[Tylko u nas] Łysa Góra dla Tysol.pl: " Nie ma wyścigu szczurów wśród folkowych zespołów"

Chcemy się podpisywać własnym nazwiskiem pod tym, co robimy. Nie chcemy na siłę być sławni, ale też nie chcemy być anonimowi muzykami będącymi ciągle za „gwiazdą” – mówią Sylwia Biernat i Paweł Piotrowicz, członkowie zespołu Łysa Góra w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas] Łysa Góra dla Tysol.pl: " Nie ma wyścigu szczurów wśród folkowych zespołów"
/ Materiały prasowe
– Jesteście muzykami z wieloletnim doświadczeniem dlaczego zdecydowaliście się na Łysą Górę?

Sylwia Biernat i Paweł Piotrowicz: Łysa Góra to jest to co kochamy i lubimy robić.

– Utrzymujecie się z Łysej Góry?

SB.: Jakoś żyję (śmiech).

PP.: Większość z nas żyje z muzyki a Łysa Góra zarabia już na siebie.

– Gratuluję.

SB.: Zespół utrzymuje się ze swojej twórczości.

PP.: To jest dobry rezultat, zważywszy, że nie jesteśmy mainstreamowym zespołem.

– Ile gracie koncertów rocznie?

SB.: Parędziesiąt rocznie. Zawsze podchodzimy profesjonalnie do koncertów.

PP.: Występujemy w dwóch odsłonach. Nasza trzecia płyta jest naszą folkową i ludową odsłoną. Dwie poprzednie płyty, to była muzyka heavyfolkowa albo metalfolkowa. Różnie to nazywają.

– Co się stało, że straciliście przedrostek heavy i metal?

PP.: Na trzeciej płycie jest to, co nam w duszy zagrało. Sięgnęliśmy po instrumenty tradycyjne: saz i fidel płocką.

– Co to jest saz i fidel płocka?

PP.: O fideli płockiej więcej powie Sylwia. Saz na którym gra nasz kolega Krzysiek jest instrumentem siedmiostrunowym, szarpanym. To wygląda jak mandolina. Tradycyjne instrumenty dodają naszej płycie mocno folkowego klimatu.

SB.: Jest to sześciostrunowy instrument smyczkowy. Trochę większy od skrzypiec.

– Zagralibyście na weselu?

SB. i PP.: Mieliśmy takie propozycje.

– Jaka jest kondycja polskiej sceny folkowej, jeżeli w ogóle możemy mówić o polskiej scenie folkowej?

SB.: Możemy mówić, możemy. Kondycja polskiej sceny folkowej jest całkiem niezła. Nie ma wyścigu szczurów wśród folkowych zespołów.

PP.: Nie zazdrościliśmy np. Tulii, kiedy brała udział w Eurowizji. Trzymaliśmy kciuki za dziewczyny. Szkoda, że nie udało im się dostać do finału. Zabrakło im dwóch punktów. Wracając do środowiska, to dużo rzeczy się dzieje. Są festiwale, są koncerty i są przede wszystkim słuchacze.

– Płyta „Oj dolo” mogłaby być ilustracją muzyczną do serialu czy do filmu?

SB.: Myśleliśmy o tym. Pojawiają się takie propozycje. Nie tylko od środowiska filmowego, ale także od teatrów.

– Wybraliście dość trudną drogę muzyczną. Jesteś utalentowani, wykształceni. Nie mieliście myśli, żeby rzucić folk i zacząć grać z kimś znanym dla statystycznych Kowalskich?

SB.: Chcemy się podpisywać własnym nazwiskiem pod tym, co robimy. Nie chcemy na siłę być sławni, ale też nie chcemy być anonimowi muzykami będącymi ciągle za „gwiazdą”.

– Pawle wciąż udzielasz korepetycji?

PP.: Jeszcze tak, w mało popularnych godzinach (śmiech). Gram też w innych zespołach. Daję radę. W Łysej Górze jestem m. in. „szuflabasistą”. Autorem tego instrumentu jest Brunon Niewiński. Zrobił instrument, ale nie wymyślił nazwy. Ochrzciliśmy go i został „szuflabasem”.
 
Rozmawiał: Bartosz Boruciak




 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Teraz to żenada. Burza po emisji dotychczas popularnego programu TVP z ostatniej chwili
"Teraz to żenada". Burza po emisji dotychczas popularnego programu TVP

Fala zmian w TVP nie ominęła również popularnego „Pytania na śniadanie”. Po emisji programu w sieci zawrzało.

Sachajko: 10 maja wielki protest Solidarności przeciwko Zielonemu Ładowi. Apeluję do premiera z ostatniej chwili
Sachajko: 10 maja wielki protest "Solidarności" przeciwko Zielonemu Ładowi. Apeluję do premiera

– 10 maja w Warszawie "Solidarność" zapowiedziała wielki protest przeciwko Zielonemu Ładowi. Domagają się rozpisania referendum – przypomniał w piątek w Sejmie poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko.

Nie żyje znany japoński skoczek narciarski z ostatniej chwili
Nie żyje znany japoński skoczek narciarski

W wieku 80 lat zmarł słynny japoński skoczek narciarski Yukio Kasaya, mistrz olimpijski z 1972 roku, wielki rywal Wojciecha Fortuny z tamtych igrzysk w Sapporo.

Rozwód w Pałacu Buckingham już pewny? Wcześniej Meghan Markle obrączkę odesłała pocztą z ostatniej chwili
Rozwód w Pałacu Buckingham już pewny? Wcześniej Meghan Markle obrączkę odesłała pocztą

Kilka miesięcy temu hiszpański dziennik „Marca” poinformował, że Meghan Markle złożyła papiery rozwodowe, w których żąda od Harry’ego 80 mln dolarów i pełnej opieki nad dziećmi. Tymczasem na łamach „New Idea” pojawiły się nowe informacje.

Uczestniczka znanego programu poważnie chora. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Uczestniczka znanego programu poważnie chora. Wydano oświadczenie

Uczestniczka znanego programu TVP wyznała jakiś czas temu, że jest chora. Teraz pojawiły się nowe informacje.

Mazurek kontra wiceszef MSZ: „Adieu, mam lepszą robotę na boku!” z ostatniej chwili
Mazurek kontra wiceszef MSZ: „Adieu, mam lepszą robotę na boku!”

– Panie ministrze, nie będzie panu żal tak tego zostawiać? Przychodzi pan na cztery miesiące do rządu i teraz mówi pan: „Adieu, chłopaki, bo ja mam teraz lepszą robotę na boku”? – pytał startującego w wyborach do PE wiceszefa MSZ Andrzeja Szejnę prowadzący program na antenie RMF FM Robert Mazurek.

Rekonstrukcja rządu. „Oddaliśmy się do dyspozycji premiera” z ostatniej chwili
Rekonstrukcja rządu. „Oddaliśmy się do dyspozycji premiera”

– Oddaliśmy się do dyspozycji premiera. Rekonstrukcja rządu nastąpi 10 maja, do tej pory pełnimy nasze funkcje – powiedział w piątek w TVP Info minister aktywów państwowych Borys Budka, który będzie kandydował do PE.

Wypadek amerykańskich żołnierzy w Polsce z ostatniej chwili
Wypadek amerykańskich żołnierzy w Polsce

Dwóch żołnierzy z USA zostało rannych w wypadku, do którego doszło na Mazowszu – poinformował polsatnews.pl.

z ostatniej chwili
Kto zostanie Mistrzem Europy 2024 w piłce nożnej? Analiza faworytów turnieju

Piłkarskie emocje sięgają zenitu, gdy zbliżają się rozgrywki o mistrzostwo Europy 2024. O tytuł Mistrza Europy powalczą drużyny z całego kontynentu na niemieckich stadionach. Historia Euro pokazuje, że wielokrotnie tytuły zdobywały reprezentacje, które potrafiły połączyć talent indywidualny z doskonałą organizacją drużynową oraz odpowiednio przygotować się mentalnie i taktycznie.

Mentzen: Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę z ostatniej chwili
Mentzen: Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę

– Zielony Ład to upadek europejskiego rolnictwa i przemysłu, utrata dobrych miejsc pracy, wzrost kosztów energii oraz drogie przymusowe remonty. Polska rozwinęła się dzięki ciężkiej pracy Polaków. Nie chcemy, żeby Zielony Ład znowu wpędził nas w biedę – powiedział w opublikowanym na YouTubie nagraniu Sławomir Mentzen.

REKLAMA

[Tylko u nas] Łysa Góra dla Tysol.pl: " Nie ma wyścigu szczurów wśród folkowych zespołów"

Chcemy się podpisywać własnym nazwiskiem pod tym, co robimy. Nie chcemy na siłę być sławni, ale też nie chcemy być anonimowi muzykami będącymi ciągle za „gwiazdą” – mówią Sylwia Biernat i Paweł Piotrowicz, członkowie zespołu Łysa Góra w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas] Łysa Góra dla Tysol.pl: " Nie ma wyścigu szczurów wśród folkowych zespołów"
/ Materiały prasowe
– Jesteście muzykami z wieloletnim doświadczeniem dlaczego zdecydowaliście się na Łysą Górę?

Sylwia Biernat i Paweł Piotrowicz: Łysa Góra to jest to co kochamy i lubimy robić.

– Utrzymujecie się z Łysej Góry?

SB.: Jakoś żyję (śmiech).

PP.: Większość z nas żyje z muzyki a Łysa Góra zarabia już na siebie.

– Gratuluję.

SB.: Zespół utrzymuje się ze swojej twórczości.

PP.: To jest dobry rezultat, zważywszy, że nie jesteśmy mainstreamowym zespołem.

– Ile gracie koncertów rocznie?

SB.: Parędziesiąt rocznie. Zawsze podchodzimy profesjonalnie do koncertów.

PP.: Występujemy w dwóch odsłonach. Nasza trzecia płyta jest naszą folkową i ludową odsłoną. Dwie poprzednie płyty, to była muzyka heavyfolkowa albo metalfolkowa. Różnie to nazywają.

– Co się stało, że straciliście przedrostek heavy i metal?

PP.: Na trzeciej płycie jest to, co nam w duszy zagrało. Sięgnęliśmy po instrumenty tradycyjne: saz i fidel płocką.

– Co to jest saz i fidel płocka?

PP.: O fideli płockiej więcej powie Sylwia. Saz na którym gra nasz kolega Krzysiek jest instrumentem siedmiostrunowym, szarpanym. To wygląda jak mandolina. Tradycyjne instrumenty dodają naszej płycie mocno folkowego klimatu.

SB.: Jest to sześciostrunowy instrument smyczkowy. Trochę większy od skrzypiec.

– Zagralibyście na weselu?

SB. i PP.: Mieliśmy takie propozycje.

– Jaka jest kondycja polskiej sceny folkowej, jeżeli w ogóle możemy mówić o polskiej scenie folkowej?

SB.: Możemy mówić, możemy. Kondycja polskiej sceny folkowej jest całkiem niezła. Nie ma wyścigu szczurów wśród folkowych zespołów.

PP.: Nie zazdrościliśmy np. Tulii, kiedy brała udział w Eurowizji. Trzymaliśmy kciuki za dziewczyny. Szkoda, że nie udało im się dostać do finału. Zabrakło im dwóch punktów. Wracając do środowiska, to dużo rzeczy się dzieje. Są festiwale, są koncerty i są przede wszystkim słuchacze.

– Płyta „Oj dolo” mogłaby być ilustracją muzyczną do serialu czy do filmu?

SB.: Myśleliśmy o tym. Pojawiają się takie propozycje. Nie tylko od środowiska filmowego, ale także od teatrów.

– Wybraliście dość trudną drogę muzyczną. Jesteś utalentowani, wykształceni. Nie mieliście myśli, żeby rzucić folk i zacząć grać z kimś znanym dla statystycznych Kowalskich?

SB.: Chcemy się podpisywać własnym nazwiskiem pod tym, co robimy. Nie chcemy na siłę być sławni, ale też nie chcemy być anonimowi muzykami będącymi ciągle za „gwiazdą”.

– Pawle wciąż udzielasz korepetycji?

PP.: Jeszcze tak, w mało popularnych godzinach (śmiech). Gram też w innych zespołach. Daję radę. W Łysej Górze jestem m. in. „szuflabasistą”. Autorem tego instrumentu jest Brunon Niewiński. Zrobił instrument, ale nie wymyślił nazwy. Ochrzciliśmy go i został „szuflabasem”.
 
Rozmawiał: Bartosz Boruciak




 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe