"Forbes": Gdyby Ameryka i Wielka Brytania miały 500+, prawdopodobnie nie byłoby Trumpa i Brexitu
Z drugiej strony amerykańskie elity są zaniepokojone tym, co się w Polsce dzieje już od prawie 1,5 roku.
- mówi.
Jego zdaniem amerykańską opinię najbardziej niepokoją posuniecia rządu w kwestiach "polityczno-demokratyczno-symbolicznych".
- W opisie naszego kraju nastąpiło duże przesunięcie akcentów, jest poczucie, że Polska odrzuca w przyspieszonym tempie niepisany kanon wartości Zachodu. Począwszy od demontażu Trybunału Konstytucyjnego i uzależniania sądownictwa od rządowej egzekutywy, co znosi trójpodział władzy.
- ocenia ekonomista i dodaje, że o wiele łatwiej wytłumaczyć przyczyny wzrostu populizmu w USA niż w Polsce.
- Przez minione trzy dekady nie wzrosły dochody większości Amerykanów, bo 2/3 rosnącego dochodu narodowego przejęło 1% najbogatszych. Frustracja i populizm tych, którzy głosowali na Trumpa wzięły się więc stąd, że amerykański system gospodarczy okazał się niewydolny, nieefektywny, wręcz antyspołeczny. Tymczasem u nas mamy sytuację dokładnie odwrotną. W Polsce w podobnym okresie całe społeczeństwo, włącznie z najbiedniejszymi, zdecydowanie zwiększyło swoje dochody. (...) Nigdy w historii nie byliśmy tak blisko Zachodu, jeśli chodzi o poziom dochodów realnych i rozwój cywilizacyjny jak teraz. To naturalne, że oczekiwania bardzo wzrosły. Jednak ekonomistom łatwiej wytłumaczyć Amerykę i Wielką Brytanię niż Polskę, bo tam doszło do ogromnego rozwarstwienia w społeczeństwach.
- mowi w wywiadzie dla "Forbes" Marcin Piątkowski.
Potwierdza też, ze Polska obecnie przeżywa "złoty wiek".
- Cały czas przeżywamy złoty wiek. Esencją tej teorii jest historyczne porównanie poziomu naszego rozwoju do stopnia rozwoju krajów Europy Zachodniej. Z danych historycznych wynika, że w całej naszej nowożytnej historii relatywny dochód przeciętnego Polaka wynosił w szczytowym momencie tzw. XVI-wiecznego złotego wieku ledwie połowę dochodu przeciętnego mieszkańca Zachodu. Dzisiaj już przekroczył dwie trzecie. W dodatku, nasza jakość życia jest wyższa niżby wskazywały na to dochody. (...) Niemców może nie dogonimy, ale jesteśmy w stanie być tak bogaci, jak np. Hiszpania.
- mówi.
Ekonomista uważa, że najmocniejszą stroną rządów PiS jest polityka socjalna.
- Wprowadzili kilka dobrych kierunkowo rozwiązań, jak 500+, podniesienie płacy minimalnej, czy zwiększenie progresywności systemu podatkowego. Gdyby USA i Wielkiej Brytania zrobiły to samo 5 lat temu, być może by nie byłoby Brexitu i Trumpa.
- ocenia.
/ Źródło: "Forbes"