[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Kotopies

Chyba jedyne blizny, jakie mam na dłoniach, to blizny po zębach i pazurach mojego kota. Niewdzięcznego bydlaka, którego kiedyś uratowałem przed ostrymi batami na naszym tarasie, gdzie wdał się w bójkę z kilkoma kotami z sąsiedztwa, w związku z czym pogryzł mnie i podrapał. 
Ilustracja/ nie jest to kot autora [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Kotopies
Ilustracja/ nie jest to kot autora / flickr.com/ CC BY 2.0
Generalnie nieszczególnie przepadam za kotami. Wolę psy. Natomiast kiedy Żona, która zawsze zarzekała się, że nie chce mieć zwierząt, przyniosła małe rude kocię do domu, tłumacząc, że gdyby tego nie zrobiła, ktoś utopiłby je w Wiśle, co miałem robić? Przyjąłem jak swojego. I tak został Puszkiem Krysztopą.

No nie był to kot łatwy w obsłudze. Sikanie do butów i cuchnące niespodzianki na krzesłach pod stołem i na pościeli w szafie to był jeden z najniższych wymiarów jego „wdzięczności” za to, żeśmy go przygarnęli. A kiedy czasem udrapnął lub ugryzł dziecko, gniewaliśmy się dłużej. Z czasem jednak, choć doświadczeni kociarze mówili, że mi się to nie uda, zdarzało się, że przy użyciu metod perswazji bezpośredniej udało nam się z kotem ustalić pewne linie demarkacyjne i zdaje się, że zrozumiał, że pewne formy ekspresji jego rudej natury obracają się przeciw niemu.

Długo biliśmy się z myślami, czy go wykastrować. Miałem trzy psy i żadnego nie kastrowałem, wydaje mi się to dosyć barbarzyńskie. Po jakimś czasie jednak doszliśmy do wniosku, że jeśli nie chcemy, żeby latami śmierdziały nam buty, nie mamy wyjścia i ostatecznie go wykastrowaliśmy, co owszem spowodowało zaprzestanie sikania do butów. A w bonusie jeszcze zakończyło bójki z kotami z sąsiedztwa na tarasie.

Oczywiście kotecek potrafił też być miły. Kiedy chciał dostać głaskanie albo kawałek kiełbasy. Wtedy wyraz jego żółtych zmrużonych oczu zmieniał się z formuły „masz szczęście, że nie jestem większy” na „zobacz, jakim jestem sympatycznym kotkiem”. A że kota ma się po to, żeby go czasem pogłaskać, czy żeby dać mu coś smacznego, oczywiście utwierdzał się w przekonaniu, że jest mistrzem manipulacji.

Generalnie im był starszy, tym bardziej wyluzowany, co z pewnością bardzo nam ułatwiało współżycie. Wszystko do czasu, kiedy młodszy pięcioletni Syn zaczął wychodzić na podwórko „siam” (bardzo chce to robić tak jak Starszy), ale w okolicach tarasu i kontrolowany przez okno. Wtedy kota coś opętało.

Zaczął się rzucać na każdego psa, który zbliżyłby się na odległość kilku metrów do Młodszego. I to niezależnie od tego, czy miałby to być jakiś mały Pimpuś, czy ogromny owczarek niemiecki. Właścicielki Pimpusiów bronią ich zakupami lub biorąc na ręce, a właściciele owczarków stoją osłupiali, obserwując dziwne rude zjawisko. 

Chyba jednak w największym szoku jesteśmy my, bo z jednej strony jednak wypada wybiec i odciągać Puszka wiszącego u gardła owczarka, z drugiej, jak tak człowiek patrzy, jak mu kot dziecka broni, to prawie jakby miał psa.

Duma jest.

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (39/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Więzienie za przekroczenie prędkości. Sejm zaostrzył przepisy dla kierowców Wiadomości
Więzienie za przekroczenie prędkości. Sejm zaostrzył przepisy dla kierowców

Sejm przyjął rządowy projekt zmian w prawie drogowym. Nowe przepisy przewidują karę więzienia za rażące przekroczenie prędkości – nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Kierowcy mają się czego obawiać, bo za ekstremalną jazdę trafią za kratki.

„NFZ bankrutuje, a premier z popcornem organizuje igrzyska”. Jarosław Kaczyński nie przebiera w słowach z ostatniej chwili
„NFZ bankrutuje, a premier z popcornem organizuje igrzyska”. Jarosław Kaczyński nie przebiera w słowach

„To moralny i polityczny upadek tej władzy!” – pisze prezes PiS Jarosław Kaczyński na platformie X, komentując ostatnie działania rządu i premiera Donalda Tuska  ws. Zbigniewa Ziobry.

Chiński konsul grozi japońskiej premier: „Jej brudny łeb trzeba odciąć bez wahania” Wiadomości
Chiński konsul grozi japońskiej premier: „Jej brudny łeb trzeba odciąć bez wahania”

Wpis chińskiego konsula generalnego w Osace, Xue Jiana, wstrząsnął japońską opinią publiczną. Dyplomata napisał w mediach społecznościowych, że premier Japonii Sanae Takaichi ma „brudny łeb, który trzeba odciąć bez wahania”. Słowa te padły po jej wypowiedzi dotyczącej Tajwanu.

Kreml grozi USA. Będziemy zmuszeni przeprowadzić testy broni jądrowej z ostatniej chwili
Kreml grozi USA. "Będziemy zmuszeni przeprowadzić testy broni jądrowej"

– Rosja będzie zmuszona przeprowadzić próby nuklearne, jeśli USA zrobią to pierwsze – powiedział w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Dodał, że Moskwa nie rozumie jeszcze, co prezydent USA Donald Trump miał na myśli, mówiąc, że inne kraje przeprowadzają próby nuklearne.

Próbował wciągnąć nastolatkę do auta. Reakcja świadka uratowała dziewczynę Wiadomości
Próbował wciągnąć nastolatkę do auta. Reakcja świadka uratowała dziewczynę

30-letni mieszkaniec powiatu kamiennogórskiego został zatrzymany po tym, jak miał próbować siłą wciągnąć nieletnią do samochodu dostawczego. Do zdarzenia doszło w gminie Podgórzyn, a jego zamiary przerwał świadek.

Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

Od środy do 25 listopada potrwa uzupełniający nabór do programu „Mieszkanie dla Seniora” – podał poznański ratusz. W ramach programu oferowane są lokale dla osób starszych, które nie mogą otrzymać mieszkania komunalnego, a nie stać ich na lokal wynajęty na rynku komercyjnym.

Potężny wybuch gazu w Braniewie. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Potężny wybuch gazu w Braniewie. Trwa akcja służb

Wybuch gazu w Braniewie doprowadził do ogromnych zniszczeń w jednym z bloków przy placu Strażackim. 50 osób zostało ewakuowanych, a 74-letnia kobieta trafiła do szpitala z poparzeniami.

Napięte relacje między Hołownią a Tuskiem. „Rzucał papierami i nie odbierał telefonu” z ostatniej chwili
Napięte relacje między Hołownią a Tuskiem. „Rzucał papierami i nie odbierał telefonu”

W poniedziałek TVN24 poinformował, że między marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią a premierem Donaldem Tuskiem miało dochodzić do poważnych napięć. Jak podano w reportażu, lider Polski 2050 w trakcie pracy w koalicji miewał „emocjonalne reakcje”, które utrudniały współpracę.

Nowy podatek uderzy w Polaków? Rząd chce ściągnąć 5 miliardów zł z naszych portfeli Wiadomości
Nowy podatek uderzy w Polaków? Rząd chce ściągnąć 5 miliardów zł z naszych portfeli

Warsaw Enterprise Institute ostrzega przed wprowadzeniem nowego podatku ukrytego w projekcie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP). Eksperci alarmują, że zmiany przygotowane przez rząd uderzą w przedsiębiorców i konsumentów, a ich koszt może sięgnąć aż 5 miliardów złotych rocznie.

Zaskakująca decyzja Netflixa. Jest komunikat z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja Netflixa. Jest komunikat

Netflix nawiązał współpracę z Yash Raj Films, by globalnie udostępnić kilkadziesiąt kultowych filmów Bollywood. Partnerstwo wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Kotopies

Chyba jedyne blizny, jakie mam na dłoniach, to blizny po zębach i pazurach mojego kota. Niewdzięcznego bydlaka, którego kiedyś uratowałem przed ostrymi batami na naszym tarasie, gdzie wdał się w bójkę z kilkoma kotami z sąsiedztwa, w związku z czym pogryzł mnie i podrapał. 
Ilustracja/ nie jest to kot autora [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Kotopies
Ilustracja/ nie jest to kot autora / flickr.com/ CC BY 2.0
Generalnie nieszczególnie przepadam za kotami. Wolę psy. Natomiast kiedy Żona, która zawsze zarzekała się, że nie chce mieć zwierząt, przyniosła małe rude kocię do domu, tłumacząc, że gdyby tego nie zrobiła, ktoś utopiłby je w Wiśle, co miałem robić? Przyjąłem jak swojego. I tak został Puszkiem Krysztopą.

No nie był to kot łatwy w obsłudze. Sikanie do butów i cuchnące niespodzianki na krzesłach pod stołem i na pościeli w szafie to był jeden z najniższych wymiarów jego „wdzięczności” za to, żeśmy go przygarnęli. A kiedy czasem udrapnął lub ugryzł dziecko, gniewaliśmy się dłużej. Z czasem jednak, choć doświadczeni kociarze mówili, że mi się to nie uda, zdarzało się, że przy użyciu metod perswazji bezpośredniej udało nam się z kotem ustalić pewne linie demarkacyjne i zdaje się, że zrozumiał, że pewne formy ekspresji jego rudej natury obracają się przeciw niemu.

Długo biliśmy się z myślami, czy go wykastrować. Miałem trzy psy i żadnego nie kastrowałem, wydaje mi się to dosyć barbarzyńskie. Po jakimś czasie jednak doszliśmy do wniosku, że jeśli nie chcemy, żeby latami śmierdziały nam buty, nie mamy wyjścia i ostatecznie go wykastrowaliśmy, co owszem spowodowało zaprzestanie sikania do butów. A w bonusie jeszcze zakończyło bójki z kotami z sąsiedztwa na tarasie.

Oczywiście kotecek potrafił też być miły. Kiedy chciał dostać głaskanie albo kawałek kiełbasy. Wtedy wyraz jego żółtych zmrużonych oczu zmieniał się z formuły „masz szczęście, że nie jestem większy” na „zobacz, jakim jestem sympatycznym kotkiem”. A że kota ma się po to, żeby go czasem pogłaskać, czy żeby dać mu coś smacznego, oczywiście utwierdzał się w przekonaniu, że jest mistrzem manipulacji.

Generalnie im był starszy, tym bardziej wyluzowany, co z pewnością bardzo nam ułatwiało współżycie. Wszystko do czasu, kiedy młodszy pięcioletni Syn zaczął wychodzić na podwórko „siam” (bardzo chce to robić tak jak Starszy), ale w okolicach tarasu i kontrolowany przez okno. Wtedy kota coś opętało.

Zaczął się rzucać na każdego psa, który zbliżyłby się na odległość kilku metrów do Młodszego. I to niezależnie od tego, czy miałby to być jakiś mały Pimpuś, czy ogromny owczarek niemiecki. Właścicielki Pimpusiów bronią ich zakupami lub biorąc na ręce, a właściciele owczarków stoją osłupiali, obserwując dziwne rude zjawisko. 

Chyba jednak w największym szoku jesteśmy my, bo z jednej strony jednak wypada wybiec i odciągać Puszka wiszącego u gardła owczarka, z drugiej, jak tak człowiek patrzy, jak mu kot dziecka broni, to prawie jakby miał psa.

Duma jest.

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (39/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe