Nie żyje znany piłkarz. Miał 29 lat

Co musisz wiedzieć?
- Nie żyje Robert Kacprzak, piłkarz MKS Korona Góra Kalwaria i druh OSP Czaplinek
- Przez lata reprezentował Koronę Góra Kalwaria, która zakończyła sezon 2024/2025 na 8. miejscu w lidze okręgowej
- Klub oraz OSP Czaplinek opublikowali poruszające wpisy, w których podkreślili jego serdeczność, pasję i zaangażowanie
- Przyczyna śmierci nie została ujawniona.
Nie żyje znany piłkarz
O jego śmierci poinformowały w mediach społecznościowych władze klubu. W opublikowanym wpisie, pełnym emocji i żalu, napisano:
„Robert był nie tylko wspaniałym piłkarzem, ale także serdecznym i pełnym pasji człowiekiem, który na boisku i poza nim zawsze dawał z siebie wszystko. Jego uśmiech, pozytywne nastawienie i zaangażowanie pozostaną na zawsze w naszej pamięci”.
Przyczyna śmierci piłkarza nie została podana do publicznej wiadomości. Klub, symbolicznie oddając hołd zmarłemu, zmienił swoje zdjęcie profilowe na czarno-białe. Pod postem pojawiło się wiele kondolencji od kibiców i znajomych. Robert Kacprzak przez lata występował w barwach Korony, która w sezonie 2024/2025 zakończyła rozgrywki na ósmym miejscu w warszawskiej grupie ligi okręgowej. Jego odejście to ogromny cios dla drużyny i całego środowiska sportowego Gminy Góra Kalwaria.
Pogrzeb odbędzie się w sobotę, 21 czerwca, o godzinie 14:00 w kościele pw. św. Stanisława w Sobikowie. Po mszy nastąpi odprowadzenie Zmarłego na cmentarz parafialny.
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Komunikat dla mieszkańców woj. opolskiego
- Alarm na lotnisku Chopina. Trwa ewakuacja
- Tusk uderza w prezydenta Andrzeja Dudę: Histeryczna reakcja
- Niepokój w Brukseli. Tusk straci ochronę eurokratów?
- Sytuacja wokół Ukrainy coraz bardziej napięta
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Policzek dla Macrona w Hanoi. Symboliczny upadek majestatu?
- Pilny komunikat PKP PLK dla mieszkańców woj. pomorskiego
Ostatnie pożegnanie
Szczególny hołd zmarłemu oddali druhowie z OSP w Czaplinku:
„W sobotę pożegnamy Roberta. Kolegę, przyjaciela, druha - który tworzył naszą jednostkę od czasu jej reaktywacji. Był z nami od samego początku - burzliwego remontu naszej remizy, kiedy to wszystko na nowo się zaczęło, aż do wtorku 10 czerwca, kiedy z pełnym zaangażowaniem i ekscytacją witał razem z nami i wszystkimi zgromadzonymi nowy wóz strażacki. Jeszcze w sobotę wysłał nam na czacie grupowym zdjęcie z informacją, że dopilnował osobiście sprawy i radiostacja zamontowana w strażnicy działa bez zarzutu. Podziękowaliśmy mu, nie wiedząc, że to było nasze pożegnanie z nim” - napisali.