Dochód gwarantowany – konieczność czy zagrożenie?

Bezwarunkowy dochód podstawowy to model społeczno-polityczny, który ma zapewnić każdemu obywatelowi minimum potrzebne do egzystencji. U jednych wywołuje entuzjazm, inni porównują go do rozdawnictwa. Czy to dobre rozwiązanie? Czy warto rozważyć jego wprowadzenie? A jeśli tak, to czy miałby zastąpić jakieś inne świadczenia?
 Dochód gwarantowany – konieczność czy zagrożenie?
/ pixabay

Minimalny Dochód Gwarantowany (MDG) to pomysł na to, by w świecie zdominowanym przez nowe technologie, w którym może zabraknąć dla wszystkich pracy, zapewnić każdemu dorosłemu obywatelowi odpowiednie środki do życia. Jego celem jest walka z ubóstwem oraz nierównościami oraz utrzymanie wzrostu gospodarczego. Programy MDG budzą wiele dyskusji, ponieważ dostrzega się liczne plusy i minusy tego rozwiązania. Do plusów zalicza się m.in.: poprawę pozycji negocjacyjnej pracowników, zwiększenie aktywności społecznej obywateli, poprawę więzi społecznych i rodzinnych, poprawę sytuacji młodych ludzi wchodzących na rynek pracy. Wśród negatywnych skutków dostrzega się ryzyko wzrostu inflacji, co może zniwelować oczekiwane pozytywne rezultaty oraz możliwość zmniejszenia aktywności zawodowej.

Co jeżeli gwarantowany dochód ludzie wydadzą na głupoty? O 500 plus mówiono, że kobiety tłumnie wycofają się z rynku pracy. Okazało się, że efekt ekonomiczny tego działania prawdopodobnie był dodatki, np. poprzez stymulacje konsumpcji. 500 zł to jedno, a minimalny dochód to coś innego. Po stronie zwolenników celem jest, by niekoniecznie ile się da pieniędzy powędrowało na konta społeczeństwa. Celem pracodawców nie powinno być to, żeby ich przewaga była jak największa. Głównym celem powinna być długotrwała utrzymywana poprawa warunków życia ludzi. Powinniśmy dążyć do tego, żeby malały nierówności, ale z drugiej strony, żeby nie uderzyć w konkurencyjność gospodarki. Wydaje się, że ewidentnie jakaś forma dochodu gwarantowanego jest sensownym rozwiązaniem – wyjaśniał Krzysztof Mroczkowski, publicysta, ekonomista i historyk, współpracownik „Nowego Obywatela”, podczas debaty o dochodzie gwarantowanym, zorganizowanej przez Krajową Sekcję Młodych NSZZ „Solidarność”.  

Ważne wydaje się pytanie, czy wprowadzenie minimalnego dochodu gwarantowanego doprowadzi do spadku aktywności zawodowej? – Trudno jednoznacznie ocenić skutki wprowadzenie takiego rozwiązania. Jestem w stanie sobie wyobrazić futurystyczne wizje, że wprowadzenie takiego programu byłoby konieczne, chociażby dlatego, że robotyzacja pracy jest na tyle zaawansowana, że szereg osób nie może znaleźć zatrudnienia. Jednak gdy patrzę na skuteczność naszych przewidywań, to nie jestem przekonany, że wizja robotyzacji i zepchnięcia pracowników na margines się sprawdzi. W moim przekonaniu jest to koncepcja abstrakcyjna. A koszt wprowadzenia takiego rozwiązania to ponad 370 miliardów złotych. Trudno mi sobie wyobrazić, w jaki sposób miałoby wyglądać sfinansowanie takiego programu. W praktyce jest to totalna abstrakcja – uważa Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP, ekspert Warsaw Enterprise Institute, członek Rady Dialogu Społecznego.

Przy rozważaniach na temat MDG należy jednak pamiętać, że obecnie na całym świecie panuje pandemia koronawirusa. – Jesteśmy w głębokim kryzysie humanitarnym, społecznym i zdrowotnym. Mamy do czynienia z transferami i rozdawnictwem, które prowadzi do tego, że nierówności mogą się pogłębiać. Jeśli się przyjrzymy temu, jak wzrosły depozyty państwowe, to wręcz konieczne wydaje się płacenie odszkodowania za utracone wartości: obywatel traci część wynagrodzenia, idzie na bezrobocie, nie może żyć i pracować normalnie, a jednocześnie wymaga się od niego przestrzegania obostrzeń. Za tym powinno iść odszkodowanie. W sytuacji kryzysu nie zrobienie czegoś, to pogłębienie różnic w społeczeństwie. Wprowadzenie MDG mogłoby być tymczasowym rozwiązaniem. Ale na gruncie europejskim – czyli wszystkie państwa europejskie powinny wziąć odpowiedzialność za walkę z pandemią – podkreśla dr Mateusz Piotrowski, współzałożyciel inicjatywy „Pacjent Europa”, doradca programowy Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska.

Część ekspertów uważa, że dochód podstawowy jest normalnym narzędziem polityki publicznej, a państwo jest suwerennym emitentem pieniądza, który zawsze może znaleźć sposób, by wyznaczyć pieniądze na dany cel. – Na pewno popieram tymczasowy dochód gwarantowany. Jednak jeśli dochód gwarantowany miałby trafić do wszystkich grup po równo, to trzeba by sprawdzić na co konkretne grupy by go wydały. Kluczowym wątkiem jest celowość, czyli jakie problemy chcemy rozwiązywać wprowadzeniem gwarantowanego dochodu. W czasie pandemii wydaje się to oczywiste, ale jeśli byśmy chcieli wprowadzić na stale, to czy na pewno chcemy pomagać osobom bezrobotnym czy wykluczonym programem, który może doprowadzić do inflacji, kosztuje dużo, a tymczasem problemy, które chcemy rozwiązać, możemy rozwiązać za pomocą ściśle wytargowanych programów – uważa Jan Zygmuntowski, ekonomista, wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego, współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii.

Przy rozważaniach na temat dochodu gwarantowanego, warto zastanowić się także nad przypadkiem zwiększenia wynagrodzenia zasadniczego. Gdy pracownik średniego szczebla będzie zarabiał więcej, to może okazać się, że nie będzie potrzebował gwarantowanego dochodu. W takim wypadku wystarczy wprowadzić inne mechanizmy dla osób, które już są aktywne zawodowo. Ryzyko wprowadzenia MDG jest takie, że część osób porzuci dotychczasową pracę, bo uzna, że wypłacany dochód jest dla nich wystarczający. Dlatego pracodawcy powinni włączać się do tego, by zwiększać i poprawiać jakość dotychczasowych miejsc pracy. – Powinniśmy rozmawiać o sytuacji, kiedy wynagrodzenia podstawowe będą dynamicznie wzrastać. W Stanach Zjednoczonych jest próg dochodowy, po którego przekroczeniu dostaje się dodatkowe świadczenie. Jeśli mówimy o rozwiązaniu związanym z kryzysem pandemicznym, to nie jesteśmy przecież w stanie doprowadzić do szybkiego wzrostu wynagrodzeń – mówi Jakub Bińkowski.

– Bardzo ważne jest myślenie o partycypacji pracowników i o takich przepisach, jak płaca godzinowa, czy płaca minimalna. Państwo powinno wzmacniać wspieranie innowacyjności i walkę o jak najlepsze warunki do prowadzenia biznesu. Przedsiębiorcy nie mogą też liczyć tylko na to, że będą robić zyski. Jeżeli chcemy, żeby ludzie mieli więcej pieniędzy, to najprostszym sposobem jest przekazanie im tych pieniędzy. Ale jeśli to ja miałbym decydować o wprowadzeniu dochodu gwarantowanego, to jednak nie zdecydowałbym się na wprowadzenie go od razu, ze względu na wiele gospodarczych niewiadomych. Ale warty rozważenia jest na przykład dwuletni pilotażowy program, w powiedzmy 1/3 jego wysokości, czyli 400 zł – dodaje Krzysztof Mroczkowski. To pokazuje, że zdania ekspertów w tej kwestii są podzielone. Większa część z nich jest za tym, by nie wprowadzać gwarantowanego dochodu bezwarunkowo dla każdego obywatela.


 

POLECANE
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Są nowe informacje Wiadomości
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Są nowe informacje

Warszawska prokuratura i obrońcy podejrzanego o brutalne morderstwo na UW Mieszka R. chcą, by odbywał on ewentualny areszt w specjalnej jednostce penitencjarnej z leczniczym zakładem psychiatrycznym.

Tragedia w Słupsku: Nie żyje ciężko poparzona 2,5-latka. Zatrzymano dwie osoby z ostatniej chwili
Tragedia w Słupsku: Nie żyje ciężko poparzona 2,5-latka. Zatrzymano dwie osoby

2,5 letnia dziewczynka trafiła w piątek z ciężkimi poparzeniami do szpitalnego oddziału ratunkowego w Słupsku. Lekarzom nie udało jej się uratować. Sprawę bada prokuratura, a policja zatrzymała dwie młode osoby.

Trener znanego piłkarskiego klubu w szpitalu Wiadomości
Trener znanego piłkarskiego klubu w szpitalu

Niepokojące wieści napłynęły z Hiszpanii. Michel Sánchez, trener Girony występującej w La Liga, trafił do szpitala z powodu problemów zdrowotnych. Klub przekazał, że szkoleniowiec jest pod opieką lekarzy i jego stan ulega poprawie.

Dotychczasowy prezes Grupy Azoty nowym prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej z ostatniej chwili
Dotychczasowy prezes Grupy Azoty nowym prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej

9 maja 2025 r. Rada Nadzorcza Polskiej Grupy Zbrojeniowej dokonała wyboru prezesa – został nim Adam Leszkiewicz, dotychczas pełniący funkcję prezesa Grupy Azoty. Obowiązki obejmie 12 maja.

Media: Mentzen straci partię. Będzie wniosek o delegalizację z ostatniej chwili
Media: Mentzen straci partię. Będzie wniosek o delegalizację

Partia Nowa Nadzieja kierowana przez Sławomira Mentzena może zostać wykreślona z ewidencji za brak sprawozdania finansowego –informuje dziennik "Rzeczpospolita".

Monika Rutke zaatakowana na wiecu Trzaskowskiego: Poczułam uderzenie w brzuch i kopnięcie z ostatniej chwili
Monika Rutke zaatakowana na wiecu Trzaskowskiego: Poczułam uderzenie w brzuch i kopnięcie

Siódmego maja dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski opublikował nagranie, na którym widać, jak podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego, w obecności Sławomira Nitrasa, jest szarpany i kopany. Jak się okazuje, nie jest to jedyny taki przypadek agresji wobec dziennikarzy. Podobne sytuacje opisuje dziennikarka Tysol.pl i Telewizji Republika Monika Rutke.

„Żenada”. Burza po emisji finałowego odcinka „M jak miłość” Wiadomości
„Żenada”. Burza po emisji finałowego odcinka „M jak miłość”

Serial „M jak miłość” po raz ostatni przed wakacjami pojawił się na ekranach 6 maja. 1871. odcinek, który zakończył sezon, miał być – według zapowiedzi twórców – romantycznym pożegnaniem z widzami. Okazuje się jednak, że reakcje publiczności były bardzo mieszane.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Katowice Airport w kwietniu 2025 odprawiło 425,6 tys. pasażerów (+19 % rdr). To rekord w sezonie przedwakacyjnym – informują władze lotniska.

Powstanie trybunał ds. rosyjskiej agresji. Ten mechanizm zapobiegnie przyszłym wojnom Wiadomości
Powstanie trybunał ds. rosyjskiej agresji. "Ten mechanizm zapobiegnie przyszłym wojnom"

Specjalny trybunał ds. rosyjskiej agresji na Ukrainie zostanie utworzony w przyszłym tygodniu w Luksemburgu - poinformował w piątek we Lwowie wicepremier i minister spraw zagranicznych Luksemburga Xavier Bettel.

Nie żyje znany reżyser. Stworzył filmy, które poruszyły świat Wiadomości
Nie żyje znany reżyser. Stworzył filmy, które poruszyły świat

W wieku 71 lat odszedł James Foley, uznany amerykański reżyser filmowy i telewizyjny. Informację o jego śmierci przekazał przedstawiciel artysty w rozmowie z „The Hollywood Reporter”. Jak podano, „zmarł spokojnie we śnie” po długiej walce z nowotworem mózgu.

REKLAMA

Dochód gwarantowany – konieczność czy zagrożenie?

Bezwarunkowy dochód podstawowy to model społeczno-polityczny, który ma zapewnić każdemu obywatelowi minimum potrzebne do egzystencji. U jednych wywołuje entuzjazm, inni porównują go do rozdawnictwa. Czy to dobre rozwiązanie? Czy warto rozważyć jego wprowadzenie? A jeśli tak, to czy miałby zastąpić jakieś inne świadczenia?
 Dochód gwarantowany – konieczność czy zagrożenie?
/ pixabay

Minimalny Dochód Gwarantowany (MDG) to pomysł na to, by w świecie zdominowanym przez nowe technologie, w którym może zabraknąć dla wszystkich pracy, zapewnić każdemu dorosłemu obywatelowi odpowiednie środki do życia. Jego celem jest walka z ubóstwem oraz nierównościami oraz utrzymanie wzrostu gospodarczego. Programy MDG budzą wiele dyskusji, ponieważ dostrzega się liczne plusy i minusy tego rozwiązania. Do plusów zalicza się m.in.: poprawę pozycji negocjacyjnej pracowników, zwiększenie aktywności społecznej obywateli, poprawę więzi społecznych i rodzinnych, poprawę sytuacji młodych ludzi wchodzących na rynek pracy. Wśród negatywnych skutków dostrzega się ryzyko wzrostu inflacji, co może zniwelować oczekiwane pozytywne rezultaty oraz możliwość zmniejszenia aktywności zawodowej.

Co jeżeli gwarantowany dochód ludzie wydadzą na głupoty? O 500 plus mówiono, że kobiety tłumnie wycofają się z rynku pracy. Okazało się, że efekt ekonomiczny tego działania prawdopodobnie był dodatki, np. poprzez stymulacje konsumpcji. 500 zł to jedno, a minimalny dochód to coś innego. Po stronie zwolenników celem jest, by niekoniecznie ile się da pieniędzy powędrowało na konta społeczeństwa. Celem pracodawców nie powinno być to, żeby ich przewaga była jak największa. Głównym celem powinna być długotrwała utrzymywana poprawa warunków życia ludzi. Powinniśmy dążyć do tego, żeby malały nierówności, ale z drugiej strony, żeby nie uderzyć w konkurencyjność gospodarki. Wydaje się, że ewidentnie jakaś forma dochodu gwarantowanego jest sensownym rozwiązaniem – wyjaśniał Krzysztof Mroczkowski, publicysta, ekonomista i historyk, współpracownik „Nowego Obywatela”, podczas debaty o dochodzie gwarantowanym, zorganizowanej przez Krajową Sekcję Młodych NSZZ „Solidarność”.  

Ważne wydaje się pytanie, czy wprowadzenie minimalnego dochodu gwarantowanego doprowadzi do spadku aktywności zawodowej? – Trudno jednoznacznie ocenić skutki wprowadzenie takiego rozwiązania. Jestem w stanie sobie wyobrazić futurystyczne wizje, że wprowadzenie takiego programu byłoby konieczne, chociażby dlatego, że robotyzacja pracy jest na tyle zaawansowana, że szereg osób nie może znaleźć zatrudnienia. Jednak gdy patrzę na skuteczność naszych przewidywań, to nie jestem przekonany, że wizja robotyzacji i zepchnięcia pracowników na margines się sprawdzi. W moim przekonaniu jest to koncepcja abstrakcyjna. A koszt wprowadzenia takiego rozwiązania to ponad 370 miliardów złotych. Trudno mi sobie wyobrazić, w jaki sposób miałoby wyglądać sfinansowanie takiego programu. W praktyce jest to totalna abstrakcja – uważa Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP, ekspert Warsaw Enterprise Institute, członek Rady Dialogu Społecznego.

Przy rozważaniach na temat MDG należy jednak pamiętać, że obecnie na całym świecie panuje pandemia koronawirusa. – Jesteśmy w głębokim kryzysie humanitarnym, społecznym i zdrowotnym. Mamy do czynienia z transferami i rozdawnictwem, które prowadzi do tego, że nierówności mogą się pogłębiać. Jeśli się przyjrzymy temu, jak wzrosły depozyty państwowe, to wręcz konieczne wydaje się płacenie odszkodowania za utracone wartości: obywatel traci część wynagrodzenia, idzie na bezrobocie, nie może żyć i pracować normalnie, a jednocześnie wymaga się od niego przestrzegania obostrzeń. Za tym powinno iść odszkodowanie. W sytuacji kryzysu nie zrobienie czegoś, to pogłębienie różnic w społeczeństwie. Wprowadzenie MDG mogłoby być tymczasowym rozwiązaniem. Ale na gruncie europejskim – czyli wszystkie państwa europejskie powinny wziąć odpowiedzialność za walkę z pandemią – podkreśla dr Mateusz Piotrowski, współzałożyciel inicjatywy „Pacjent Europa”, doradca programowy Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska.

Część ekspertów uważa, że dochód podstawowy jest normalnym narzędziem polityki publicznej, a państwo jest suwerennym emitentem pieniądza, który zawsze może znaleźć sposób, by wyznaczyć pieniądze na dany cel. – Na pewno popieram tymczasowy dochód gwarantowany. Jednak jeśli dochód gwarantowany miałby trafić do wszystkich grup po równo, to trzeba by sprawdzić na co konkretne grupy by go wydały. Kluczowym wątkiem jest celowość, czyli jakie problemy chcemy rozwiązywać wprowadzeniem gwarantowanego dochodu. W czasie pandemii wydaje się to oczywiste, ale jeśli byśmy chcieli wprowadzić na stale, to czy na pewno chcemy pomagać osobom bezrobotnym czy wykluczonym programem, który może doprowadzić do inflacji, kosztuje dużo, a tymczasem problemy, które chcemy rozwiązać, możemy rozwiązać za pomocą ściśle wytargowanych programów – uważa Jan Zygmuntowski, ekonomista, wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego, współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii.

Przy rozważaniach na temat dochodu gwarantowanego, warto zastanowić się także nad przypadkiem zwiększenia wynagrodzenia zasadniczego. Gdy pracownik średniego szczebla będzie zarabiał więcej, to może okazać się, że nie będzie potrzebował gwarantowanego dochodu. W takim wypadku wystarczy wprowadzić inne mechanizmy dla osób, które już są aktywne zawodowo. Ryzyko wprowadzenia MDG jest takie, że część osób porzuci dotychczasową pracę, bo uzna, że wypłacany dochód jest dla nich wystarczający. Dlatego pracodawcy powinni włączać się do tego, by zwiększać i poprawiać jakość dotychczasowych miejsc pracy. – Powinniśmy rozmawiać o sytuacji, kiedy wynagrodzenia podstawowe będą dynamicznie wzrastać. W Stanach Zjednoczonych jest próg dochodowy, po którego przekroczeniu dostaje się dodatkowe świadczenie. Jeśli mówimy o rozwiązaniu związanym z kryzysem pandemicznym, to nie jesteśmy przecież w stanie doprowadzić do szybkiego wzrostu wynagrodzeń – mówi Jakub Bińkowski.

– Bardzo ważne jest myślenie o partycypacji pracowników i o takich przepisach, jak płaca godzinowa, czy płaca minimalna. Państwo powinno wzmacniać wspieranie innowacyjności i walkę o jak najlepsze warunki do prowadzenia biznesu. Przedsiębiorcy nie mogą też liczyć tylko na to, że będą robić zyski. Jeżeli chcemy, żeby ludzie mieli więcej pieniędzy, to najprostszym sposobem jest przekazanie im tych pieniędzy. Ale jeśli to ja miałbym decydować o wprowadzeniu dochodu gwarantowanego, to jednak nie zdecydowałbym się na wprowadzenie go od razu, ze względu na wiele gospodarczych niewiadomych. Ale warty rozważenia jest na przykład dwuletni pilotażowy program, w powiedzmy 1/3 jego wysokości, czyli 400 zł – dodaje Krzysztof Mroczkowski. To pokazuje, że zdania ekspertów w tej kwestii są podzielone. Większa część z nich jest za tym, by nie wprowadzać gwarantowanego dochodu bezwarunkowo dla każdego obywatela.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe