Uradowana Kinga Rusin popija szampana na jachcie i pisze: "Nie pozdrawiamy cebulaków"

Jesteśmy w tym przepięknym i spokojnym miejscu z Markiem od połowy listopada, pracujemy razem zdalnie dla naszej firmy kosmetycznej Pat&Rub, miejsce też nie nazywa się tak, jak podajecie. Może przesłać nasze bilety? Skoro nie zrobiliśmy InstaStory z samolotu jak niektórzy i nie relacjonujemy każdego dnia
- czytamy pod zdjęciem Kingi i Marka sączących szampana na jachcie.
PS. Serdecznie pozdrawiamy wszystkich przesympatycznych, kulturalnych i dyskretnych rodaków, których często spotykamy w czasie naszych wypraw i którym zawsze mówimy "dzień dobry". Nie pozdrawiamy cebulaków próbujących robić zdjęcia z ukrycia i sprzedających je plotkarskim portalom
- narzeka celebrytka.