Michał Ossowski, red. nacz "TS": Ideologia LGBT coraz bardziej zaczyna wpływać na życie naszych dzieci
Od kilku lat toczy się w Polsce wojna o ludzkie umysły. Początkowo zaczęła się niewinnie, a nawet logicznie, od haseł równości, tolerancji czy walki z homofobią.
/ Pixabay.com
Z czasem jednak zaczęła przybierać na sile, a stojące za nią środowiska zaczęły eskalować coraz to nowe żądania. Dzisiaj społeczność opowiadająca się za ideologią LGBT, mająca tradycyjnie na sztandarach równość, tolerancję i przeciwdziałanie dyskryminacji, stosuje już otwartą i agresywną presję w walce o swoje prawa zgodnie z zasadą: kto nie jest z nami, ten nasz wróg. I nie chodzi tu już wcale o równość, tolerancję czy homofobię. Nie chodzi o akceptację dla mniejszości seksualnych czy odmienności. Celem jest całkowita przebudowa modelu społecznego, wszystkimi możliwymi środkami i za wszelką cenę. Każdy, kto się temu sprzeciwia, z miejsca nazywany jest homofobem, ciemnogrodem, a nawet – chociaż trudno to zrozumieć – faszystą. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, że jest tolerancyjny czy choćby obojętny wobec mniejszości seksualnych. Najważniejszą przeszkodą w dokonaniu tej zmiany są tradycyjne wartości, takie jak rodzina czy wiara, i to w nie właśnie skierowane są największe ataki. Konsekwentnie buduje się obraz katolickiego przywiązanego do wartości ciemnogrodu i wyzwolonej światopoglądowo nowej oświeconej inteligencji. W walce z rodziną próbuje się odebrać jej podstawową rolę – wychowawczą – w stosunku do funkcjonujących w jej strukturze dzieci, przekazując to prawo organom publicznym działającym zgodnie z ustaloną i jedynie słuszną ideologią. W najnowszym wydaniu „TS” piszemy o tym, jak na naszych oczach zmienia się świat. Jak z pozoru walcząca o równość i tolerancję ideologia coraz bardziej zaczyna wpływać na życie nasze i naszych dzieci.
