Dominika Chorosińska [Figurska]: "W niektórych środowiskach moje poglądy jawią się jako kontrowersyjne"
![Dominika Chorosińska [Figurska]: "W niektórych środowiskach moje poglądy jawią się jako kontrowersyjne"](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/32568.jpg)
Jak podkreśla Chorosińska, wejście do polityki daje możliwość rzeczywistej ingerencji na decyzje, które bezpośrednio wpływają na nasze życie. Misją aktorki, jak sama przyznaje, jest ochrona praw rodziny, a także ochrona przed naciskiem mniejszości społecznych, które w jej przekonaniu narzucają większości różne teorie społeczne.
Nikt rozsądny nie uwierzy, że jest 56 różnych płci człowieka
– mówi w rozmowie Chorosińska.
Gdy otrzymałam propozycję startu w wyborach z listy PiS, pomyślałam sobie, że w wypadku zwycięstwa zapiszę się do Komisji Rodziny w Parlamencie Europejskim – przyznała aktorka, po czym dodała, że niesamowite zdziwienie wywarł na niej fakt, że Europarlament nie posiada takiego resortu.
To jest dla mnie niewiarygodne! Zapomniano o rodzinie, która jest jedyną nadzieją na odrodzenie naszego kontynentu
– zwróciła uwagę kandydatka PiS. Artystka odniosła się także do reakcji środowiska na jej decyzję.
Wielu znajomych straciłam, ale też wielu nowych zyskałam. (…) w niektórych środowiskach moje poglądy jawią się jako kontrowersyjne
– mówiła, jednocześnie zaznaczając, że obojętnie jak wielka będzie fala hejtu, nie zamierza nic w sobie zmieniać.
Według Chorosińskiej, w Parlamencie Europejskim brakuje grupy zajmującej się rodziną w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Chciałaby stworzyć grupę dbającą o rodzinę, tradycję oraz dobrze rozumiane prawa kobiet. Jednocześnie podkreśla, że istnieje Komisja FEMM zrzeszająca europejskie feministki, a także tzw. intergrupy zrzeszające europosłów z wielu frakcji. Aktorka zaznacza, że ich członkowie są skutecznymi lobbystami w swoich środowiskach politycznych.
Chorosińska wytłumaczyła też powód zmiany swojego nazwiska. Przypomnijmy, że aktorka przez 17 lat małżeństwa funkcjonowała pod nazwiskiem Figurska, a decyzję o zmianie podjęła dopiero w grudniu ubiegłego roku, kiedy uczestniczyła w bożonarodzeniowych lekcjach ignacjańskich.
Poczułam potrzebę, by mieć to samo nazwisko, co mój mąż i nasze dzieci
– tłumaczy aktorka.
Ostatnią sprawą, którą skomentowała Chorosińska, było niedawne przerobienie wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej.
Było to dla mnie bolesne
– przyznała aktorka, podkreślając zarazem, że sztuka nowoczesna od dłuższego czasu polega bardziej na prowokacji niż tworzeniu jakości artystycznej.
Źródło: Tygodnik Niedziela w Warszawie
kp