Związkowcy czekają na wznowienie produkcji w śląskich fabrykach Opla i FCA

Przed kilkoma dniami przedstawiciele należących do Opla fabryk: samochodów w Gliwicach oraz silników w Tychach potwierdzili, że obydwa zakłady są gotowe do wznowienia produkcji - zarówno pod względem technicznym, jak i wdrożenia dodatkowych zabezpieczeń związanych z ochroną przed koronawirusem. W fabrykach wprowadzono ponad sto dodatkowych rozwiązań, które mają wzmocnić bezpieczeństwo pracowników po wznowieniu działalności.
Termin ponownego uruchomienia produkcji nie jest jeszcze znany. Związkowcy z Opla otrzymali informację, że możliwy byłby powrót do pracy od 4 maja, z zastrzeżeniem, że data nie jest jeszcze do końca pewna. Jak ustaliła w czwartek PAP w gliwickiej fabryce, wznowienie produkcji zaraz po weekendzie majowym obecnie oceniane jest jako mało realne - raczej będzie to termin późniejszy. Decyzje zapadną na szczeblu korporacyjnym w Grupie PSA, do której należy Opel. W pierwszej kolejności mają ruszyć fabryki komponentów, w dalszej - samochodów.
Gliwicki Opel, w którym pracuje ponad 1,9 tys. osób, przerwał produkcję 18 marca. Dzień wcześniej związki zawodowe zawarły z pracodawcą porozumienie zakładające wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy o 6 miesięcy, z możliwością przedłużenia o kolejne pół roku, jeśli pandemia do tego czasu nie ustąpi. Do końca marca pracownicy mieli dni wolne, które będą musieli w przyszłości odpracować. W kwietniu wprowadzony został przestój ekonomiczny, za który pracownicy dostaną 80 proc. pensji.
"Po wznowieniu produkcji będziemy pracować w wymiarze obniżonym o 20 proc., czyli o jeden dzień krócej w ciągu tygodnia, korzystając ze wsparcia w ramach rządowej tarczy antykryzysowej. Niestety to również oznacza, że będziemy dostawać tylko 80 proc. pensji" – wyjaśnił Mariusz Król.
Przestój ekonomiczny spowodowany epidemią koronawirusa trwa również w zatrudniającej ok. 2,2 tys. osób tyskiej fabryce FCA. Zgodnie z porozumieniem zawartym 1 kwietnia między zarządem spółki a związkami zawodowymi, może on potrwać nawet do 30 czerwca. W tym okresie pracownikom zakładu również przysługuje 80 proc. miesięcznej pensji.
"Na dziś wiemy na pewno tylko tyle, że do końca kwietnia nie wrócimy do pracy. Wiemy jednak też, że wznowienie produkcji negocjują już we włoskich fabrykach, co daje nam nadzieję, że i u nas to niebawem nastąpi. Oczywiście, jeśli sytuacja na to pozwoli, bo zdrowie pracowników jest najważniejsze" – powiedziała przewodnicząca Solidarności w spółce Fiat Chrysler Automobiles Poland Wanda Stróżyk.
Tyski zakład FCA również przygotowuje się do działania w nowych warunkach. 17 kwietnia działające w firmie związki zawodowe podpisały z zarządem spółki regulamin dotyczący zasad pomiarów temperatury pracownikom tyskiej fabryki i produkującego silniki zakładu w Bielsku-Białej za pomocą specjalnych bramek wyposażonych w kamery termowizyjne - od 4 maja każda osoba wchodząca na teren zakładu będzie miała w tej formie automatycznie mierzoną temperaturę.
PAP, autor: Marek Błoński
mab/ dym/