Szef MSZ odpowiada Łukaszence! "Zarzuty wobec Polski są bezpodstawne"

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział w poniedziałek, że uczestnikami powyborczych protestów "sterowano z Polski, Wielkiej Brytanii i Czech".
Według niego świadczą o tym zarejestrowane połączenia telefoniczne z zagranicy na Białoruś.
Demonstracje protestacyjne i starcia z milicją wybuchły w Mińsku po ogłoszeniu wyników oficjalnego badania exit poll, według którego w niedzielnych wyborach prezydenckich zwyciężył obecny szef państwa Alaksandr Łukaszenka uzyskując blisko 80 proc. głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska mniej niż 10 proc. głosów. Demonstracje odbyły się także w kilku innych miastach Białorusi.
Czaputowicz pytany na konferencji prasowej o zarzut Łukaszenki wobec Polski, podkreślił, że "to nie jest jednoznaczna wypowiedź".
- W tej wypowiedzi jest pewna sugestia co do telefonów z Polski, które mogły dotyczyć organizacji społecznych, które mają zupełne prawo do utrzymywania kontaktów z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego białoruskiego, więc ten zarzut uznajemy za bezpodstawny - powiedział szef MSZ.
- Uważamy, że władze białoruskie powinny rozumieć, że skala tych protestów to nie jest wynik oddziaływania zagranicy, tym bardziej Polski, która jak najlepiej życzy społeczeństwu białoruskiemu, tylko pewnego niezadowolenia wyraźnego w demonstracjach społeczeństwa - podkreślił.
źródło: PAP