"To nie jest protest przeciwko maseczkom, ale za wolnością oraz przeciwko cenzurze". W Warszawie trwa manifestacja przeciwników obostrzeń

W dzisiejszej manifestacji odbywającej się w Warszawie pod hasłem Marsz o Wolność. Zakończyć Plandemię" uczestniczy kilka tysięcy osób.
To nie jest protest przeciwko maseczkom, ale za wolnością i przeciwko cenzurze i dezinformacji
- tłumaczy relacjonujący przebieg manifestacji dziennikarz telewizji wRealu24 Marcin Rola.
To już nie plandemia, ale plandemonia. Protestujemy przeciwko stopniowemu odbieraniu nam wolności. Te ograniczenia są absurdalne, to niedorzeczne, że wirus przed 22.00 nie zabija, a po 22 już tak. Domagamy się prawdy i merytorycznej dyskusji, a nie szczucia przeciwko nam
- mówi jeden z uczestników demonstracji.
To jest wprowadzanie Nowego Porządku Świata i do tego to wszystko zmierza
- dodaje inny.
Goszczący na antenie TVP Info prof. Marian Zembala komentując dzisiejszy protest powiedział:
To są samobójcy! Powinno ich się zamknąć w zakładach psychiatrycznych
Prof. Zembala uznał, że obostrzenia wprowadzone w związku z COVID-em są bezwzględnie konieczne, a ludzi, których ich nie przestrzegają określił mianem samobójców.
Jak podało Radio Zet, policja spisuje uczestników demonstracji za brak maseczek. Część demonstrujących spożywa w czasie manifestacji produkty spożywcze, np. lizaki, obchodząc w ten sposób przepisy o zakrywaniu nosa i ust. Protest rozpoczął się na Placu Zamkowy, po czym przeszedł przed siedziby TVP oraz Ministerstwa Zdrowia.
Koniec manifestacji przewidziano na godzinę 22.00.
cwp/TVP Info, doRzeczy, Radio Zet, wRealu24