Zbigniew Kuźmiuk: Prezydent USA Donald Trump zrywa z polityką klimatyczną swego poprzednika

W ostatnich dniach prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał dekret o tzw. niezależności energetycznej, który wycofuje regulacje zawarte w Planie Czystej Energii wprowadzonego przez poprzedniego prezydenta Baraka Obamę.
 Zbigniew Kuźmiuk: Prezydent USA Donald Trump zrywa z polityką klimatyczną swego poprzednika
/ Pixabay.com/CC0

Dekret znosi ograniczenia dotyczące emisji gazów cieplarnianych w elektrowniach, a także wprowadzone w 2016 roku przez prezydenta Obamę moratorium na dzierżawę ziem federalnych pod wydobycie węgla.

Prezydent Trump podpisując dekret podkreślił, że należy się pozbyć regulacji ograniczających swobodę ekonomiczną poszczególnych Stanów i pozwolić im decydować, co dla nich jest najlepsze, w tym w szczególności na tworzenie nowych miejsc pracy w górnictwie i energetyce.

Dodał przy tym, że produkcja energii w USA musi się zwiększać i rozwijać, tworząc miejsca pracy przy budowie infrastruktury i wytwarzaniu dóbr w myśl głównej zasady, którą zaproponował w swojej kampanii wyborczej, że zamiast importować produkty z zewnątrz, należy je wyprodukować w kraju.

2. Wprawdzie Donald Trump zaznaczył, że produkowana energia będzie tzw. czystą energią i Federalna Agencja Ochrony Środowiska dołoży wszelkich starań, aby dbać o środowisko, ale nie ulega wątpliwości, że w ten sposób USA zrywają z dotychczasową polityką ograniczenia emisji CO2, na którą zgodził prezydent Obama na konferencji klimatycznej w Paryżu w grudniu 2015 roku.

Przypomnijmy, że na wspomnianej konferencji, dwaj najwięksi światowi emitenci CO2, Stany Zjednoczone i Chiny przedstawili swoje cele redukcyjne, ale jak się okazało miały one zupełnie różny charakter.

Prezydent USA Barak Obama zadeklarował redukcję CO2 o 26-28% do roku 2025 (w stosunku do roku 2005) i wszystko wskazuje na to, że wejście w życie dekretu o niezależności energetycznej podpisanego przez prezydenta Trumpa, czyni je już nierealnymi.

Wyjątkowo ostrożne były w tym zakresie Chiny, które zadeklarowały w Paryżu zaledwie łagodniejszy, (ale jednak ciągły wzrost emisji) do roku 2030, a dopiero po tej dacie mają zacząć redukować emisję CO2.

3. Z kolei państwa słabiej rozwinięte chętnie deklarowały zmniejszenie emisji CO2 ale tutaj był postawiony bardzo wyraźny i zaadresowany do najzamożniejszych państw świata warunek o środki finansowe na specjalny fundusz, który miałby im umożliwić realizację takiej polityki.

Chodzi o niebagatelną sumę 100 mld USD rocznie, poczynając od roku 2020, które miałyby być kierowane do biedniejszych krajów umożliwiając im nie tylko redukcję CO2 ale także realizację celów rozwojowych.

W świetle nowej polityki energetycznej USA spełnienie i tego warunku będzie także niemożliwe, bo głównymi państwami wpłacającymi na ten fundusz miały być najbogatsze państwa świata, a wiec także USA.

4. W tej sytuacji pod znakiem zapytania staje światowa polityka klimatyczna i pojawia się pytanie czy bardzo ambitne cele w tym zakresie, jakie przyjęła na siebie Unia Europejska, mają jeszcze sens.

Przypomnijmy, że chodzi o ograniczenie emisji CO2 przez UE do roku 2030 aż o 40% w stosunku do roku 2005, co oznacza wydatkowanie ogromnych sum środków, szczególnie przez kraje mające energetykę opartą na węglu takie jak Polska.

Zobaczymy, jakie będą reakcje czołowych zwolenników ograniczenia emisji CO2 na zmianę polityki amerykańskiej w tym zakresie, ale już teraz można powiedzieć, że Donald Trump bardzo twardo stawia na rozwój własnej gospodarki, a nie na jakieś mgliste cele klimatyczne.

Zbigniew Kuźmiuk

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
 Pożar hali produkcyjnej w woj. pomorskim. Zamknięty odcinek drogi krajowej  z ostatniej chwili
Pożar hali produkcyjnej w woj. pomorskim. Zamknięty odcinek drogi krajowej 

Duży pożar miał dziś w nocy miejsce w Rusocinie (woj. pomorskie). Płonęła hala produkcyjno-magazynowa firmy zajmującej się produkcją okien i drzwi. Wiadomo, że z obiektu ewakuowało się 13 pracowników. Nie ma doniesień o poszkodowanych. W całej okolicy występuje jednak ogromne zadymienie. Z tego powodu został zamknięty odcinek drogi krajowej nr 91.

Fatalne wieści dla Tuska. Sondaż pokazuje jasno z ostatniej chwili
Fatalne wieści dla Tuska. Sondaż pokazuje jasno

52% ankietowanych chce, by Donald Tusk przestał być premierem – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster dla "Super Expressu".

Burzliwe posiedzenie komisji sprawiedliwości. Mikrofony ujawniły wulgaryzmy Wiadomości
Burzliwe posiedzenie komisji sprawiedliwości. Mikrofony ujawniły wulgaryzmy

Środowe posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zakończyło się szybciej, niż się rozpoczęło. Obrady, które miały dotyczyć części ustawy budżetowej na 2026 rok, przerwano po kilku minutach. Mikrofony w sali pozostały jednak włączone nieco dłużej, co doprowadziło do nieoczekiwanego incydentu.

Każdy ze 100 konkretów Tuska brzmi dziś jak kpina tylko u nas
Każdy ze "100 konkretów" Tuska brzmi dziś jak kpina

Kiedy Donald Tusk ogłaszał w Tarnowie swoje słynne „100 konkretów na 100 dni”, brzmiało to jak kontrakt społeczny – umowa między władzą a obywatelami. Każdy punkt tej listy miał być obietnicą z terminem ważności. Nie sloganem, nie hasłem, lecz zobowiązaniem.

Awaryjne lądowanie samolotu. Na pokładzie sekretarz obrony USA Wiadomości
Awaryjne lądowanie samolotu. Na pokładzie sekretarz obrony USA

Podczas powrotu do Stanów Zjednoczonych, samolot Boeing C‑32, którym podróżował Pete Hegseth, musiał awaryjnie lądować w Wielkiej Brytanii. Maszyna wystartowała z lotniska w Brukseli po spotkaniu ministrów obrony państw NATO. Kiedy samolot znajdował się nad Atlantykiem, w pobliżu Irlandii, pilot nadał sygnał 7700 - kod oznaczający sytuację awaryjną z powodu problemów technicznych. W związku z tym trasę lotu zmieniono i zdecydowano się na lądowanie w brytyjskiej bazie sił powietrznych.

Komunikat dla mieszkańców woj. łódzkiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. łódzkiego

Dobiega końca rozbudowa drogi wojewódzkiej w Żychlinie w woj. łódzkim. W ramach inwestycji za ponad 31 mln zł oprócz jezdni z nową nawierzchnią powstały też chodniki, droga rowerowa, zatoki autobusowe, oświetlenie uliczne, a także dwa nowe ronda.

Szef MON: Potwierdziliśmy sojusznicze zobowiązania między USA a Polską z ostatniej chwili
Szef MON: Potwierdziliśmy sojusznicze zobowiązania między USA a Polską

Potwierdziliśmy sojusznicze zobowiązania między Stanami Zjednoczonymi a Polską – powiedział w środę po rozmowie z szefem Pentagonu Pete'em Hegsethem wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Według szefa MON potwierdzona jest stabilna obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce.

Woda źródlana wycofana ze sprzedaży. Znana sieć ostrzega klientów Wiadomości
Woda źródlana wycofana ze sprzedaży. Znana sieć ostrzega klientów

Sieć Auchan ogłosiła pilne wycofanie jednej z wód źródlanych dostępnych w sprzedaży. Powodem decyzji są nieprawidłowości wykryte w badaniach mikrobiologicznych. Klienci, którzy posiadają wskazaną partię produktu, proszeni są o niespożywanie jej.

Ambasador Palestyny w Polsce o sytuacji w Strefie Gazy: To jeszcze nie jest pokój tylko u nas
Ambasador Palestyny w Polsce o sytuacji w Strefie Gazy: To jeszcze nie jest pokój

Ambasador Palestyny w Polsce Mahmoud Khalifa w rozmowie z Tysol.pl podkreśla, że mimo zawieszenia broni w Strefie Gazy nie można jeszcze mówić o pokoju. – To nawet nie jest pierwszy punkt planu pokojowego dla nas i dla regionu - mówi w rozmowie z Pawłem Pietkunem Mahmoud Khalifa, ambasador Palestyny w Polsce.

Świat muzyki w żałobie. Nie żyje czterokrotny laureat Grammy z ostatniej chwili
Świat muzyki w żałobie. Nie żyje czterokrotny laureat Grammy

Nie żyje Michael Eugene Archer, znany światu jako D’Angelo. Czterokrotny laureat nagrody Grammy odszedł po długiej walce z rakiem trzustki. Miał 51 lat. Informację o śmierci artysty potwierdziła jego rodzina, publikując poruszające oświadczenie.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Prezydent USA Donald Trump zrywa z polityką klimatyczną swego poprzednika

W ostatnich dniach prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał dekret o tzw. niezależności energetycznej, który wycofuje regulacje zawarte w Planie Czystej Energii wprowadzonego przez poprzedniego prezydenta Baraka Obamę.
 Zbigniew Kuźmiuk: Prezydent USA Donald Trump zrywa z polityką klimatyczną swego poprzednika
/ Pixabay.com/CC0

Dekret znosi ograniczenia dotyczące emisji gazów cieplarnianych w elektrowniach, a także wprowadzone w 2016 roku przez prezydenta Obamę moratorium na dzierżawę ziem federalnych pod wydobycie węgla.

Prezydent Trump podpisując dekret podkreślił, że należy się pozbyć regulacji ograniczających swobodę ekonomiczną poszczególnych Stanów i pozwolić im decydować, co dla nich jest najlepsze, w tym w szczególności na tworzenie nowych miejsc pracy w górnictwie i energetyce.

Dodał przy tym, że produkcja energii w USA musi się zwiększać i rozwijać, tworząc miejsca pracy przy budowie infrastruktury i wytwarzaniu dóbr w myśl głównej zasady, którą zaproponował w swojej kampanii wyborczej, że zamiast importować produkty z zewnątrz, należy je wyprodukować w kraju.

2. Wprawdzie Donald Trump zaznaczył, że produkowana energia będzie tzw. czystą energią i Federalna Agencja Ochrony Środowiska dołoży wszelkich starań, aby dbać o środowisko, ale nie ulega wątpliwości, że w ten sposób USA zrywają z dotychczasową polityką ograniczenia emisji CO2, na którą zgodził prezydent Obama na konferencji klimatycznej w Paryżu w grudniu 2015 roku.

Przypomnijmy, że na wspomnianej konferencji, dwaj najwięksi światowi emitenci CO2, Stany Zjednoczone i Chiny przedstawili swoje cele redukcyjne, ale jak się okazało miały one zupełnie różny charakter.

Prezydent USA Barak Obama zadeklarował redukcję CO2 o 26-28% do roku 2025 (w stosunku do roku 2005) i wszystko wskazuje na to, że wejście w życie dekretu o niezależności energetycznej podpisanego przez prezydenta Trumpa, czyni je już nierealnymi.

Wyjątkowo ostrożne były w tym zakresie Chiny, które zadeklarowały w Paryżu zaledwie łagodniejszy, (ale jednak ciągły wzrost emisji) do roku 2030, a dopiero po tej dacie mają zacząć redukować emisję CO2.

3. Z kolei państwa słabiej rozwinięte chętnie deklarowały zmniejszenie emisji CO2 ale tutaj był postawiony bardzo wyraźny i zaadresowany do najzamożniejszych państw świata warunek o środki finansowe na specjalny fundusz, który miałby im umożliwić realizację takiej polityki.

Chodzi o niebagatelną sumę 100 mld USD rocznie, poczynając od roku 2020, które miałyby być kierowane do biedniejszych krajów umożliwiając im nie tylko redukcję CO2 ale także realizację celów rozwojowych.

W świetle nowej polityki energetycznej USA spełnienie i tego warunku będzie także niemożliwe, bo głównymi państwami wpłacającymi na ten fundusz miały być najbogatsze państwa świata, a wiec także USA.

4. W tej sytuacji pod znakiem zapytania staje światowa polityka klimatyczna i pojawia się pytanie czy bardzo ambitne cele w tym zakresie, jakie przyjęła na siebie Unia Europejska, mają jeszcze sens.

Przypomnijmy, że chodzi o ograniczenie emisji CO2 przez UE do roku 2030 aż o 40% w stosunku do roku 2005, co oznacza wydatkowanie ogromnych sum środków, szczególnie przez kraje mające energetykę opartą na węglu takie jak Polska.

Zobaczymy, jakie będą reakcje czołowych zwolenników ograniczenia emisji CO2 na zmianę polityki amerykańskiej w tym zakresie, ale już teraz można powiedzieć, że Donald Trump bardzo twardo stawia na rozwój własnej gospodarki, a nie na jakieś mgliste cele klimatyczne.

Zbigniew Kuźmiuk

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe