Nie wszyscy senatorzy PiS poprą "piątkę dla zwierząt"

W czwartek od godz. 13.00 senacka komisja ustawodawcza ma kontynuować prace nad przyjętą przez Sejm nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt autorstwa PiS; w piątek przepisami zajmie się senacka komisja rolnictwa i rozwoju wsi. Posiedzenie Senatu odbędzie się w tej sprawie we wtorek 13 października. Nowela m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra, ogranicza ubój rytualny tylko do potrzeb polskich gmin wyznaniowych i nadaje dodatkowe prawa organizacjom zajmującym się ochroną zwierząt.
Senator Karczewski w rozmowie z PAP zapewnił, że podczas posiedzenia Senatu "zdecydowana większość senatorów PiS będzie głosowała zgodnie z ustaleniami partyjnymi" i poprze nowelę w takiej formie, w jakiej wyszła z Sejmu. "Jesteśmy za tą formą, która uzyskała konsensus polityczny" - podkreślił.
Poprawki do noweli złożył na ostatnim posiedzeniu komisji rolnictwa senator PiS Józef Łyczak. Poinformował PAP, że wnioskuje w nich o wykreślenie zapisów ograniczających ubój rytualny oraz przyznających przedstawicielom organizacji prozwierzęcych dodatkowe kompetencje w zakresie m.in. kontroli ferm. "Uważam, że takie kontrole powinni wypełniać jedynie przedstawiciele Inspekcji Weterynaryjnej" - zaznaczył Łyczak.
"Ja ustawę poprę tylko wówczas, jeśli zostaną wykreślone te zapisy"
- oświadczył. Dodał też, że kilku senatorów PiS oficjalnie popiera złożone przez niego poprawki.
"W dalszym ciągu nie wiemy, czemu ta nowela pojawiła się w tym terminie, nie było wcześniej żadnych konsultacji z fachowcami" - powiedział PAP Łyczak. Oceniał, że część nowych przepisów będzie szkodliwych dla kondycji gospodarki. "Sprawa jest dla mnie tak ważna, że dyscyplina nie sprawi, że zmienię zdanie"
- oświadczył.
Krytycznie o noweli wypowiedział się także senator Jan Maria Jackowski (PiS), który podzielił stanowisko Łyczaka.
"Problem z tą ustawą polega na tym, że ona poza wymiarem dotyczącym stosunku do zwierząt, ma przede wszystkim wymiar gospodarczy. Zapisy przyjęte literalnie w kształcie sejmowym ewidentnie działałyby na szkodę polskiego rolnictwa i polskiej gospodarki, a na korzyść gospodarek niemieckiej, duńskiej, słowackiej, czeskiej rosyjskiej i ukraińskiej, które przejęłyby część polskiej produkcji"
- stwierdził Jackowski.
Jak przyznał, w sprawie zakazu hodowli zwierząt na futra jest konsensus. "Chodzi zaś o to, żeby dać okresy przejściowe i ucywilizować tę ustawę" - zaznaczył.
"Nie może być tak, że w państwie Unii Europejskiej arbitralnie zamyka się legalną działalność prawie z dnia na dzień, bez stosownych odszkodowań i okresów przejściowych. To jest absolutnie niecywilizowane prawo, które nawet w oczach instancji europejskich będzie krytykowane. Ta ustawa nie ma notyfikacji, a powinna mieć"
- zwrócił uwagę Jackowski.
Odnosząc się do dyscypliny partyjnej ocenił, że kierownictwo obozu PiS jest w tej kwestii wyjątkowo niekonsekwentne.
"Jedni posłowie za głosowanie niezgodnie z dyscypliną zostali ukarani, a inni członkowie klubu parlamentarnego PiS zostają ministrami w nowym rządzie"
- stwierdził Jackowski, nawiązując do sejmowego głosowania nad nowelizacją i późniejszych konsekwencjach dla posłów PiS, którzy jej nie poparli.
Jak zaznaczył, nad nowelą konieczna jest racjonalna dyskusja, a nie dogmatyzm ideologiczny. Zapytany, jak widzi przyszłość noweli, Jackowski stwierdził, że decydująca będzie tu rola prezydenta.
"Jest on ważnym uczestnikiem procesu legislacyjnego. Jaka będzie jego decyzja - nie wiem, ale wsłuchując się w jego wypowiedzi mam nadzieję, że będzie brał pod uwagę głos rolników"
- powiedział senator Jackowski.
Z kolei senator Jerzy Czerwiński(PiS) zapowiedział, że będzie przyglądał się senackim pracom nad ustawą.
"Dobrze byłoby zmienić vacatio legis niektórych zapisów; z punktu widzenia typowo legislacyjnego są tam pewnie niedoróbki, ustawa rozjeżdża się względem przepisów przejściowych"
- przyznał. Oświadczył jednak, że ostatecznie podzieli stanowisko klubowej większości. (PAP)
autor: Monika Zdziera
mzd/ godl/
