Aktywiści włamali się do bazy RAF-u. Ominęli zabezpieczenia

Co musisz wiedzieć:
- Aktywiści przerwali systemy bezpieczeństwa, pomalowali dwie maszyny i ogłosili chęć paraliżu wsparcia wojskowego dla Izraela.
- Premier Starmer określił incydent jako „haniebny akt wandalizmu”; Ministerstwo Obrony broni działań armii.
- Zdaniem aktywistów celem było uderzenie w zaangażowanie Wielkiej Brytanii we wsparcie Izraela w konflikcie zbrojnym.
Rząd brytyjski zareagował szybko. Premier Keir Starmer nazwał zdarzenie “haniebnym aktem wandalizmu”, jednoznacznie potępiając atak na kluczową infrastrukturę wojskową. Zgłoszenie incydentu wraz z dochodzeniem już prowadzi tamtejsza policja, a Ministerstwo Obrony podkreśliło, że brytyjskie Siły Zbrojne „reprezentują to, co najlepsze w narodzie”.
Aktywiści włamali się do bazy RAF-u. Ominęli zabezpieczenia
Opublikowane przez organizację Palestine Action nagrania dowodzą, że intruzi zdołali ominąć zabezpieczenia i – jak twierdzą – tymczasowo „wyłączyć z użycia” samoloty zaangażowane w wsparcie działań wojskowych Izraela.
Według oświadczenia Palestine Action, celem akcji było zwrócenie uwagi na politykę Wielkiej Brytanii wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego: kraj miał – według aktywistów – dostarczać wsparcie Izraelowi, wykorzystywać samoloty szpiegowskie nad Strefą Gazy i tankować myśliwce USA i Izraela .
Pomimo publicznego potępienia izraelskiego rządu, Wielka Brytania nadal wysyła dostawy wojskowe, lata samolotami szpiegowskimi nad Gazą i tankuje amerykańskie i izraelskie myśliwce
– przekazała w oświadczeniu Palestine Action.
Operacje nie zostały zakłócone
Mimo znacznych szkód, Brytyjczycy uspokajają – operacje nadal odbywają się bez zakłóceń.
Obecnie trwa analizowanie szkód przez inżynierów z RAF-u, ale według źródeł z brytyjskiego resortu obrony, na które powołuje się BBC, incydent nie wpłynął na przeprowadzanie przyszłych operacji. Baza Brize Norton pełni funkcję węzła dla strategicznego transportu lotniczego Wielkiej Brytanii, w tym tankowania innych maszyn.