Żurek po wyjściu z toalety wpadł pod przemysłowy odkurzacz. 5 lat procesował się o odszkodowanie

Co musisz wiedzieć:
- Sędzia Waldemar Żurek 5 lat walczył w sądzie, który uznał, że incydent z maszyną sprzątającą w 2018 roku był wypadkiem przy pracy.
- Ówczesne władze sądu w Krakowie z Dagmarą Pawełczyk-Woicką na czele odmawiały uznania zdarzenia za wypadek przy pracy.
- Obecnie w sieci pojawiło się nagranie z całego zdarzenia.
Internauci ostatnio przypomnieli, że ówczesny sędzia SO w Krakowie przez pięć lat toczył spór sądowy z Dagmarą Pawełczyk-Woicką, ówczesną prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, która odmawiała uznania incydentu za wypadek przy pracy.
- Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa
- Po interwencji Solidarności Państwowa Inspekcja Pracy potwierdza nieprawidłowości w Poczcie Polskiej!
- Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów
- Św. Michał Archanioł nad Bieszczadami
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Skandal w Gdańsku. Europejskie Centrum Solidarności promuje komunistycznego aparatczyka
- Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi i wyobrażeniem Polaków nt. Niemców
Żurek po wyjściu z toalety wpadł pod przemysłowy odkurzacz. 5 lat procesował się o odszkodowanie
Wychodziłem z toalety na korytarzu, w którym mam gabinet. Tradycyjnie jakiś telefon, więc w jednej ręce komórka, drugą ręką zamykam drzwi. Oczywiście słyszałem maszynę, bo słyszy się ją normalnie, jak się pracuje
- wspominał chwile sprzed zdarzenia sędzia Żurek.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z incydentem.
Całość była drobiazgowo przedstawiana przez m.in. "Gazetę Wyborczą". W 2023 r. gazeta opisywała, że po pięciu latach batalii prawnej sąd uznał, że incydent z maszyną czyszczącą podłogi był wypadkiem w pracy. Dziennik przypomniał, że sytuacja miała miejsce w 2018 roku, gdy sędzia, znany z medialnych ataków na rząd PiS, wychodząc z toalety, został "potrącony" przez maszynę sprzątającą pchaną przez operatora.
Zamiast L4 – operacja
Maszyna miała uderzyć Żurka w nogi i go podciąć. Na miejscu doszło do wymiany zdań z operatorem, po czym sędzia, utykając, poszedł dalej. Do lekarza trafił dopiero po kilku miesiącach. Lekarz miał wtedy orzec, że konieczna jest natychmiastowa operacja kolana.
Władze sądu oceniały, że sędzia chce wyłudzić odszkodowanie, jednak po pięciu latach procesu Sąd Rejonowy Katowice-Zachód uznał, że był to wypadek przy pracy. Waldemar Żurek doznał kontuzji kolana i był rehabilitowany.
Wyrok jest dla mnie bardzo korzystny. To znaczy sąd ustala, że to zdarzenie było wypadkiem przy pracy. Czyli dokładnie to, o co nam chodziło. Tutaj sąd pracy, można powiedzieć z taką aptekarską skrupulatnością przesłuchiwał świadków tego zdarzenia oraz opiniował
— mówił wówczas w rozmowie z dziennikarzami obecny minister sprawiedliwości.
#Zurek
To są jakiś jaja. Żurek się pięć lat procesował o to, że został potrącony przez maszynę sprzątającą wychodząc z toalety. 🤦 pic.twitter.com/PKJNfXFE4f— 🇵🇱MirAS🏃♂️ (@Mir_AS_) July 27, 2025