Piotr Woźny zrezygnował z szefowania NFOŚiGW
Woźnemu za ciężką pracę podziękował na Twitterze minister klimatu Michał Kurtyka. – Jednocześnie podkreślam, że nie zwalniamy tempa w działaniach dot. poprawy jakości powietrza w Polsce – zapewnił.
Woźny kwestiami smogu i OZE zajmował się jako wiceminister w ówczesnym resorcie przedsiębiorczości i technologii, pełnomocnik premiera ds. programu "Czyste powietrze" (powołany na to stanowisko w marcu 2017 r.), wiceprezes, a następnie od końca sierpnia 2018 roku prezes NFOŚiGW.
Woźny powiedział, że przez te trzy lata udało się m.in. wprowadzić normy dla paliw stałych, czyli węgla, którym opala się w domowych piecach. Zwrócił uwagę, że uregulowano również rynek kotłów grzewczych. Rozporządzenie w tej sprawie obwiązuje od 2017 r. Od lipca 2018 r. na rynek nie można wprowadzać gorszych niż piątej klasy emisyjnej (najbardziej ekologicznych) domowych kotłów grzewczych.
– Udało się też wprowadzić termomodernizacyjną ulgę w podatku dochodowym od osób fizycznych (od stycznia 2019 r.), udało się rozszerzyć zakres prosumenckich rozliczeń na przedsiębiorców (opust), doprowadzić do tego, że wpłynęło ponad 73 tys. wniosków w "Moim prądzie" (program promocji fotowoltaiki) i zreformować "Czyste powietrze". Jak na trzy lata sporo się działo i w mojej ocenie udało – dodał.
Od 15 maja ruszyła nowa odsłona programu antysmogowego "Czyste powietrze". Zmiany zakładają m.in. uzależnienie wysokości dotacji od efektu ekologicznego, uproszczono też same wnioski o dotacje, a także zapowiedziano znaczne przyspieszenie ich rozpatrywania. Zgodnie z podpisanym przez NFOŚiGW oraz Związkiem Banków Polskich porozumieniem, do programu mają włączyć się też banki.
Woźny z wykształcenia jest radcą prawnym, ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, następnie ukończył aplikację sędziowską i aplikację radcowską.
W latach 2015-2017 zajmował stanowisko wiceministra cyfryzacji.
Wcześniej, w latach 2000-2001, pracował w administracji rządowej na stanowisku wiceministra w Ministerstwie Łączności. Potem na kilkanaście lat powrócił do praktyki prawniczej.
/PAP