Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał
W Sejmie doszło do pierwszego czytania obywatelskiego projektu zakładającego zaostrzenie przepisów związanych z obrazą uczuć religijnych.
Czytaj także: To już koniec wczasów all inclusive, jakie znamy?
Obrzydliwe porównanie
Głos w dyskusji zabrał poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk, który określa siebie mianem „rodzimowiercy”.
Wydaje się, że jego celem jest wprowadzenie państwa kościelnego tylnymi drzwiami, powodując dyskryminację osób niewierzących lub wyznających inny system wartości. Nie wyobrażam sobie podniesienia ręki za tak ksenofobicznym oraz z góry dzielącym obywateli projektem
– mówił.
A potem poszedł jeszcze dalej, porównując religię do… męskiego przyrodzenia.
Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem
– stwierdził.
Czytaj także: Za cudze grzechy: dlaczego Polska nie powinna ulegać migracyjnej presji?
Nawet Czarzasty nie wytrzymał
To absurdalne, urągające powadze miejsca porównanie nie spodobało się nawet znanemu ze swojej niechęci do katolicyzmu wicemarszałkowi Sejmu, liderowi Lewicy Włodzimierzowi Czarzastemu.
Marne to było…
– skomentował wystąpienie polityka KO.
Jeżeli nawet Czarzasty cię upomina i mówi, że to było marne to rzeczywiście tak musiało być.
— PapJeż p0lak 🇻🇦🇵🇱 (@MurzynfrogXXX) April 25, 2024
Co to za żenada.pic.twitter.com/nkKVlkjl5K