Kosiniak-Kamysz: jeśli będzie taka potrzeba, będę pracował w szpitalu

- Miesiąc, dwa temu mówiliśmy o wprowadzeniu scenariusza izraelskiego, żeby nie otwierać szkół i wprowadzić nauczanie zdalne od września - podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wyjaśnił, że PSL przeanalizowało "różnego rodzaju działania podjęte również w innych krajach". Podał przykład Izraela, gdzie po otwarciu szkół w ciągu kilku tygodni odnotowano przyrost liczby zachorowań z kilkudziesięciu przypadków do 2 tys.
- Trzeba było wprowadzać drugi lockdown - dodał.
- Na pewno powinny być jednoosobowe ławki. I ten czas został zmarnowany, kiedy przez pół roku można było je zakupić. Rząd włoski to zrobił - stwierdził i dodał, że również klasy powinny być mniejsze lub nauczanie tak zorganizowane, by rozłożyłoby zajęcia na cały dzień.
Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o swoje wcześniejsze deklaracje zgłoszenia się do pracy w szpitalu podtrzymał ją.
- Wszyscy, nie tylko lekarze, ale szczególnie parlamentarzyści powinni dać dobry przykład. To nie zawsze musi być szpital - to może być dom pomocy społecznej. Wszyscy powinniśmy ogłosić gotowość do działań i pomocy - podsumował.
