A jednak... Nie będzie dodatkowego konkursu w Zakopanem

- Nie skorzystamy jednak z tej opcji
- mówi Apoloniusz Tajner.
Przypominamy, że mimo szalejącej pandemii koronawirusa zawody Pucharu Świata odbywają się regularnie – odwołano tylko skoki w Azji - konkursy w Sapporo i próbę przedolimpijską w Chinach (w ich miejsce odbędzie się dodatkowe dwa konkursy indywidualne w Zakopanem).
Podczas niedawnych zawodów w Zakopanem pojawiła się informacja, że zagrożone są skoki w Rumunii.
- Chcemy jechać do Rasnova, ale nie wiadomo czy te zawody w ogóle się odbędą
- powiedział w trakcie konferencji prasowej w Zakopanem Michal Doleżal, trener polskich skoczków.
Jak informuje Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu, który powołuje się na informacje od Sandro Pertille, dyrektora Pucharu Świata, ostateczna decyzja w sprawie zawodów w Rasnovie zapadnie we wtorek, 26 stycznia. Jednak Rumuni mają prowadzić mocne działania by zawody odbyły się – trwa już nawet produkcja sztucznego śniegu.
Gdyby jednak do zawodów nie doszło to propozycję rozegrania kolejnych zmagań otrzymała Polska.
- Przeanalizowaliśmy sytuację i z powodów finansowych nie skorzystalibyśmy z takiej propozycji
- podkreślił Apoloniusz Tajner.
Warto również przypomnieć, że wbrew plotkom nie jest zagrożony skandynawski Raw Air. Mimo surowych obostrzeń w Norwegii skoczkowie mają być zwolnieni z 10-dniowej kwarantanny.