rabacji galicyjskiej, która z jednej strony zdecydowanie przyczyniła się do niepowodzenia powstania, a z drugiej przypisuje się jej zakłamaną historiozofię, zaś jej przywódcę, Jakuba Szelę kreuje się na narodowego bohatera. Warto więc pamiętać, że Szela niezupełnie reprezentował najbardziej wyzyskiwanych chłopów bezrolnych. Był bowiem w Smarzowej jednym z bogatszych chłopów, który od lat prowadził spór ze szlachecką rodziną Boguszów. Przywódcą chłopskim stał się jednak z dnia na dzień za przyzwoleniem władz austriackich po rozprawieniu się ze swymi przeciwnikami Boguszami, w Siedliskach gdzie bestialsko zamordowano kilkanaście osób. Ale jako przywódca chłopski ograniczył się tylko do rabowania i mordowania kolejnych dworów, nie robiąc nić, by zmienić los samych chłopów, np. przez zniesienie pańszczyzny, czy uwłaszczenie na ziemiach dworskich. Ba, gdy powstanie upadło, ustały także napaści na dwory, jak w wyniku radykalnego rozkazu, a sam Szela internowany przez władze, prawdopodobnie w celu ochrony przed zemstą ze strony rodów szlacheckich, wezwał chłopów do… dalszego odrabiania pańszczyzny, także w majątkach zniszczonych przez nich zaledwie kilka tygodni wcześniej! Dwa lata później został wraz z rodziną osiedlony na Bukowinie, skąd do końca życia słał różne skargi i pisma do władz uważając, że nie jest traktowany tak, jak na to zasłużył.

Adam Zyzman

Na zdjęciach: Mogiła Edwarda Dembowskiego na Starym Cmentarzu Podgórskim w Krakowie i zbliżenie tablicy na grobie, na którym pozostałe ofiary znajdujące się w grobie pozostają bezimienne.

 

 


 

POLECANE
Fatalny stan budżetu. „Rzeczpospolita”: Dziura w tym roku pobije rekord z ostatniej chwili
Fatalny stan budżetu. „Rzeczpospolita”: Dziura w tym roku pobije rekord

Ponad 300 mld zł może w 2026 r. wynieść deficyt budżetu państwa – pisze w środę „Rzeczpospolita”, powołując się na szacunki ekonomistów. Gazeta zaznacza, że nic dziwnego, że resort finansów chce podnieść podatki.

Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz z polskim obywatelstwem Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób wyraził się o Prezydencie RP Karolu Nawrockim.

Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec gorące
Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec

Mechanizm tego upadku jest długofalowy i strukturalny. Niemcy nigdy nie stworzyły prawdziwego imperium zamorskiego. Zamiast uczynić świat kolonią Europy, Niemcy uczyniły kolonią samą Europę.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

REKLAMA

Adam Zyzman: 175 rocznica najbardziej nieudanego powstania

O Powstaniu Krakowskim niby każdy uczył się szkole, ale tak naprawdę przy wyliczaniu polskich zrywów narodowo-wyzwoleńczych jakoś się o nim zapomina. A o tym, kim był Edward Dębowski to już naprawdę niewielu wie.
 Adam Zyzman: 175 rocznica najbardziej nieudanego powstania
/ Wikimedia Commons

Niepowodzenie Powstania Listopadowego sprawiło, że spiskowcy zarówno w kraju, jak i na emigracji uznali że warunkiem sukcesu w walce o wyzwolenie narodowe jest zaangażowanie w nią warstw chłopskich. Jednak łatwej było to wymyśleć w czasie emigracyjnych spotkań byłych powstańców, a zupełnie co innego dotrzeć z tą ideą do samych chłopów. Szczególnie, że czym innym było dotarcie z nielegalną  bibułą do szlacheckich dworów, a czym innym do niepiśmiennych chłopów. Sprawa nabrała przyśpieszenia, gdy organizowaniem przyszłego powstania zajął się radykalny w swych poglądach emisariusz Wielkiej Emigracji, Edward Dembowski. Ze względu na swój radykalizm zwany też „Czerwonym Kasztelanicem”.

Gdy udało mu się nawiązać kontakty ze strukturami konspiracyjnymi we wszystkich trzech zaborach, szczególnie z wiecznym konspiratorem Ludwikiem Mierosławskim  z Poznańskiego, zwolennikiem walki zbrojnej, uznał, że to najwyższy czas na wybuch insurekcji. Za siedzibę przyszłych władz polskich czyli Rządu Narodowego wybrano Kraków, który od czasów Kongresu Wiedeńskiego miał status wolnego miasta z w miarę niezależnym Senatem, a przede wszystkim bez tak silnej kontroli policyjnej, jaka miała miejsce w pozostałych zaborach. Niestety, tworzeniu Rządu Narodowego towarzyszyła też zdrada. Z początkiem lutego 1846 r. hrabia Henryk Poniński ujawnił pruskiej policji spiskowców, w wyniku czego aresztowano blisko 70 konspiratorów, w tym Mierosławskiego i Karola Libelta, członków przyszłego rządu. Do podobnej zdrady doszło też w Galicji, gdzie aresztowano członków struktur powstańczych we Lwowie i w Krośnie. Wtedy też prawdopodobnie władze austriackie dotarły do chłopów w Galicji przekonując ich, że przygotowania  po dworach do walki zbrojnej, o których chłopi w wielu wypadkach musieli wiedzieć, skierowane są przeciwko chłopom więc powinni się zorganizować w samoobronie. W tej sytuacji konspiratorzy uznali, że czas rozpocząć powstanie, które wybuchło w nocy z 20 na 21 lutego, mimo niedoboru uzbrojenia (na 6 tys. ochotników w Krakowie przypadało zaledwie 2 tys. karabinów). W wyznaczonym czasie powstańcy rozpoczęli ostrzeliwanie oddziałów zaborczych, w wyniku  czego dowódca garnizonu austriackiego w Krakowie, Ludwik Collin wyprowadził swe oddziały z miasta. Tego dnia Rząd Narodowy ogłosił manifest do narodu, w którym zapowiedziano m. innymi uwłaszczenie chłopów, co miało nastawić ich przychylnie do idei powstania.

Tymczasem sprowokowane przez władze austriackie chłopstwo galicyjskie uderzyło na szlachtę, na 3 dni przed rozpoczęciem powstania (pierwsze ataki na dwory miały miejsce 18 lutego, masowa napaść rozpoczęła się 19 lutego). Rabowano i palono dwory szlacheckie oraz niektóre kościoły, dokonując przy tym krwawej rzezi, mordując w okrutny sposób między 1200 a 3000 ziemian, urzędników dworskich i rządowych oraz księży. Akcja chłopów uniemożliwiła wzniecenie powstania w rejonie Tarnowa, Krosna, Jasła i Sanoka, gdzie grupy chłopstwa rozbrajały oddziały powstańcze, a konspiratorów doprowadzały do cyrkułów austriackiej policji. Ponieważ władze austriackie płaciły więcej za dostarczenie trupa niż żywego powstańca, były przypadki, że pojmanych mordowano dopiero przed cyrkułem, by więcej zarobić, jak było dla przykładu w Tarnowie, gdzie ulica dosłownie spływała krwią.

Rzeź galicyjska przekreśliła nadzieje powstańców na poderwanie całego narodu do walki przeciwko zaborcom, w tej sytuacji postanowiono zmienić sposób zarządzania powstaniem i w miejsce Rządu Narodowego 24 lutego 1846 r. powołano dyktatora powstania, którym został Jan Tyssowski, zwany Tyssowieckim. Jednak decydującą rolę w kierownictwie odgrywał Edward Dembowski.

Jedyna bitwa w tym powstaniu miała miejsce pod Gdowem 26 lutego 1846 r., gdzie maszerujący na Kraków austriacki pułkownik Ludwig von Benedek wraz z okolicznymi chłopami pokonał po krótkiej walce, wysłany przeciwko niemu, oddział powstańczy. Nie osłabiło to zapału Edwarda Dembowskiego, który uważał, że koniecznie należy dotrzeć do chłopów zarówno z ideą narodowa, jak i z informacją, że to właśnie powstańcy oferują chłopom uwłaszczenie. Wydawało mu się, że wystarczy do chłopów przemówić, dlatego też wyruszył nazajutrz na czele procesji z krzyżem w ręku i kościelnymi chorągwiami w kierunku Wieliczki, wierząc, że te symbole skutecznie przemówią do chłopów. Nie zdołał jednak nawet przejść przez Podgórze, które w tamtych czasach było osobnym miastem nie wchodzącym w skład wolnego miasta.  Idącemu tłumowi zastąpiły drogę  wracające do Krakowa odziały gen. Ludwiga Collina. Wystarczyło kilka salw oddanych do tłumu, by cała procesja uległa rozproszeniu, a sam Dembowski zginął na miejscu.

Wojska austriackie stanęły pod Krakowem 1 marca i zażądały kapitulacji w ciągu 48 godzin. 3 marca Tyssowski zdołał opuścić Kraków i na czele znacznego oddziału udał się w kierunku granicy z Prusami, gdzie wraz z 1500 ludźmi został internowany przez władze pruskie, które powstańców z Królestwa Polskiego wydały Rosji. Ostatecznie wojska austriackie wkroczyły do Krakowa. I w zasadzie na tym zakończyła się próba wywołania powstania jednocześnie we wszystkich trzech zaborach, choć także w Wielkopolsce doszło do niewielkich starć z armią pruską, w wyniku których aresztowano m.in. Macieja Mielżyńskiego przewidywanego na dyktatora ogólnopolskiego powstania. Niepowodzeniem zakończyło się też wystąpienie na Pomorzu, którym dowodził Florian Ceynowa. W Królestwie Polskim powstanie odbiło się jedynie echem, tylko w kilku miejscach, w tym w Siedlcach, doszło do planowanych wystąpień zbrojnych mających na celu rozprzestrzenienie powstania, ale nie mających większego znaczenia. Uczestników powstania w Galicji i w Prusach czekało wieloletnie więzienie, a niektórych nawet kara śmierci. Na szczęście tych w większości z nich nie udało się wykonać, gdyż w kilka miesięcy po ich ogłoszeniu wybuchła Wiosna Ludów, w której rewolucjoniści uwolnili wszystkich skazanych (dotyczyło to m.in. Ludwika Mierosławskiego).

Powstanie Krakowskie zakończyło okres istnienia Wolnego Miasta Krakowa. Jeszcze w marcu wkroczyły do miasta korpusy pruski i rosyjski, by zrealizować tajne porozumienie państw zaborczych zawarte jeszcze w 1835 r. w Cieplicach, tj. włączenia miasta do Austrii. Stało się to formalnie 16 listopada 1846 roku. Co prawda było to złamaniem ustaleń Kongresu Wiedeńskiego, ale państwa zachodnie ograniczyły się tylko do wydania odpowiednich not dyplomatycznych.

Nieco uwagi warto jeszcze poświęcić rabacji galicyjskiej, która z jednej strony zdecydowanie przyczyniła się do niepowodzenia powstania, a z drugiej przypisuje się jej zakłamaną historiozofię, zaś jej przywódcę, Jakuba Szelę kreuje się na narodowego bohatera. Warto więc pamiętać, że Szela niezupełnie reprezentował najbardziej wyzyskiwanych chłopów bezrolnych. Był bowiem w Smarzowej jednym z bogatszych chłopów, który od lat prowadził spór ze szlachecką rodziną Boguszów. Przywódcą chłopskim stał się jednak z dnia na dzień za przyzwoleniem władz austriackich po rozprawieniu się ze swymi przeciwnikami Boguszami, w Siedliskach gdzie bestialsko zamordowano kilkanaście osób. Ale jako przywódca chłopski ograniczył się tylko do rabowania i mordowania kolejnych dworów, nie robiąc nić, by zmienić los samych chłopów, np. przez zniesienie pańszczyzny, czy uwłaszczenie na ziemiach dworskich. Ba, gdy powstanie upadło, ustały także napaści na dwory, jak w wyniku radykalnego rozkazu, a sam Szela internowany przez władze, prawdopodobnie w celu ochrony przed zemstą ze strony rodów szlacheckich, wezwał chłopów do… dalszego odrabiania pańszczyzny, także w majątkach zniszczonych przez nich zaledwie kilka tygodni wcześniej! Dwa lata później został wraz z rodziną osiedlony na Bukowinie, skąd do końca życia słał różne skargi i pisma do władz uważając, że nie jest traktowany tak, jak na to zasłużył.

Adam Zyzman

Na zdjęciach: Mogiła Edwarda Dembowskiego na Starym Cmentarzu Podgórskim w Krakowie i zbliżenie tablicy na grobie, na którym pozostałe ofiary znajdujące się w grobie pozostają bezimienne.

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe