[Teraz także w placówkach poczty] Najnowszy numer "TS": Dlaczego zamilczano bohaterów Solidarności?
– dodaje nasz rozmówca.– Kilka lat temu zastanawiałem się, czy tragiczna śmierć mojej bohaterki może wpłynąć na odbiór filmu, ale szybko zostałem pozbawiony złudzeń. Kiedy czytałem jakiś czas temu komentarze szkalujące inicjatorów jej pomnika w gdańskim Wrzeszczu, przecierałem oczy ze zdumienia. Wspaniały mit Solidarności winien był łączyć, a wciąż dzieli, to przykre. Mimo że zasługi Anny Walentynowicz są nadal – jak sądzę – nie do końca docenione, jej dominującą cechą zawsze była skromność. Rozmawiałem z nią kilkakrotnie, te konsultacje nie były łatwe. Sposób, w jaki opisałem jej życie, wzbudził w niej różnego rodzaju wahania. Wie Pan, o ile u innych bohaterów efektem doznanych zaszczytów często bywa pycha, o tyle Walentynowicz była wręcz bezpretensjonalna, a zarazem niezwykle charyzmatyczna, ale za to w swój sposób stanowcza. Odrzucała moje pomysły, stawiała opór. „Niech pan lepiej zrobi film o Wałęsie, to postać niewątpliwie bardziej złożona. Będzie na pewno ciekawszy” – żartowała
W numerze również artykuł Mateusza Kosińskiego „Wymazywanie bohaterów”
Odrzucając dorobek części bohaterów Solidarności i windując dokonania innych, obóz postokrągłostołowy musiał zrezygnować z podkreślania masowości Solidarności. Przez lata dominowała więc narracja o tym, że strajk w Stoczni Gdańskiej został wygrany, bo znalazł się na nim Wałęsa, który „przeskoczył płot”, podkreślano mądrość i polityczną intuicję solidarnościowych doradców (głównie wywodzących się z KOR-u), którzy doprowadzili do pokojowego ogrania obozu rządowego. Niezwykle jednak rzadko podkreślano masowość Solidarności, tego, że był to ruch oddolny, powszechny, ogólnokrajowy.
Z Radosławem Foglem, rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Jakub Pacan.
Jarosław Kaczyński jest niekwestionowanym liderem PiS. To jego zasługą jest druga kadencja rządu i wprowadzenie fundamentalnych reform i programów, jak choćby 500+. Rola prezydenta jest w polskim systemie politycznym zupełnie inna. Pan prezydent bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków i jednocześnie stoi nieco z dala od aktualnych sporów partyjnych. Uważam, że to dobry kierunek. Źle wyglądała ta sławetna szorstka przyjaźń między Aleksandrem Kwaśniewskim a Leszkiem Millerem, gdzie tak naprawdę mieliśmy walkę buldogów pod dywanem o przywództwo na lewicy.
Teresa Wójcik przedstawia krajobraz amerykańskiej polityki po wygranym przez Donalda Trumpa głosowaniu w sprawie impeachmentu.
Jak werdykt Senatu wpłynie na kampanię przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi, trudno definitywnie wyrokować. Uderza fakt, że po odrzuceniu przez Senat impeachmentu popularność Trumpa w opinii amerykańskiej znacznie wzrosła. Z 39 proc. do prawie 50 proc. Niemal połowa Amerykanów dobrze ocenia jego rządy, to najlepszy wynik od początku kadencji. Przyczyną jest nie tyle bezzasadny impeachment, co dobra kondycja gospodarki, zwłaszcza najniższe od ponad 50 lat bezrobocie.
Z zespołem KAGYUMA rozmawia Bartosz Boruciak.
Osiecka była już muzycznie przerabiana na tysiące sposobów. Za tę płytę wzięłyśmy się trochę przekornie, licząc, że pomimo tylu różnych wersji wielu utworów uda nam się pokazać kolejną nową jej odsłonę ubraną w nasz dość charakterystyczny, bo oparty głównie na wieloplanowych harmoniach wokalnych styl. Miałyśmy już doświadczenia w tworzeniu aranżacji do muzyki filmowej, a także w komponowaniu muzyki do spektakli teatralnych, ale to właśnie Osiecka w pewnym sensie nas połączyła, bo nasza wspólna przygoda zaczęła się od festiwalu „Pamiętajmy o Osieckiej”, do którego bardzo chciałyśmy się zgłosić, ale finalnie udział w nim zajął nam trzy lata (śmiech).
W numerze również m.in.:
- Jakub Pacan „Andrzej czyste ręce“ o tym, że Andrzej Duda kończy pierwszą kadencję omijając pułapki w postaci afer obyczajowych, czy korupcyjnych
- Teresa Wójcik „Prezydent Macron z gałązką oliwną“ o resecie w relacjach między Polską a Francją
- Prof. Marek Jan Chodakiewcz o pokoju ryskim
- Paweł Gabryś-Kurowski recenzuje film "1917"
- Piotr Łopuszański recenzuje książkę „Mistrz offu“ Jacka Fedorowicza
- Mateusz Wyrwich w artykule „Robiłem, co do mnie należało“ przedstawia sylwetkę Marka Kamińskiego, działacza przemyskiej Solidarności
Najnowszy numer "TS" (08/2020) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
Jesteś zainteresowany prenumeratą? Więcej informacji tutaj.