Prawy Sierpowy: Artyści w rynsztoku

Okiem farmera
Kiedyś gdy byłem młody wpojono mi pewną zasadę moralną.
Nigdy, przenigdy nie wyśmiewaj się z osób chorych psychicznie.
Bo to że jesteś zdrowy, oznacza tylko że masz wobec nich pewne obowiązki.
Osoby chore cierpią podwójnie, raz że choroba często eliminuje ich z życia społecznego, a po drugie to to w jaki sposób są traktowanie przez niby zdrowych psychicznie, a bardzo chorych moralnie współziomków.
Niestety ci chorzy moralnie są obecni wśród tych co powinni świecić dobrym przykładem, wśród aktorów. Wielu z nas zna te nazwiska ze scen teatralnych i ekranów kinowych. Podziwialiśmy ich za doskonałe role jakie odegrali w wielu sztukach czy obrazach filmowych. Ale ta cała akcja #NieŚwirujIdźNaWybory
uświadomiła mi że od wielkiej sławy do upadku całkiem krótka droga wiedzie.
I wcale nie mam tu pretensji o wybory polityczne, jest wolność i każdy ma prawo do choćby najgłupszych wyborów życiowych. Lecz mam pretensje że ludzie od których oczekuję wielkiej kultury, popisali się wyjątkowym chamstwem.
Bo czymże jest drwina z osób chorych które nawet nie potrafią się obronić przed tak niskich lotów akcją? Samo określenie ,,nie świruj'' wzięta z potocznego języka jest tylko dezaprobatą wobec nieodpowiedzialnego zachowania, ale w połączeniu z wymowną grą ciała aktora nabywa nowego złowrogiego znaczenia.
O ile prośba o wzięcie się w garść i pójście na wybory jest w porządku, to w połączeniu ze stygmatyzującą gestykulacją aktorów stała się groźnym symbolem braku poszanowania i tolerancji wobec osób dotkniętych chorobami psychicznymi.
W taki oto sposób aktorzy poszli rodem gwiazdeczko #POKO Klaudii Jachiry która z wdziękiem pijanej baletnicy porównała ilość chorych psychicznie do ilości głosujących na PiS. O ile pani Jachira ma wizerunek płatnego trolla, to czym się kierowały tuzy Polskiego kina i teatru? To jest zagwozdka, tacy doskonali, a tu masz...
Na pokaz piękno, a poza wizją brzydota i siermiężny dowcip.
Mieszkam na wsi, prawie codziennie bywam w różnych miastach Polskich. Ale takie coś kojarzy mi się tylko z żulerią rynsztokową, która za drobne na alkohol rozmienia resztki swego życia.
Ehhh bohemo, cóż żeś sobie uczyniła...
farmerjanek
Grafika pixabay.com