Terlikowski po śmierci ks. Dymera: "Gdyby abp Dzięga poczuwał się do odpowiedzialności, to jeszcze dziś złożyłby rezygnację z urzędu"

Przypomnijmy, że po emisji reportażu Sebastiana Wasilewskiego zatytułowanego "Najdłuższy proces Kościoła", dotyczącego ks. Andrzeja Dymera, którego sprawy oskarżeń o pedofilię ciągnąć się miały od kilkudziesięciu lat, abp Polak wydał oświadczenie, w którym krytycznie ocenił kwestie administracyjne:
"Niesłychana przewlekłość kościelnych procedur w sprawie ks. Andrzeja Dymera oraz brak odpowiedniego traktowania osób skrzywdzonych nie mają żadnego usprawiedliwienia" - napisał wczoraj abp Polak.
Ks. Andrzej Dymer nie żyje. On stoi już przed Najwyższym. Kilku z biskupów, którzy go chroniło też już nie żyje...
- napisał publicysta.
"Arcybiskup Andrzej Dzięga ma się nieźle, a zawiódł jako biskup. I to zawiódł nie tylko ofiary, ale także swojego kapłana. Metropolici szczecińscy (...) są odpowiedzialni także za to, że ich kapłan nigdy nie poddał się terapii, że przestępca do końca otoczony był opieką i nie pozwolono mu nawet zmierzyć się z własną winą, ze sprawiedliwością" - stwierdził.
"Gdyby arcybiskup Dzięga poczuwał się do odpowiedzialności za ofiary i za kapłanów, za Kościół - to jeszcze dziś złożyłby na ręce Ojca Świętego rezygnację z urzędu. I przeprosił...!" -podkreślił Terlikowski.
Ks. Andrzej Dymer nie żyje. On stoi już przed Najwyższym. Kilku z biskupów, którzy go chroniło też już nie żyje. Ale to...
Opublikowany przez Tomasz P. Terlikowski Wtorek, 16 lutego 2021