Ordo Iuris: Fake news "Lu", działaczki LGBT obalony. Prokuratura nie wszczęła śledztwa

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie usiłowania zabójstwa aktywistki LGBT Mai G., pseudonim „Lu”. Kobieta w październiku 2020 r. poinformowała na Facebooku o rzekomej próbie wepchnięcia jej pod tramwaj. Sugerowanym powodem miało być jej identyfikowanie się z ideologią LGBT. Zawiadomienie o możliwości usiłowania zabójstwa działaczki złożył Instytut Ordo Iuris. Prokuratura stwierdziła, że do opisywanego zdarzenia w ogóle nie doszło, a zeznania pokrzywdzonej były niespójne i wewnętrznie sprzeczne.
"Lu", "Stop bzdurom" / Screen YouTube Bart Staszewski

Informację opublikowaną przez Maję G. powieliło wielu użytkowników mediów społecznościowych, w tym strony organizacji LGBT. Po zawiadomieniu złożonym przez Instytut, prokuratura podjęła czynności wyjaśniające w tej sprawie. W większości tramwajów jeżdżących wskazaną trasą, monitoring z tego dnia został usunięty. Nagranie, które się zachowały, nie potwierdziły próby zabójstwa. Świadkiem domniemanego zdarzenia nie był także żaden z motorniczych.

Prokuratura skierowała także do Kampanii Przeciw Homofobii – organizacji, która powielała doniesienia Mai G., pytanie o to, czy do stowarzyszenia zgłosili się ewentualni świadkowie zdarzenia. KPH nie odpowiedziała na pismo, jednak podczas przesłuchania, przedstawicielka organizacji stwierdziła, że Kampania nie ustaliła żadnych świadków. W sprawie przesłuchiwana była również Maja G. Zdaniem kobiety, została ona wepchnięta na tory przez nieznanego mężczyznę na jednym z warszawskich przystanków tramwajowych. Działaczka nie zdecydowała się jednak zawiadomić w tej sprawie organów ścigania.

Prokuratura oceniła zeznania pokrzywdzonej jako niespójne i wewnętrznie sprzeczne. Kobieta nie potrafiła nawet wskazać przystanku, na którym miało dojść do zdarzenia, wskazując jako możliwe dwa przystanki oddalone od siebie o ponad 2 km. Oprócz tego, raz wskazywała, że została wepchnięta, a raz, że wciągnięta na tory za plecak. Oświadczyła także, że nie wie, kto jej pomógł się podnieść, innym razem wskazując, że był to motorniczy (na tę drugą wersję wskazywał jej wpis w Internecie).

Prokuratura zaznaczyła, że nie dało się potwierdzić żadnych okoliczności wskazujących na zaistnienie opisywanego zdarzenia. Śledczy podkreślili również, że wpis Mai G. był dezinformujący dla opinii publicznej. W związku z tym, prokuratura zdecydowała się nie wszczynać postępowania.

Decyzja prokuratury potwierdza, że aktywistka dopuściła się dezinformacji. Mogło to stworzyć fałszywe wrażenie, jakoby w Polsce osoby utożsamiające się z organizacjami LGBT były prześladowane. Liczymy na to, że dzięki temu postanowieniu działacze LGBT przestaną takimi metodami manipulować opinią publiczną" – powiedział Witold Łukasik z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.


 

POLECANE
Fatalny stan budżetu. „Rzeczpospolita”: Dziura w tym roku pobije rekord z ostatniej chwili
Fatalny stan budżetu. „Rzeczpospolita”: Dziura w tym roku pobije rekord

Ponad 300 mld zł może w 2026 r. wynieść deficyt budżetu państwa – pisze w środę „Rzeczpospolita”, powołując się na szacunki ekonomistów. Gazeta zaznacza, że nic dziwnego, że resort finansów chce podnieść podatki.

Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz z polskim obywatelstwem Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób wyraził się o Prezydencie RP Karolu Nawrockim.

Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec gorące
Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec

Mechanizm tego upadku jest długofalowy i strukturalny. Niemcy nigdy nie stworzyły prawdziwego imperium zamorskiego. Zamiast uczynić świat kolonią Europy, Niemcy uczyniły kolonią samą Europę.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

REKLAMA

Ordo Iuris: Fake news "Lu", działaczki LGBT obalony. Prokuratura nie wszczęła śledztwa

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie usiłowania zabójstwa aktywistki LGBT Mai G., pseudonim „Lu”. Kobieta w październiku 2020 r. poinformowała na Facebooku o rzekomej próbie wepchnięcia jej pod tramwaj. Sugerowanym powodem miało być jej identyfikowanie się z ideologią LGBT. Zawiadomienie o możliwości usiłowania zabójstwa działaczki złożył Instytut Ordo Iuris. Prokuratura stwierdziła, że do opisywanego zdarzenia w ogóle nie doszło, a zeznania pokrzywdzonej były niespójne i wewnętrznie sprzeczne.
"Lu", "Stop bzdurom" / Screen YouTube Bart Staszewski

Informację opublikowaną przez Maję G. powieliło wielu użytkowników mediów społecznościowych, w tym strony organizacji LGBT. Po zawiadomieniu złożonym przez Instytut, prokuratura podjęła czynności wyjaśniające w tej sprawie. W większości tramwajów jeżdżących wskazaną trasą, monitoring z tego dnia został usunięty. Nagranie, które się zachowały, nie potwierdziły próby zabójstwa. Świadkiem domniemanego zdarzenia nie był także żaden z motorniczych.

Prokuratura skierowała także do Kampanii Przeciw Homofobii – organizacji, która powielała doniesienia Mai G., pytanie o to, czy do stowarzyszenia zgłosili się ewentualni świadkowie zdarzenia. KPH nie odpowiedziała na pismo, jednak podczas przesłuchania, przedstawicielka organizacji stwierdziła, że Kampania nie ustaliła żadnych świadków. W sprawie przesłuchiwana była również Maja G. Zdaniem kobiety, została ona wepchnięta na tory przez nieznanego mężczyznę na jednym z warszawskich przystanków tramwajowych. Działaczka nie zdecydowała się jednak zawiadomić w tej sprawie organów ścigania.

Prokuratura oceniła zeznania pokrzywdzonej jako niespójne i wewnętrznie sprzeczne. Kobieta nie potrafiła nawet wskazać przystanku, na którym miało dojść do zdarzenia, wskazując jako możliwe dwa przystanki oddalone od siebie o ponad 2 km. Oprócz tego, raz wskazywała, że została wepchnięta, a raz, że wciągnięta na tory za plecak. Oświadczyła także, że nie wie, kto jej pomógł się podnieść, innym razem wskazując, że był to motorniczy (na tę drugą wersję wskazywał jej wpis w Internecie).

Prokuratura zaznaczyła, że nie dało się potwierdzić żadnych okoliczności wskazujących na zaistnienie opisywanego zdarzenia. Śledczy podkreślili również, że wpis Mai G. był dezinformujący dla opinii publicznej. W związku z tym, prokuratura zdecydowała się nie wszczynać postępowania.

Decyzja prokuratury potwierdza, że aktywistka dopuściła się dezinformacji. Mogło to stworzyć fałszywe wrażenie, jakoby w Polsce osoby utożsamiające się z organizacjami LGBT były prześladowane. Liczymy na to, że dzięki temu postanowieniu działacze LGBT przestaną takimi metodami manipulować opinią publiczną" – powiedział Witold Łukasik z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe