Paweł Janowski: Sułtan Erdogan buduje Imperium

Marzeniem przyszłego sułtana jest rządzić od Zatoki Perskiej, przez Morze Czerwone, Morze Śródziemne aż po Morze Czarne. Jego marzenia już w części się spełniły. Jeżeli udałoby się ugruntować tureckie wpływy na tych terenach może planować podbój Europy południowej. Tak to już bywało w historii i nic nie wskazuje na to, żeby nie mogło się powtórzyć. Różne elementy układanki powoli zaczynają spajać się w całość. Jeżeli Ameryka i Europa nie zareagują, to reaktywacja Imperium Osmańskiego dokona się na naszych oczach – w perspektywie kilkunastu, a może kilkudziesięciu lat.
 Paweł Janowski: Sułtan Erdogan buduje Imperium
/ screen YouTube
Zamieszanie z ministrem spraw zagranicznych Turcji, który nie został wpuszczony do Holandii, jest tylko lokalną potyczką. Erdogan, jak wytrwany wojownik, dokonuje rozpoznania możliwości przeciwnika przez bitwę. Prezydent Turcji licytuje i sprawdza swoje możliwości. Dwa kroki do przodu, jeden do tyłu, dwa w bok a trzy do przodu i tak cały czas. 11 marca holenderski rząd nie zezwolił na wylądowanie w Rotterdamie samolotu z tureckim ministrem spraw zagranicznych Mevlutem Cavusoglu i nie dopuścił do tureckiego konsulatu w tym mieście minister pracy Fatmy Betul Sayan Kaya, którą następnie odeskortowano do Niemiec. Oboje mieli wystąpić na zorganizowanych przez tureckich imigrantów wiecach poparcia dla reformy konstytucyjnej. Erdogan nazwał ich „faszystami i nazistami”. W tym czasie Juncker szuka krawata, Tusk prasuje portki, a premier Rutte udaje radykalnego. Chwilowo się udało, ale tylko chwilowo. Oszukali Holendrów i innych naiwniaków, ale Turcja swoje interesy robi dalej.

Erdogan musi testować i prowokować by na bieżąco realnie ocenić możliwości przeciwnika. Tekturowi politycy z Brukseli pochowali się po kątach albo trzeźwieją po imprezie. Z ich strony nic Turcji nie grozi. Robią groźne miny, zaostrzyli nowy zestaw kredek i nic.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, jako wytrawny dyplomata i zwolennik wojennej demokracji, określił Niemcy i Holandię jako „kraje bandyckie”, których decyzje o niedopuszczeniu do publicznych wystąpień tureckich ministrów. Zarzucił Merkel, że popiera terrorystów. Sam ich nie popiera, tylko tylko podobno likwiduje wszędzie. Wszędzie, czyli tylko Kurdystanie. Tymczasem 16 kwietnia odbędzie się w Turcji referendum w sprawie zatwierdzenia wprowadzających system prezydencki zmian w konstytucji. To się europejscy demokraci spocą. W referendum będą mogli wziąć udział także tureccy obywatele zamieszkali za granicą. W Niemczech mieszka 1,4 mln Turków mających prawo głosu w tureckim referendum. W innych krajach też ich nie brakuje.

Temat Wielkie Turcji nie jest nowy i nie urodził się wczoraj. Od czasu wojny w Iraku, gdy zapanował chaos na Bliskim Wschodzie, było kwestią czasu, kiedy Turcja zacznie prężyć muskuły. Zbroiła się najbardziej spośród europejskich członków NATO i czekała. Po kolei upadały kolejne sąsiedzkie państwa.

Destabilizacja większości państw Bliskiego Wschodu i Afryki północnej budowała nadzieję Turcji. Libia po zamordowaniu Kadafiego 20 X 2011 r. w Syrcie nie istnieje jako państwo – obecnie jest bliżej nieokreślnym organizmem zarządzanym przez lokalnych watażków islamskich, rozbitym na miasta-satrapie. Egipt po upadku Mubaraka 11 II 2011 r. (13 IV 2011 został aresztowany i rozpoczęto proces) zamienił się talibopodobne państwo o słabej stabilności wewnętrznej, ale zachowujące jeszcze zewnętrzne atrybuty i jedność. Po wykonaniu wyroku śmierci na Saddamie Husajnie 30 XII 2006 r. Irak nie istnieje. W jego miejsce Państwo Kalifatu Islamskiego niszczy wszystko, co spotka na drodze, a szczególnie gruntownie niszczy chrześcijan. Syria po zaatakowaniu Baszszara al. Asada pogrążyła się w wojnie domowej i jest rozrywana przez sąsiadów i wielkie mocarstwa. W tym czasie Turcja pod pozorem walki z islamistami niszczy kurdyjskie enklawy i powoli rozpycha się na południe od swych granic, budując swoją pozycję trwałego i silnego państwa. Dla Zachodu oczywiście państwa demokratycznego, co dobrze widać po masowych aresztowaniach opozycjonistów i innych nieprawomyślnych Turków.

Do tego na północy Morza Czarnego Krym w rękach Rosji, Ukraina zdestabilizowana.

Kilka lat temu rozpoczął się czas odwetu na Europie. Ktoś ma jeszcze wątpliwości - dlaczego Turcja przepuszcza wszystkich bez wyjątku do Europy? Grecja zniszczona kryzysem, znajdująca się pod okupacją banksterów, zwłaszcza francuskich i niemieckich, jest dziurawym, bezsilnym sitem. Ale w mediach cisza o Grecji. Jednak Ateny nikogo nie zatrzymają – nie mają ani sił, ani ochoty. Sama nie kontroluje swoich wysp. A inwazja muzułmanów na Europę trwa także od strony Italii. 

Erdogan zniszczył opozycję wewnątrz kraju. W skali masowej od grudnia 2016 r. tysiące ludzi zostały uwięzione. Komisja Wenecka aż czkawki dostała od milczenia w tym temacie. Panii Suchocka z kolegami z Platformy Obywatelskiej pewnie nie śpi po nocach z obawy o demokrację w Ankarze i Stambule. Pani Boni, sprawdzony Tajny Współpracownik, od świtu do zmroku przygotowuje ostre dyrektywy, który powalą uzurpatora w Turcji. A Erdogan pogroził palcem nawet Amerykanom. Co prawda jeszcze tym Obamowym, ale co pokazał islamistom, to pokazał. Nie boi się Ameryki. Dogaduje się z Rosją. Turcja staje się monolitem kulturowym opartym na wojującym islamie ubranym w umiarkowane atrybuty i przysłoniętym tekturowymi - demokratycznymi pozorami, dzięki temu może w niedługim czasie sięgnąć po dolinę Eufratu i Tygrysa, oraz skutecznie zdestabilizować południową Europę. Kto jej może przeszkodzić? Po upadku Państwa Islamskiego Turcja będzie mogła rozpocząć restytucję Imperium Osmańskiego.

Czy Stany Zjednoczone Trumpa na to pozwolą? Czy Ameryka uruchomi Izrael i Arabię Saudyjską? A może Iran przy pomocy Rosji ostudzi zapał Erdogana? Turcja jest silna słabością, a właściwie upadkiem swoich sąsiadów. Słaba Unia pod rządami Niemców i ich zwasalizowanych pomagierów niewiele znaczy na tym polu. Sułtan już zaciska pięści i grozi Berlinowi. A tymczasem Rosja Putina przystępuję do okopania się w Donbasie i okolicach, co może oznaczać szykowanie ofensywy na tereny południowe Ukrainy. Jeżeli Kijów zostanie odcięty od Morza Czarnego, to stanie się ono ważnym polem działań Rosji. Pewnie Turcja nie ma nic przeciw z racji zgody na zniszczenie Kurdów i ekspansję terytorialną na południowy wschód. Najbliższe miesiące i lata zapowiadają się bardzo ciekawie. Niestety.

To tak na marginesie działalności gnuśnych klaunów budujących kolejne pałace ze szkła i stali w Brukseli i okolicach. Muzułmanie roztrzaskają je w puch, jak tylko usłyszą sygnał do ataku. Erdogan marzy by ogłosić się sułtanem wszystkich muzułmanów. Ma ku temu potencjał, siłę militarną, doskonałe położenie geopolityczne, siłę demograficzną i wielką siłę potencjalnej destrukcji w całej zachodniej Europie. Przecież nie chodzi w prześcieradłach i dlatego naiwni politycy uważają go za demokratę. Będzie się działo, a nie będzie to zabawa. Niestety żyjemy w ciekawych czasach.

Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton w krótszej wersji ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”
 

 

POLECANE
To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS z ostatniej chwili
To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS

Rozpoczęła się konwencja z udziałem m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w trakcie której ogłoszono decyzję dotyczącą poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta.

Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS z ostatniej chwili
Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS

W niedzielę, w krakowskiej Hali "Sokół", Prawo i Sprawiedliwość ogłosi swojego kandydata na prezydenta podczas wydarzenia określanego jako "spotkanie obywatelskie". Choć oficjalne nazwisko nie padło, według wielu doniesień medialnych to Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ma otrzymać poparcie partii Jarosława Kaczyńskiego. Proces wyłaniania kandydata był jednak burzliwy, a decyzję podjęto po długich negocjacjach.

Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat

Synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska poinformowała, że w niedzielę niemal w całej Polsce będzie pochmurnie. Kolejne dni przyniosą stopniową poprawę pogody; będzie coraz więcej przejaśnień i rozpogodzeń, choć niewykluczone są także miejscowe, silne porywy wiatru i gołoledź.

Niemcy planują sprowadzenie nowej fali wykwalifikowanych imigrantów tylko u nas
Niemcy planują sprowadzenie nowej fali wykwalifikowanych imigrantów

Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych prognozuje wydanie około 200 000 wiz w celu zatrudnienia w Niemczech. To stanowi wzrost o ponad dziesięć procent w porównaniu z rokiem poprzednim.

Najgroźniejszy rywal Trzaskowskiego? Ekspert wskazał problem z ostatniej chwili
Najgroźniejszy rywal Trzaskowskiego? Ekspert wskazał problem

Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, rozpoczął kampanię z mocnym poparciem swojej partii. W prawyborach zdobył aż 74% głosów, pokonując Radosława Sikorskiego. - Jestem przekonany, że wychodzimy z tych prawyborów wzmocnieni. Mam bardzo mocny mandat, dużo determinacji i odwagi, by wygrać z PiS-em. Zachowywaliśmy się w czasie tej kampanii po rycersku, co daje mi ogromną energię na dalszą walkę - komentował swoją przewagę Trzaskowski.

Prof. Boštjan M. Turk: Huragan Trump i brukselska mgła tylko u nas
Prof. Boštjan M. Turk: Huragan Trump i brukselska mgła

Zwycięstwo Trumpa jest logiczną konsekwencją ostatnich wydarzeń. Potwierdziło to podobne wydarzenie w Europie 9 czerwca 2024 r., podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. Przy tej okazji wyborcy wymierzyli prawdziwy policzek partiom neosocjalistycznym, które broniły takich kwestii jak niekontrolowana migracja, zielona transformacja i kwestie LGBT.

Wybrałam najtrudniejszą opcję. Doda wydała oświadczenie z ostatniej chwili
"Wybrałam najtrudniejszą opcję". Doda wydała oświadczenie

Doda, jedna z największych gwiazd polskiego show-biznesu, zabrała głos na Instagramie. Piosenkarka postanowiła poruszyć temat hejtu.

Niemcy: płonie ośrodek dla imigrantów. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Niemcy: płonie ośrodek dla imigrantów. Trwa akcja służb

Poważny pożar w centralnym ośrodku dla imigrantów w mieście Vogelsang w Eifel. Zatrzymano 35-latka podejrzanego o dokonanie podpalenia.

Nigdy więcej tak nie mów. Burza w Pałacu Buckingham z ostatniej chwili
"Nigdy więcej tak nie mów". Burza w Pałacu Buckingham

Relacje między księciem Harrym a jego ojcem, królem Karolem III, od dawna pozostają napięte. W szczególności wydarzenia z 8 września 2022 roku, gdy rodzina królewska żegnała królową Elżbietę II, ujawniły poważny konflikt wśród arystokratów. 

Emocje w Las Vegas. Poznaliśmy mistrza świata Formuły 1 z ostatniej chwili
Emocje w Las Vegas. Poznaliśmy mistrza świata Formuły 1

Holender Max Verstappen (Red Bull) zapewnił sobie czwarty z rzędu i czwarty w karierze tytuł mistrza świata Formuły 1.

REKLAMA

Paweł Janowski: Sułtan Erdogan buduje Imperium

Marzeniem przyszłego sułtana jest rządzić od Zatoki Perskiej, przez Morze Czerwone, Morze Śródziemne aż po Morze Czarne. Jego marzenia już w części się spełniły. Jeżeli udałoby się ugruntować tureckie wpływy na tych terenach może planować podbój Europy południowej. Tak to już bywało w historii i nic nie wskazuje na to, żeby nie mogło się powtórzyć. Różne elementy układanki powoli zaczynają spajać się w całość. Jeżeli Ameryka i Europa nie zareagują, to reaktywacja Imperium Osmańskiego dokona się na naszych oczach – w perspektywie kilkunastu, a może kilkudziesięciu lat.
 Paweł Janowski: Sułtan Erdogan buduje Imperium
/ screen YouTube
Zamieszanie z ministrem spraw zagranicznych Turcji, który nie został wpuszczony do Holandii, jest tylko lokalną potyczką. Erdogan, jak wytrwany wojownik, dokonuje rozpoznania możliwości przeciwnika przez bitwę. Prezydent Turcji licytuje i sprawdza swoje możliwości. Dwa kroki do przodu, jeden do tyłu, dwa w bok a trzy do przodu i tak cały czas. 11 marca holenderski rząd nie zezwolił na wylądowanie w Rotterdamie samolotu z tureckim ministrem spraw zagranicznych Mevlutem Cavusoglu i nie dopuścił do tureckiego konsulatu w tym mieście minister pracy Fatmy Betul Sayan Kaya, którą następnie odeskortowano do Niemiec. Oboje mieli wystąpić na zorganizowanych przez tureckich imigrantów wiecach poparcia dla reformy konstytucyjnej. Erdogan nazwał ich „faszystami i nazistami”. W tym czasie Juncker szuka krawata, Tusk prasuje portki, a premier Rutte udaje radykalnego. Chwilowo się udało, ale tylko chwilowo. Oszukali Holendrów i innych naiwniaków, ale Turcja swoje interesy robi dalej.

Erdogan musi testować i prowokować by na bieżąco realnie ocenić możliwości przeciwnika. Tekturowi politycy z Brukseli pochowali się po kątach albo trzeźwieją po imprezie. Z ich strony nic Turcji nie grozi. Robią groźne miny, zaostrzyli nowy zestaw kredek i nic.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, jako wytrawny dyplomata i zwolennik wojennej demokracji, określił Niemcy i Holandię jako „kraje bandyckie”, których decyzje o niedopuszczeniu do publicznych wystąpień tureckich ministrów. Zarzucił Merkel, że popiera terrorystów. Sam ich nie popiera, tylko tylko podobno likwiduje wszędzie. Wszędzie, czyli tylko Kurdystanie. Tymczasem 16 kwietnia odbędzie się w Turcji referendum w sprawie zatwierdzenia wprowadzających system prezydencki zmian w konstytucji. To się europejscy demokraci spocą. W referendum będą mogli wziąć udział także tureccy obywatele zamieszkali za granicą. W Niemczech mieszka 1,4 mln Turków mających prawo głosu w tureckim referendum. W innych krajach też ich nie brakuje.

Temat Wielkie Turcji nie jest nowy i nie urodził się wczoraj. Od czasu wojny w Iraku, gdy zapanował chaos na Bliskim Wschodzie, było kwestią czasu, kiedy Turcja zacznie prężyć muskuły. Zbroiła się najbardziej spośród europejskich członków NATO i czekała. Po kolei upadały kolejne sąsiedzkie państwa.

Destabilizacja większości państw Bliskiego Wschodu i Afryki północnej budowała nadzieję Turcji. Libia po zamordowaniu Kadafiego 20 X 2011 r. w Syrcie nie istnieje jako państwo – obecnie jest bliżej nieokreślnym organizmem zarządzanym przez lokalnych watażków islamskich, rozbitym na miasta-satrapie. Egipt po upadku Mubaraka 11 II 2011 r. (13 IV 2011 został aresztowany i rozpoczęto proces) zamienił się talibopodobne państwo o słabej stabilności wewnętrznej, ale zachowujące jeszcze zewnętrzne atrybuty i jedność. Po wykonaniu wyroku śmierci na Saddamie Husajnie 30 XII 2006 r. Irak nie istnieje. W jego miejsce Państwo Kalifatu Islamskiego niszczy wszystko, co spotka na drodze, a szczególnie gruntownie niszczy chrześcijan. Syria po zaatakowaniu Baszszara al. Asada pogrążyła się w wojnie domowej i jest rozrywana przez sąsiadów i wielkie mocarstwa. W tym czasie Turcja pod pozorem walki z islamistami niszczy kurdyjskie enklawy i powoli rozpycha się na południe od swych granic, budując swoją pozycję trwałego i silnego państwa. Dla Zachodu oczywiście państwa demokratycznego, co dobrze widać po masowych aresztowaniach opozycjonistów i innych nieprawomyślnych Turków.

Do tego na północy Morza Czarnego Krym w rękach Rosji, Ukraina zdestabilizowana.

Kilka lat temu rozpoczął się czas odwetu na Europie. Ktoś ma jeszcze wątpliwości - dlaczego Turcja przepuszcza wszystkich bez wyjątku do Europy? Grecja zniszczona kryzysem, znajdująca się pod okupacją banksterów, zwłaszcza francuskich i niemieckich, jest dziurawym, bezsilnym sitem. Ale w mediach cisza o Grecji. Jednak Ateny nikogo nie zatrzymają – nie mają ani sił, ani ochoty. Sama nie kontroluje swoich wysp. A inwazja muzułmanów na Europę trwa także od strony Italii. 

Erdogan zniszczył opozycję wewnątrz kraju. W skali masowej od grudnia 2016 r. tysiące ludzi zostały uwięzione. Komisja Wenecka aż czkawki dostała od milczenia w tym temacie. Panii Suchocka z kolegami z Platformy Obywatelskiej pewnie nie śpi po nocach z obawy o demokrację w Ankarze i Stambule. Pani Boni, sprawdzony Tajny Współpracownik, od świtu do zmroku przygotowuje ostre dyrektywy, który powalą uzurpatora w Turcji. A Erdogan pogroził palcem nawet Amerykanom. Co prawda jeszcze tym Obamowym, ale co pokazał islamistom, to pokazał. Nie boi się Ameryki. Dogaduje się z Rosją. Turcja staje się monolitem kulturowym opartym na wojującym islamie ubranym w umiarkowane atrybuty i przysłoniętym tekturowymi - demokratycznymi pozorami, dzięki temu może w niedługim czasie sięgnąć po dolinę Eufratu i Tygrysa, oraz skutecznie zdestabilizować południową Europę. Kto jej może przeszkodzić? Po upadku Państwa Islamskiego Turcja będzie mogła rozpocząć restytucję Imperium Osmańskiego.

Czy Stany Zjednoczone Trumpa na to pozwolą? Czy Ameryka uruchomi Izrael i Arabię Saudyjską? A może Iran przy pomocy Rosji ostudzi zapał Erdogana? Turcja jest silna słabością, a właściwie upadkiem swoich sąsiadów. Słaba Unia pod rządami Niemców i ich zwasalizowanych pomagierów niewiele znaczy na tym polu. Sułtan już zaciska pięści i grozi Berlinowi. A tymczasem Rosja Putina przystępuję do okopania się w Donbasie i okolicach, co może oznaczać szykowanie ofensywy na tereny południowe Ukrainy. Jeżeli Kijów zostanie odcięty od Morza Czarnego, to stanie się ono ważnym polem działań Rosji. Pewnie Turcja nie ma nic przeciw z racji zgody na zniszczenie Kurdów i ekspansję terytorialną na południowy wschód. Najbliższe miesiące i lata zapowiadają się bardzo ciekawie. Niestety.

To tak na marginesie działalności gnuśnych klaunów budujących kolejne pałace ze szkła i stali w Brukseli i okolicach. Muzułmanie roztrzaskają je w puch, jak tylko usłyszą sygnał do ataku. Erdogan marzy by ogłosić się sułtanem wszystkich muzułmanów. Ma ku temu potencjał, siłę militarną, doskonałe położenie geopolityczne, siłę demograficzną i wielką siłę potencjalnej destrukcji w całej zachodniej Europie. Przecież nie chodzi w prześcieradłach i dlatego naiwni politycy uważają go za demokratę. Będzie się działo, a nie będzie to zabawa. Niestety żyjemy w ciekawych czasach.

Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton w krótszej wersji ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe