Dulkiewicz w niesławnym wywiadzie dla niemieckiego radia powiedziała znacznie więcej… Jest pełne tłumaczenie

Publikujemy pełen zapis reportażu, przekazany nam przez tłumacza przysięgłego. Radio Gdańsk nie ingerowało w jego treść. Najbardziej kontrowersyjne tezy wyróżniamy kolorem – czytamy na stronie Radio Gdańsk.
1. NARÓD NIEMIECKI
Narrator: Gdańsk. W marcu 2019 r. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz otwiera nową linię tramwajową. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz otrzymuje SMS, w którym jest napisane, że jest, cytuję: „starą Volksdojczką, Ty k..., żeby cię coś strasznego spotkało”. Partia prawicowa PiS w Polsce jest partią konserwatywną i narodową i kieruje swoje reakcje na miasto Gdańsk i jest mu nieprzyjazna. Nazwa tramwaju „Danzig” (Gdańsk) jest odbierana przez PiS bardzo negatywnie. Kampania PiS-u jest skierowana przeciwko Gdańskowi.
Narrator: W reportażu pani Małgorzaty Żerwe i Dawida Mairowitz niemieckie słowo „Danzig” – Gdańsk jest kojarzone z Niemcami, a jeżeli myślimy o Niemczech, to mamy na myśli „Hackenkreuz” i Hitlera, w podświadomości i w świadomości.
Peter Oliver Loew: Nazywam się Peter Oliwier Loew i jestem dyrektorem Niemiecko-Polskiego Instytutu w Darmstadt w Niemczech.
Peter Oliver Loew: PiS próbuje oczerniać wszystkich burmistrzów, prezydentów miast, polityków wszędzie tam, gdzie to możliwe, również w sferze prywatnej. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz jako matka samotnie wychowująca dziecko jest silną kobietą, która podkreśla swoją kobiecość. Jest osobą, którą irytują konserwatywne poglądy.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Jeden raz na dwa tygodnie melduję każdego razu policji, że ktoś mi grozi drogą mailową z tego samego adresu mailowego. Okazało się, że groźby były wysyłane do mojego byłego prezydenta Gdańska pana Pawła Adamowicza.
Narrator: Waldemar Bonkowski, były senator w Warszawie, który sam był w prawicowej partii PiS w Senacie, w wypowiadanym zdaniu nazwał panią Dulkiewicz w języku niemieckim „FRAU Dulkiewicz”, a więc „PANI Dulkiewicz”.
Narrator: Andrzej Gwiazda, który walczył dla „Solidarności” a obecnie stoi po stronie PiS-u, powiedział 11.08.2019 w Radiu WNET o pani prezydent: „Jest wiele osób, które przeżywają teraz traumę, którzy głosowali w debatach za filo-hitlerowcami”.
Przewodniczący PiS-u w gdańskiej administracji komunalnej Kazimierz Koralewski mówi:
Narrator: Niekiedy szykanujemy siebie i oskarżamy nawzajem w debatach, gdzie rządzi nami nienawiść, że należy zachowywać się wobec siebie w sposób tolerancyjny, że Polska jest raczej tolerancyjna według tradycji i że nie lubimy w Polsce ekstremistów. Wobec pani prezydent kierowanych jest wiele ataków i wiele osób jest do niej wrogo nastawionych tak jak i do kobiet.
Narrator: Jeśli zapytamy pana Koralewskiego, to on uważa, że jest dżentelmenem: „ My Polacy z natury jesteśmy szarmanccy wobec kobiet. Od kobiet żądamy tego samego, co od mężczyzn, od pani Aleksandry czy innej pani. Staram się puścić przodem panie przy drzwiach i otwieram im drzwi.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Trzeba wziąć głęboki oddech, jeżeli najpierw puszcza się kobietę pierwszą w drzwiach, a potem pisze się czy mówi lub popiera słowa, które uchybiają elementarnej godności człowieka. Moja babcia mówiła, że "modli się pod świętą figurą, a ma diabła pod skórą”. [Dulkiewicz dalej:] Było jasne, kiedy przekroczyli granicę, gdy sprawa dotyczyła mojej córki.
Narrator: [tłumaczy panią Dulkiewicz] Z okazji 80-lecia ataku nazistów na Polskę, na półwysep Westerplatte dnia 01.09.2019 r. pani Dulkiewicz zaprosiła na tę uroczystość do Gdańska dyplomatów Holendra Fransa Timmermansa i niemieckiego pisarza Dietera Schenka. Były aktywista „Solidarności” Krzysztof Wyszkowski napisał na Twitterze: „Dulkiewicz nawet nie wie, kto jest ojcem jej córki, nic dziwnego więc, że zaprosiła na uroczystość rocznicy wybuchu wojny niemieckiego hochsztaplera i żydowskiego łajdaka”.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: To jest cena za to, że jestem samotnie wychowującą matką, za samodzielne macierzyństwo.
Narrator: Jednak tym komentarzem nie zakończył tej farsy. Wyszkowski pisze dalej: "Ojciec dziecka powinien być niemieckim marynarzem, który został zabity na półwyspie Westerplatte i wtedy niemiecki i rosyjski ambasador musiałby płacić alimenty na utrzymanie dziecka pani Dulkiewicz”.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz odpowiedziała Wyszkowskiemu: „Ale nigdy nie pozwolę, żeby dzieci były używane do brutalnej walki politycznej. Dzieci powinny być chronione, zamiast tego są wciągane w brudne sprawy polityczne, w walki polityków w Twitterze”.
Narrator: Na Twitterze pisze do Wyszkowskiego Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: „Nie wiem w jakim stanie umysłu pan to napisał, ale za słowa, które pan napisał, musi pan ponieść odpowiedzialność. Postępowanie karne zostało już wszczęte”.
2. „DLACZEGO GDAŃSK?”
Peter Oliver Loew z Instytutu w Darmstadt: W XIX wieku Niemcy i Prusy germanizowali wszystkie miasta i próbowali odrzucić wszystko, co polskie. W Gdańsku w XIX wieku ludzie mówili faktycznie w 90% tylko po niemiecku. Kiedy wiosną 1945 roku do Gdańska wkroczyli Rosjanie, niszczyli wszystko, co było niemieckie. Konserwatyści mają w wyobraźni świat nacjonalistyczny i mówią to wy jesteście nazistami i wy reprezentujecie naród niemiecki i jesteście poddanymi pani Angeli Merkel.
Narrator: Fraza „Niemiecka Opcja” dotyczy dylematu Polski w odniesieniu do II wojny światowej.
Kazimierz Koralewski: Część mojej rodziny mieszkała przed 1945 r. w przedwojennym Gdańsku, a druga część rodziny na obszarze Kaszub – tłumaczy dziennikarka – i nie zgodziłbym się z interpretacją niemieckiej opcji, ponieważ dla mnie niemiecka opcja to podziw dla niemieckiej spuścizny, która jest wszędzie widoczna.
Narrator: Jedna część jego rodziny została zgermanizowana a druga część rodziny odrzuciła niemieckie obywatelstwo w czasie panowania Rzeszy Niemieckiej, chociaż groziły im sankcje. „Niemiecka opcja” pojawiła się w konserwatywnych mediach po raz pierwszy, kiedy pisarzowi Günterowi Grassowi przyznano nagrodę honorowego obywatela Gdańska i kiedy tramwaje historyczne otrzymały nazwy niemieckie”, opowiada Koralewski.
Peter Oliver Loew: W 1939 roku gdy Hitler wszedł do Gdańska, to powiedział, że Gdańsk był i jest niemiecki i stanowi korytarz niemiecki. Wszystkie te obszary tutaj zawdzięczają narodowi niemieckiemu kulturalne zasoby i bez narodu niemieckiego wszędzie panowałoby tutaj barbarzyństwo.
Peter Oliver Loew : W 1945 roku weszło do Gdańska wojsko radzieckie i miasto Gdańsk zostało miastem polskim i nikt tutaj nie może nazywać się obywatelem Niemiec.
[Do tramwaju przy przystanku „Uniwersytet” wchodzi pisarz Stefan Chwin]
Narrator: Stefan Chwin wchodzi właśnie do tramwaju. Wyszedł właśnie z wykładu na Uniwersytecie Gdańskim i jest profesorem literatury na Uniwersytecie Gdańskim
Stefan Chwin: Byłem wychowywany w nienawiści do Niemców. Moja babcia była antyniemiecka, po tym, co przeżyła w powstaniu. Jako dziecko byłem tym klimatem nienawiści przesiąknięty.
Narrator: Swoje antyniemieckie nastawienie ma od babci. Jako dziecko żył w czasach powojennych. To był czas nieprzyjacielski dla rodzin niemieckich. Wszyscy zbiorowo uważali, że za nienawiścią do Niemców stoi obóz w Auschwitz i wszyscy chcieli, aby Niemcy wracali za Odrę, do siebie.
Peter Oliver Loew: Stefan Chwin jest niezwykłą osobą i jego epokowa powieść „Śmierć w Gdańsku” ukazuje bardzo przejrzyście, jak ludzie muszą się zmierzyć kulturowo z niemiecko-faszystowskim Gdańskiem.
Stefan Chwin: Nie przysuwajmy granic, tylko je otwierajmy.
Narrator: Z ironią mówi Chwin, że radykalno-prawicowa gazeta „Sieci” oskarżała niedawno zjawisko fascynacji tym, co niemieckie i „zbliżanie się” do Niemiec. Chwin chce tylko więcej dialogu z Niemcami i Polakami.
Narrator: Przystanek „Europejskie Centrum Solidarności” w Gdańsku to rodzaj muzeum związków zawodowych.
Basil Kerski : Na moim biurku leżą dwa numery czasopisma, które przedstawia środowisko intelektualne PiS–u: „Sieci” („Sieć” - „powiązanie”).
Narrator: Basil Kerski jest kierownikiem Centrum.
Kerski: Na stronie tytułowej widać gdańskie motywy, tramwaje z czasów sprzed II wojny światowej. Na wcześniejszej stronie tytułowej „Sieci” widać, jak z tramwaju wysiada Donald Tusk w mundurze Wehrmachtu, a nad Europejskim Centrum Solidarności i nad pomnikiem są pracownicy Stoczni Gdańskiej widać nazistowski Hackenkreuz, flagi faszystowskie, słowo decydujące w treści jest pytanie: „Czy Gdańsk chce wrócić do Niemiec?”. Gdańsk w języku niemieckim „Danzig” i Niemcy „Deutschland”.
Narrator: na stronie tytułowej pojawia się również 1 lipca 2019 r. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Wszystko jest dla krótkotrwałego interesu politycznego. Symbole SS są zawstydzające i to, że PiS używa SS symboli dla swoich politycznych interesów. Jako urzędniczka żałuję bardzo, że pan Adamowicz nie żyje i tego, że kiedy mu grozili w mediach nie zostały podjęte żadne kroki prawne, aby zapobiec jego śmierci.
Narrator: Kilka miesięcy później strona prawicowa przyznała dziennikarzowi i autorowi artykułu w „Sieci” nagrodę wolności.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Jak można nazywać coś wolnością, co jest połamaniem wolności drugiego człowieka. Takie przepisy trzeba zwalczać. Jaki związek ma wolność z atakiem na wolność człowieka i na patriotyzm.
Narrator: Polska to rządy prawicy, a jej przewodniczący Jarosław Kaczyński podporządkowuje interesy Europy swoim interesom. Przykładem jest tu pani Dulkiewicz, którą nazywa antypolską, nie patriotką i zdrajczynią jako przeciwną Polsce, jeżeli kwestionuje jego poglądy”.
Kerski: Pani Dulkiewicz nie jest osobą, która inaczej zachowuje się i inaczej mówi, jest suwerenną, spokojną, sympatyczną, młodą panią. Jest niewiele polskich pań prezydent, niestety tylko dwie, w Łodzi i Gdańsku.
3. „ŚLADY NIEMIECKIE”
Narrator: Pan Kazimierz Koralewski, przedstawiciel PiS-u, przebywał jeden rok w Niemczech. Kiedy tam opowiadał znajomym, że pochodzi z Gdańska, to mówili mu, że należy do nich, do Niemców.
Stefan Chwin: Kiedy przechadza się przedmieściami Gdańska i ogląda fasady, można zaobserwować oderwane tynki z murów ścian budynków, pod którymi kryją się jeszcze pozostałe napisy niemieckie.
Koralewski: […]
Narrator: Ale jak Kazimierz Koralewski widzi napis na budynku „Postamt”, to wzrusza się i go boli dusza.
Stefan Chwin: […]
Narrator: Stefan Chwin uważa, że wiele poniemieckich budynków stanowi skarbiec historyczny dla tych miejsc. Jemu jako dziecku nie było wolno nic powiedzieć po niemiecku w czasach powojennego socjalizmu. Ludzie chcieliby mieszkać w pięknych willach poniemieckich niż w socjalistycznych blokach, ale te piękne wille były zbudowane przez naród morderców w Gdańsku.
Loew: Polacy mówią zawsze, to jest to totalnie polskie miasto, a to co niemieckie zostało później naniesione, to jest pokost, warstwa, która leży nad miastem, którą można całkiem zmyć, tak samo jak można ludzi znowu zrobić Polakami, którzy tutaj żyją, wtedy przyszła wojna i wtedy doszło do wymiany narodów.
Narrator: W latach 1945 i 1946 najwięcej Niemców opuściło Polskę, a w tym czasie przyjechało dużo innych Polaków do Polski jako nowi mieszkańcy Polski.
Loew: Oni nie chcą już więcej widzieć nic niemieckiego, nie chcą nic wiedzieć o Niemcach, o Niemczech i o kulturze niemieckiej.
Narrator: Chwin uważa, że Polacy dzisiaj lubią Niemców, ale nie mają zaufania do państwa niemieckiego. Polacy obawiają się, że jeżeli Niemcy zechcieli wybrać partnera, to wybraliby Rosję a nie Polskę.
4. TRAMWAJ O IMIENIU „GDAŃSK”.
Przystanek „Gdańsk Oliwa”.
Sebastian Zomkowski: Wagon tramwaju objazdowego po kole został zaprojektowany w końcu lat 20. w Gdańsku, mianowicie dla nowego odcinka od ulicy Weidengasse do Ringstrasse.
Narrator: Sebastian Zomkowski jest dyrektorem publicznej komunikacji miejskiej w Gdańsku.
Sebastian Zomkowski: Nasz były prezydent miasta Paweł Adamowicz koniecznie chciał, aby było wszędzie widoczne, że Gdańsk jest miastem otwartym na świat. Miało się to przejawiać na przykład w tym, żeby tramwaje zostały zabarwione kolorami Wolnego Miasta Gdańska.
Loew: Jeżeli myślimy o Wolnym Mieście Gdańsku po polsku, to w pierwszej kolejności myślimy o strzelaniu, o prześladowaniach mniejszości narodowej w Gdańsku, o wjeździe Hitlera do Gdańska i na zdjęciach czy filmach widać na flagach Hackenkreuz i flagi nazistów.
Sebastian Zomkowski: Zdecydowaliśmy, że każdy wagon tramwaju otrzyma nazwę byłego znanego gdańszczanina, np. Fahrenheita.
Sebastian Zomkowski: Jeden z nich będzie poświęcony pisarzowi Günterowi Grassowi. W środku wagonu widać jego cytaty, rysunki, wiersze.
Narrator: Tramwaj turystyczny jest uważany przez PiS i publikowany w telewizji TVP, zaufanej PiS-owi, jako proniemiecki z tendencjami niemieckimi. Samo słowo DANZIG wystarczy, aby zdenerwować nacjonalistów.
Narrator: Koła tramwaju rolują nie na polskich szynach, lecz na szynach niemieckiego Gdańska. Nie ma wątpliwości, że władze miasta pokazują otwarcie karty nazistowskie, a koledzy pani prezydent Gdańska ubóstwiają Gdańsk, miasto, w którym Polacy byli kiedyś prześladowani.
Sebastian Zomkowski: W każdym razie napis „Danzig” politycznie nie jest określony… Wszystkie wagony, które przychodzą z innej gminy, jadą do Gdańska i miały też napis „Danzig”. Kiedyś napis „Danzig” był normalnym napisem na tramwaju kursującym na tym odcinku trasy.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Atak na ten tramwaj jest rodzajem absurdu politycznego, że jakoby Gdańsk i ludzie chcieli odciąć się od Polski i że chcą być Niemcami. W jaki sposób można to udowodnić, czyżby napisami na tramwajach.
Narrator: To jest całkowity wynalazek nacjonalistów.
Kerski: Nie jesteśmy Niemcami, lecz tworzymy polską monokulturę. Tutaj nie mieszkają Niemcy.
Narrator: Basil Kerski uważa, że w rzeczywistości nacjonalistom przeszkadza coś innego.
Kerski: Stereotyp „DANZIG” skrywa za sobą próbę zbudowania dystansu do regionu z modelem demokracji.
Narrator: Ludzie PiS to starsi ludzie, religijni, którzy przeważnie mieszkają na wsi lub w małych miastach na wschodzie i na południowym wschodzie Polski. W niezależnych mediach partia prawicy PiS wymieniła kierownictwo na swoich ludzi, aby mieć wszystko, co piszą, pod kontrolą i używa mediów dla swoich politycznych celów, dla celów propagandy. Jest też wielu liberalnych Polaków, otwartych na świat, którzy odrzucają konserwatyzm PiS-u. Mieszkają oni przede wszystkim w dużych miastach np. w Gdańsku.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Cała aktywność i działania zmarłego prezydenta miasta Gdańska Adamowicza spowodowała, że jesteśmy jako aktywiści "wygodni do bicia”.
[tramwaj historyczny oddala się]
5. WESTERPLATTE
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: […]Wierzchołkiem na górze w tej sprawie było kiedy w 2019 roku potomkowie starych Niemców z Gdańska przyjechali na uroczystość 80-lecia wybuchu II Wojny Światowej, to było to zrozumiane jako porozumienie ludzi z trzech krajów jako Polaków, Żydów i Niemców. PiS odebrało spotkanie jako „Taniec na grobach obrońców Westerplatte”.
Narrator: Koralewski zarzuca władzom miasta Gdańska, że władze miasta wykorzystały okazję i zarzuca im się to, że szerzą nieprawdę o historii a pani prezydent wykorzystuje miasto historyczne do swoich celów politycznych.
Pani prezydent Dulkiewicz pisała w tej sprawie do ministra obrony Mariusza Błaszczaka, ale on nigdy jej nie odpowiedział na żadnego maila. W Warszawie prosiła go na uroczystościach obchodzonych w rocznicę Powstania Warszawskiego, aby mogli komunikować się bezpośrednio osobiście, a nie poprzez media lub media społeczne.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Pytałam się go, o co chodzi z tymi obchodami 1 września na Westerplatte, jednak on nigdy mi nie odpowiedział na to pytanie, że jakoby nie słyszał, że rząd centralny zaplanował wojsko na uroczystościach na Westerplatte, że słyszał o tym w telewizji, że nie planuje się wojska na Westerplatte. Powiedziałam do niego, że to nie prawda. Gdzie pan o tym słyszał? Odpowiedział, że chyba w telewizji. Czy tak odpowiada minister? To niewiarygodne!.
Narrator: Tegoroczną uroczystość organizowało Ministerstwo Obrony Narodowej.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Oni próbują rządzić naszymi duszami, świadomością Polaków, naszym dziedzictwem.
Narrator: Kazimierz Koralewski mówi, że kto ma władzę, ma prawo.
6. „UKARAĆ GDAŃSK”
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Tworzona jest alternatywna historia dla Polaków, by udowodnić, że wszystko, co nie jest stworzone przez PiS to nie jest prawdziwe i fałszywie interpretowane.
Narrator: Dobrym przykładem jest tutaj Muzeum II Wojny Światowej Gdańsku.
Narrator: Stefan Chwin był członkiem w Komitecie Organizacji Muzeum II Wojny Światowej i pierwotnie miało to być muzeum utworzone przeciwko II wojnie. Mówi, że to, co wydarzyło się w 1933 r. w Niemczech mogło wydarzyć się w innym kraju.
Koralewski mówi, że muzeum mówi o dramacie cywilów całego świata w czasie wojny. Jest to idea pokazania wojny oczami i z naszego polskiego punktu widzenia. Chcemy opowiadać o wojnie z naszej polskiej perspektywy.
Kerski: Przejęto kontrolę nad Muzeum II Wojny Światowej z rzeczywiście oficjalnie absurdalnych powodów. Jarosław Kaczyński i PiS uważa, że Donald Tusk zbudował to muzeum dla Angeli Merkel.
Narrator: PiS nie był zadowolony z kierownictwa muzeum, chciał mieć kontrolę nad decyzjami w muzeum i w Centrum Solidarności.
Basil Kerski był oskarżany przez PiS, że ma irackiego ojca i polską matkę i jest wychowany w Berlinie. PiS chce pozbyć się go jako kierownika Centrum, bo jest przeciwko Polsce i nie jest prawdziwym Polakiem.
Wrzeszcz PKP.
Narrator: Magdalena Adamowicz jako europosłanka i wdowa po zmarłym prezydencie Pawle Adamowiczu opowiada, że PiS zarzuca władzom Gdańska, że dzwony na gdańskim ratuszu grają muzykę nietradycyjnie i niewystarczająco polską. Pani Adamowicz przypomina sobie jak radna PiS Anna Fotyga zgłosiła do prokuratury, że dzwony prezydenta grają muzykę i rozsiewają głosy nazistowskie, bo muzyka ta była skomponowana przez niemieckiego kompozytora. Teraz słychać polską muzykę dzwonów, polską Rotę, pieśni patriotycznej z początku XX wieku, która jako protest i stary polski hymn mówi o tym, że »żaden Niemiec nie będzie nam Polakom pluł w twarz ani germanizował nasze dzieci, a powstanie nasze uzbrojone wojsko do walki!« (według tekstu Roty)”.
[słychać dźwięki dzwonów i melodię Roty]
7. BURMISTRZ
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Niekiedy nie mam przy sobie monet, ale próbuję zapalić świecę w Bazylice Najświętszej Marii Panny na grobie byłego prezydenta Pawła Adamowicza.
Pan Adamowicz był osobą wierzącą jak ona. Świeca jest symbolem komunikowania się pomiędzy ludźmi i jest teraz jaśniej.
Narrator: Teraz jest wcześnie rano. Od śmierci Adamowicza minęło 19 miesięcy i ona ma ciągle mieszane uczucia, jest „zakręcona”.
Kerski: Pan Adamowicz w ostatnich pięciu latach przed śmiercią za czasów rządów PiS przekazywał wskazówki mówiące przeciw populizmowi, że to model przeciwny. Prowadził stały dialog z mieszkańcami o treściach przeciwnego modelu.
Narrator: Dla Kazimierza Koralewskiego istnieje problem, bo Gdańsk to miasto otwarte na świat, na kosmopolityzm, ale nikt nie pielęgnuje polskości.
Pani Dulkiewicz mówi, tutaj wiał wiatr wolności od morza i Gdańsk był niezależny, PiS bał się ducha wolności Gdańska. Za takie działania Paweł Adamowicz został wybierany sześć razy na prezydenta. Gdańszczanie doceniają pracę Adamowicza i oczekują teraz tego samego od obecnej prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: W 2007 roku, kiedy PiS doszedł po raz pierwszy do władzy, byłam asystentka prezydenta miasta Adamowicza i zaprosiliśmy Jarosława Kaczyńskiego na uroczystość obchodów powstania „Solidarności”. Wtedy prezydent i Kaczyński pozdrawiali się wzajemnie. Teraz wydaje się to niemożliwe. Dzisiaj PiS wykorzystuje władzę i uchwala ustawy siłą, nie respektują praw człowieka. Moja mama płacze i mówi, że gorzej jest niż za komuny.
Narrator: Dnia 14.01.2019 prezydent Adamowicz mówił na koncercie charytatywnym do ludzi, gdy stał na placu w centrum Gdańska, że Gdańsk jest dobroczynny i solidarny i kocha wszystkich ludzi. Prezydent za życia dziękował im za wszystko. Mówił, że Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie.
Basil Kerski: Przypominam sobie ten moment, ponieważ pierwsza informacja była bez emocji i wiedzieliśmy, że to musiało się stać, ale byliśmy pewni, że nic się nie stanie, bo co można zrobić nożem?
Narrator: Paweł Adamowicz zmarł następnego dnia. To było morderstwo polityczne z motywem politycznym, ale nie można tego udowodnić PiS-owi. Z różnych kierunków Polski można się spodziewać tego czynu. Magdalena Adamowicz uważa, że morderca był tylko narzędziem i że nie nienawidzi go za to.
8. CZAS EPIDEMII
Narrator: W roku 2015, od czasu kiedy rządzi PiS, media zostały przejęte przez ich rząd i parlament. Aktualnie rząd PiS pracuje nad zmianą ustawy, dzięki której mogliby kontrolować decyzje sądów i przejąć sprawy sądownictwa.
Loew: PiS wie, że nigdy nie zdobędzie Gdańska, jego liberalizmu i wolności. PiS z wąskim konserwatywnym myśleniem nie zdobędzie tutaj w Gdańsku nigdy większości głosów.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: […] kiedy moi sąsiedzi pojechali samochodem na południe Polski i mieli rejestrację Gdańska, to miejscowi ludzie mówili do siebie „patrz Niemcy z Gdańska do nas przyjechali”. Widać propaganda faszystowska działa. Jak można takim osobom jak PiS przeciwdziałać, bo my nie posiadamy takich narzędzi, bo z opłacanych przez nas podatków PiS opłaca media i tubę propagandową. My nie jesteśmy w stanie opłacać. PiS praktykuje wtedy i teraz faszystowskie metody propagandy.
Kerski: Po śmierci Adamowicza pyta się wiele osób, czy i ja jestem zagrożony? Ale wielu moich przyjaciół i członkowie mojej rodziny mówią mi, zastanów się, czy ty dłużej będziesz tak działał, bo jest wielu wariatów, którzy ciebie zagadną.
Narrator: Pani Dulkiewicz jest szczególnie zagrożona i czy obawia się o swoje życie?
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Trudny temat. Próbuję o tym nie myśleć. Odkąd objęłam urząd prezydenta miasta, nie odważyłam się sama bez eskorty wyjść na ulicę. Mam obok siebie dwóch ochroniarzy.
Kerski: PiS ma swoich ludzi, którzy posiadają broń, może to być 80 tysięcy ludzi, jako obywatele, jako osoby zamienne. Tutaj jest agresja akceptowana.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Morderca Adamowicza był osobą psychicznie chorą. Przyznał, że oglądał PiS-owskie programy telewizyjne. Teraz musimy być przygotowani na wszystko.
Narrator: W roku 2020 Andrzej Duda wygrał w wyborach przewagą tylko 2%. Polska jest podzielona.
Kerski: PiS opanuje zwycięstwo religijne, to misja cywilizacyjna. Zwycięstwo religijne ma przewagę w Polsce. W Niemczech polityka działa pragmatycznie. Dla PiS członkostwo w Europie jest przeszkodą, bo nie może mieć kontroli nad władzą. PiS nie ma nic przeciwko wspólnemu rynkowi, ale nie chce kontroli prawa.
Narrator: Stefan Chwin uważa, że Niemcy nie interesują się tym, co jest w Polsce i odwraca słowa hymnu polskiego Roty: „Nie będzie żaden Polak pluć nam w twarz”.
Kerski: Nie widzę też nikogo w Berlinie, który walczyłby dla europejskich walk i nawet dane handlowe są zadziwiające. Biznes ma być użyteczny, potem zobaczymy.
Narrator: Pani Dulkiewicz wierzy i ma nadzieję w sile obywateli, którzy są przeciw nienawiści. Połowa obywateli chce zmiany. W końcu sierpnia 2020 roku odbył się protest za akceptacją homoseksualistów, który został stłumiony przez policję. Jeżeli patrzymy na wschód Polski, na Białoruś i wydarzenia z ostatnich dni, mówi pesymistycznie nastrojona prezydent miasta Dulkiewicz, na kilkadziesiąt tysięcy ludzi demonstrujących o swoje prawa, to można się powiedzieć, że w III Rzeszy było podobnie, ale nic nie można przeciwko temu zadziałać. Polska jest totalnie podzielona i powstaje coraz większa przepaść między obywatelami.