Jacek Jarecki: Cienka, cieniutka linia

Ci Polacy, którzy porzucają PiS, by wspierać PO, albo co lepsze enigmatyczną partię Razem, pewnie rzucą się do kiosków, by masowo wykupywać Rzepę, zgodnie z zasadą „jak szaleć, to szaleć”.
M. Żegliński Jacek Jarecki: Cienka, cieniutka linia
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
Nie napiszę, że sondaż IBRIS-u jest niewiarygodny, ponieważ jak powszechnie wiadomo, tamtejszy prawnik jest nieustannie zalogowany i śledzi podobne opinię pod kątem procesowym. Wyobrażam go sobie jako ponurego Metysa z jednym zaostrzonym zębem, wystającym z wykrzywionych w cynicznym półuśmiechu ust. Nie znam i nie chcę znać ich metodologii, powiązań politycznych, biznesowych, a już przede wszystkim wymienionego powyżej prawnika. Cała ta hucpa - zamówiona i opublikowana przez Rzeczpospolitą – jest po prostu orężem, który zabierze ze sobą na sejmową debatę lider Platformy Obywatelskiej.
To nic nowego. Podobny koncept przyświecał miejskim rozbójnikom, którzy owijali w gazetę poręczną gazrurkę służącą do pozbawiania przytomności współobywateli. Czyli okazuje się, że i w opozycyjnych dzisiaj środowiskach politycznych istnieje jakieś tam poszanowanie tradycji.

Tych, ewentualnych czytelników, którzy oburzą się, że zawracam im głowy czymś równie nieważnym jak sondaż IBRIS-u informuję, że i mnie nie sprawia to żadnej uciechy. Ciekawsze jest zaangażowanie Rzeczpospolitej. Gazeta pana Hajdarowicza od pewnego czasu próbuje przejąć część chwały, zawłaszczonej dotychczas w całości przez Gazetę Wyborczą. Ta, pikując w kierunku histerycznie postępowego kabaretu zostawia dość miejsca, w uważanym za poważniejszy sektorze analizy politycznej, co jest skrzętnie wykorzystywane przez Rzepę, jawnie aspirującą do udziału w realnej rozgrywce politycznej.
 
Patrząc pod tym kątem, należy uznać publikacje sondaży produkowanych przez instytut pana Dumy za dobry ruch marketingowy i zagranie na tyle celne, że nim opadnie kurz po sejmowej awanturze, wielu przyzna, że taki prasowy sojusznik jest wielce przydatny i w odróżnieniu od Wyborczej, w jakiś tam sposób konkretny. Sama nazwa „Rzeczpospolita” wciąż kojarzona z oficjalnym organem rządowym jest na giełdzie kłamstw i pomówień sporo warta. I jeszcze ton zatroskania, ważenia racji, który konkurencja dawno raczyła odrzucić, a który zapewniają, nie wiedzieć czemu kojarzeni z szeroko pojętą prawicą, wyrobnicy słów ważkich, w rodzaju redaktora Chraboty, który zachęcony spodziewanym powodzeniem pisze tak:
 

„Polacy zaczynają być niezadowoleni z rządu i prezydenta, na dodatek dokonali wyboru alternatywy. To już nie zagubienie, ale wyraźne wskazanie na Platformę Obywatelską, konkurenta tyleż tradycyjnego, co wspartego błyskotliwym sukcesem Donalda Tuska. To właśnie najważniejszy punkt bilansu brukselskiej afery. Platforma i Schetyna w świetle promiennego uśmiechu Tuska wysuwają się bezdyskusyjnie na prowadzenie. Stąd ta odwaga, jaką odnalazł w sobie Grzegorz Schetyna, by wystawić się na razy w debacie nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu. To wciąż wielkie ryzyko, ale Schetyna wziął je na siebie. Czy się obroni? Zobaczymy. Co jednak najważniejsze, odebrał argumenty opozycji. Nie konsultował się, nie droczył, tylko postawił na siebie. Hamletyzowanie ograniczył do minimum.”

 
Czyli okazuje się, że jednak kabaret kusi, że dyrdymały trudno ogłaszać światu ze śmiertelną powagą, ale zważmy jak łatwo pan redaktor pozbywa się wątpliwości, z jakim złowieszczym szumem niknie w otmętach wiadomego urządzenia sanitarnego, budząca takie nadzieje najnowocześniejsza opozycja galaktyki. Czym odpowie Wyborcza? Może nieżyjący myśliciel Baumann ukaże się w formie deszczowego zacieku na czerskiej szybie ważnego gabinetu? Na liberalnej lewicy wszystko bowiem zmierza ku nadzwyczajnym objawieniom, bo trzeba być szczerym fanatykiem, by wierzyć w wypisywane przez siebie samego brednie, w produkowaną przez samego siebie propagandę. Nie ukryje tego poza myśliciela, rzędy książek w tle zdjęcia profilowego, ani wypracowana zmarszczka przecinająca błyskawicą wysokie czoło autora.
 
Ci Polacy, którzy porzucają PiS, by wspierać PO, albo co lepsze enigmatyczną partię Razem, pewnie rzucą się do kiosków, by masowo wykupywać Rzepę, zgodnie z zasadą „jak szaleć, to szaleć”.
 
I tak kończę, unikając sprytnie oskarżeń i przekleństw. Przypominam jedynie, jak cienka linia dzieli najsprytniejszy plan od nieplanowanej autokompromitacji. Z jaką ostrożnością należy badać grunt pod stopami, gdy łasi na status opiniotwórczej wyroczni wkraczamy na bagna realnej polityki. Stare amerykańskie przysłowie poucza, że tylko cienka linia oddziela rozsądek od szaleństwa, ale do dziwnych, zajętych niuansami taktycznymi głów nie dociera nawet prosta zaoceaniczna ludowa mądrość.

Jacek Jarecki
 
 
 
 

 

POLECANE
Ważny polityk KO poinformował o odejściu z rządu z ostatniej chwili
Ważny polityk KO poinformował o odejściu z rządu

Poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki poinformował w środę rano, że kończy dwuletnią pracę w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Polityk pełnił tam funkcję sekretarza stanu.

Najnowszy sondaż: 6 partii w Sejmie, KO minimalnie prowadzi, ale to prawica ma większość w Sejmie z ostatniej chwili
Najnowszy sondaż: 6 partii w Sejmie, KO minimalnie prowadzi, ale to prawica ma większość w Sejmie

Według sondażu Research Partner Koalicja Obywatelska wygrałaby nadchodzące wybory z poparciem 29 proc., PiS plasuje się na drugim miejscu z wynikiem 27,6 proc. Kolejne miejsca zajęły: Konfederacja (11,6 proc.), Lewica (7,1 proc.) oraz Konfederacja Korony Polskiej (6,4 proc.).

Niepokojące informacje ws. zdrowia Zbigniewa Ziobry z ostatniej chwili
Niepokojące informacje ws. zdrowia Zbigniewa Ziobry

Jak informuje „Super Express”, nasilają się problemy zdrowotne byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Polityk, który od dłuższego czasu walczy z nowotworem, ma w listopadzie przejść kolejne szczegółowe badania w szpitalu w Brukseli.

Zachodniopomorskie przygotowuje się do protestów rolników. Będą utrudnienia w ruchu z ostatniej chwili
Zachodniopomorskie przygotowuje się do protestów rolników. Będą utrudnienia w ruchu

14 listopada na drogi województwa zachodniopomorskiego wyjadą oflagowane ciągniki. Akcja protestacyjna rolników potrwa miesiąc.

Muzułmanin z Partii Demokratycznej nowym burmistrzem Nowego Jorku. Jest reakcja Donalda Trumpa z ostatniej chwili
Muzułmanin z Partii Demokratycznej nowym burmistrzem Nowego Jorku. Jest reakcja Donalda Trumpa

Kandydat Demokratów, socjalista Zohran Mamdani wygrał we wtorek wybory na burmistrza Nowego Jorku. 34-letni polityk będzie pierwszym muzułmaninem na czele władz największego miasta Ameryki. Mamdani zapowiedział nastanie „nowego wieku”, a swoje zwycięstwo uznał za wygraną klasy robotniczej.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada na stacji Warszawa Centralna nie będą zatrzymywały się pociągi. Prace torowe nie wiążą się jednak z wyłączeniem z użytku całego dworca – będzie można korzystać z części handlowej, nadziemnej i podziemnej.

Cudzoziemcy najchętniej chcą mieszkać na Mazowszu z ostatniej chwili
Cudzoziemcy najchętniej chcą mieszkać na Mazowszu

W ostatnich trzech latach do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego trafiło niemal 400 tys. wniosków o udzielenie zezwoleń na pobyt. Odwrotna sytuacja jest w Świętokrzyskiem, gdzie w tym czasie o pobyt zawnioskowało 17 tys. cudzoziemców – powiedział PAP rzecznik prasowy Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak.

Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton Wiadomości
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton

Organizacja Crimestoppers wyznaczyła nagrodę 20 tys. funtów za informacje pomagające wyjaśnić sprawę zabójstwa 45-letniego Polaka w Southampton. Ciało mężczyzny, ze śladami pożaru, znaleziono 8 października w rejonie rezerwatu przyrody Southampton Common.

Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON z ostatniej chwili
Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON

Były szef BBN z czasów prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Dariusz Łukowski został powołany na funkcje dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w resorcie obrony narodowej - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy likwidują Pociąg do Kultury. Kursuje między Berlinem i Wrocławiem Wiadomości
Niemcy likwidują "Pociąg do Kultury". Kursuje między Berlinem i Wrocławiem

Weekendowe połączenie kolejowe, łączące Berlin z Wrocławiem i oferujące pasażerom wydarzenia artystyczne w drodze, jest bliski zamknięcia. Niemieckie media informują, że projekt przestanie funkcjonować po grudniu 2025 roku z powodów finansowych.

REKLAMA

Jacek Jarecki: Cienka, cieniutka linia

Ci Polacy, którzy porzucają PiS, by wspierać PO, albo co lepsze enigmatyczną partię Razem, pewnie rzucą się do kiosków, by masowo wykupywać Rzepę, zgodnie z zasadą „jak szaleć, to szaleć”.
M. Żegliński Jacek Jarecki: Cienka, cieniutka linia
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
Nie napiszę, że sondaż IBRIS-u jest niewiarygodny, ponieważ jak powszechnie wiadomo, tamtejszy prawnik jest nieustannie zalogowany i śledzi podobne opinię pod kątem procesowym. Wyobrażam go sobie jako ponurego Metysa z jednym zaostrzonym zębem, wystającym z wykrzywionych w cynicznym półuśmiechu ust. Nie znam i nie chcę znać ich metodologii, powiązań politycznych, biznesowych, a już przede wszystkim wymienionego powyżej prawnika. Cała ta hucpa - zamówiona i opublikowana przez Rzeczpospolitą – jest po prostu orężem, który zabierze ze sobą na sejmową debatę lider Platformy Obywatelskiej.
To nic nowego. Podobny koncept przyświecał miejskim rozbójnikom, którzy owijali w gazetę poręczną gazrurkę służącą do pozbawiania przytomności współobywateli. Czyli okazuje się, że i w opozycyjnych dzisiaj środowiskach politycznych istnieje jakieś tam poszanowanie tradycji.

Tych, ewentualnych czytelników, którzy oburzą się, że zawracam im głowy czymś równie nieważnym jak sondaż IBRIS-u informuję, że i mnie nie sprawia to żadnej uciechy. Ciekawsze jest zaangażowanie Rzeczpospolitej. Gazeta pana Hajdarowicza od pewnego czasu próbuje przejąć część chwały, zawłaszczonej dotychczas w całości przez Gazetę Wyborczą. Ta, pikując w kierunku histerycznie postępowego kabaretu zostawia dość miejsca, w uważanym za poważniejszy sektorze analizy politycznej, co jest skrzętnie wykorzystywane przez Rzepę, jawnie aspirującą do udziału w realnej rozgrywce politycznej.
 
Patrząc pod tym kątem, należy uznać publikacje sondaży produkowanych przez instytut pana Dumy za dobry ruch marketingowy i zagranie na tyle celne, że nim opadnie kurz po sejmowej awanturze, wielu przyzna, że taki prasowy sojusznik jest wielce przydatny i w odróżnieniu od Wyborczej, w jakiś tam sposób konkretny. Sama nazwa „Rzeczpospolita” wciąż kojarzona z oficjalnym organem rządowym jest na giełdzie kłamstw i pomówień sporo warta. I jeszcze ton zatroskania, ważenia racji, który konkurencja dawno raczyła odrzucić, a który zapewniają, nie wiedzieć czemu kojarzeni z szeroko pojętą prawicą, wyrobnicy słów ważkich, w rodzaju redaktora Chraboty, który zachęcony spodziewanym powodzeniem pisze tak:
 

„Polacy zaczynają być niezadowoleni z rządu i prezydenta, na dodatek dokonali wyboru alternatywy. To już nie zagubienie, ale wyraźne wskazanie na Platformę Obywatelską, konkurenta tyleż tradycyjnego, co wspartego błyskotliwym sukcesem Donalda Tuska. To właśnie najważniejszy punkt bilansu brukselskiej afery. Platforma i Schetyna w świetle promiennego uśmiechu Tuska wysuwają się bezdyskusyjnie na prowadzenie. Stąd ta odwaga, jaką odnalazł w sobie Grzegorz Schetyna, by wystawić się na razy w debacie nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu. To wciąż wielkie ryzyko, ale Schetyna wziął je na siebie. Czy się obroni? Zobaczymy. Co jednak najważniejsze, odebrał argumenty opozycji. Nie konsultował się, nie droczył, tylko postawił na siebie. Hamletyzowanie ograniczył do minimum.”

 
Czyli okazuje się, że jednak kabaret kusi, że dyrdymały trudno ogłaszać światu ze śmiertelną powagą, ale zważmy jak łatwo pan redaktor pozbywa się wątpliwości, z jakim złowieszczym szumem niknie w otmętach wiadomego urządzenia sanitarnego, budząca takie nadzieje najnowocześniejsza opozycja galaktyki. Czym odpowie Wyborcza? Może nieżyjący myśliciel Baumann ukaże się w formie deszczowego zacieku na czerskiej szybie ważnego gabinetu? Na liberalnej lewicy wszystko bowiem zmierza ku nadzwyczajnym objawieniom, bo trzeba być szczerym fanatykiem, by wierzyć w wypisywane przez siebie samego brednie, w produkowaną przez samego siebie propagandę. Nie ukryje tego poza myśliciela, rzędy książek w tle zdjęcia profilowego, ani wypracowana zmarszczka przecinająca błyskawicą wysokie czoło autora.
 
Ci Polacy, którzy porzucają PiS, by wspierać PO, albo co lepsze enigmatyczną partię Razem, pewnie rzucą się do kiosków, by masowo wykupywać Rzepę, zgodnie z zasadą „jak szaleć, to szaleć”.
 
I tak kończę, unikając sprytnie oskarżeń i przekleństw. Przypominam jedynie, jak cienka linia dzieli najsprytniejszy plan od nieplanowanej autokompromitacji. Z jaką ostrożnością należy badać grunt pod stopami, gdy łasi na status opiniotwórczej wyroczni wkraczamy na bagna realnej polityki. Stare amerykańskie przysłowie poucza, że tylko cienka linia oddziela rozsądek od szaleństwa, ale do dziwnych, zajętych niuansami taktycznymi głów nie dociera nawet prosta zaoceaniczna ludowa mądrość.

Jacek Jarecki
 
 
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe