Bolesna porażka Tuska. Nie udało mu się zebrać większości w EPP aby wyrzucić Fidesz

W poniedziałek 28 września Tusk opublikował na oficjalnej stronie EPP swoje uwagi otwierające Zgromadzenie polityczne frakcji. Znalazł się tam bardzo ciekawy fragment dot. Fideszu, z której jasno wynika, że mimo starań Tuska partia Wiktora Orbana pozostanie członkiem EPP.
Chciałbym dziś podzielić się z Państwem jedną refleksją, którą miałem okazję poznać po konsultacjach w sprawie Fideszu w ostatnich tygodniach. I będę z wami bardzo otwarty. Podziały co do przyszłości Fideszu są głębsze, niż się wydaje, gdy słuchamy publicznych deklaracji naszych liderów. W EPP są partie, które nie mają problemu z tym, co Fidesz robi na Węgrzech i co proponuje jako kierunek zmian dla całej EPP. Jest to nadal wyraźna mniejszość, ale nie oszukujmy się, że wszyscy odrzucają sposób myślenia Victora Orbana
- skarży się Tusk. Były polski premier wskazuje, że są "bardzo znaczące" partie, które nie chcą wykluczyć Fideszu ze względów taktycznych, podyktowanych wewnętrzną dynamiką w ich krajach, wynikającą z ich interesów lub obaw, że EPL się rozdzieli, na przykład w Parlamencie.
Prawda jest taka, że nie ma dzisiaj większości za wykluczeniem Fideszu ani za jego reintegracją. Wykorzystajmy więc jak najwięcej czasu, jaki daje nam pandemia, na ponowne rozważenie naszej strategii. Jedno powinno być jasne: istotą problemu jest nie tylko Fidesz, ale pewien trend, moim zdaniem bardzo niepokojący, który jest obecny także w EPP, w całej Europie i poza nią
- konkluduje Tusk.
My opening remarks from the EPP Political Assembly today. https://t.co/vY7QSdHm4w pic.twitter.com/ZyaTnOdRTL
— Donald Tusk (@donaldtuskEPP) September 28, 2020