Dzień Piłkarza - zapomniane święto, które przypomina o najpiękniejszych dniach polskiej piłki nożnej

10 września przypada Dzień Piłkarza – święto ustanowione czterdzieści cztery lata temu, obecnie nieczęsto przypominane. A szkoda, bo przypominać ono powinno o najpiękniejszych dniach polskiej piłki nożnej.
Bundesarchiv, Bild 183-N0706-0039 / Mittelstädt, Rainer / Dzień Piłkarza - zapomniane święto, które przypomina o najpiękniejszych dniach polskiej piłki nożnej
Bundesarchiv, Bild 183-N0706-0039 / Mittelstädt, Rainer / / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
10 września 1972 roku nasza reprezentacja na stadionie w Monachium zmierzyła się z drużyną Węgier. Stawką starcia były złote medale olimpijskie – w owym czasie na igrzyskach turniej piłkarski był tak naprawdę mistrzostwami krajów bloku wschodniego, do gry na igrzyskach nie dopuszczano bowiem zawodowców, a sport w krajach „realnego socjalizmu” był przecież oficjalnie amatorski.

Kazimierz Górski mógł więc na olimpiadę zabrać zespół złożony z najlepszych polskich piłkarzy. Lecz nie był to dla naszych turniej łatwy. Ekipa, w której brylowali Kazimierz Deyna i Włodzimierz Lubański, dokonała jednak tego, co nie udało się wcześniej żadnej polskiej drużynie w grach zespołowych – przebiła się do finału. W decydującym meczu z początku Polakom się nie wiodło – tuż przed przerwą stracili bramkę. Ale druga połowa już należała do biało-czerwonych. Dwa gole Deyny dały naszym złoto, a samemu Deynie tytuł króla strzelców turnieju. Po końcowym gwizdku arbitra kibice skupieni przed telewizorami mogli usłyszeć szloch komentującego ten mecz Jana Ciszewskiego i słynne zdanie: „I cóż ja mam państwu powiedzieć? Czterdzieści lat na to czekałem…”.

Monachijskie złoto otworzyło najwspanialszą dekadę w dziejach polskiego futbolu. Po nim przyszły dwa medale mistrzostw świata – w 1974 i 1982 roku i jeszcze jeden medal olimpijski – srebro w Montrealu. Po czterdziestu z hakiem latach wspomina się to niezwykle miło, lecz pojawia się pytanie – czy polską piłkę dziś stać na podobne sukcesy?

Z jednej strony wydaje się, że nasz futbol jest na fali wznoszącej. Reprezentacja pokazała się bardzo dobrze na ostatniej wielkiej imprezie – od półfinału mistrzostw Europy dzielił naszych zaledwie jeden celny strzał z rzutu karnego. Doczekaliśmy się po dwóch dekadach awansu naszego klubu do Ligi Mistrzów – nawet jeśli wywalczonego w kiepskim stylu. Jednak ogólny obraz naszej piłki kopanej wciąż daleki jest od doskonałości.

Szkolenie młodzieży – podstawa późniejszych sukcesów – nadal  kuleje. Poziom rozgrywek ligowych, delikatnie mówiąc, nie zachwyca, choć w polski futbol pompowane są coraz większe pieniądze. Liczba kibiców na trybunach podczas spotkań ligowych daleka jest od tej sprzed lat trzydziestu, a przecież powstało w ostatnich dziesięciu latach wiele pięknych i nowoczesnych stadionów. Popularyzacja piłki i poprawa szkolenia najmłodszych adeptów futbolu – to powinno być zadanie dla najważniejszych działacz.

Leszek Masierak

 

POLECANE
Koncert na Tysiąclecie Koronacji. Wystąpią światowej sławy artyści Wiadomości
Koncert na Tysiąclecie Koronacji. Wystąpią światowej sławy artyści

Już w czwartek 24 kwietnia 2025 roku w Warszawie odbędzie się Koncert z okazji Tysiąclecia Królestwa Polskiego. Zapraszamy do wsparcia organizacji tego patriotycznego wydarzenia.

Propozycja USA ws. Ukrainy. Jest odpowiedź Rosji z ostatniej chwili
Propozycja USA ws. Ukrainy. Jest odpowiedź Rosji

Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało we wtorek, że nie wyklucza kontaktów z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych w ciągu najbliższych kilku dni – podała agencja Reutera, powołując się na media rosyjskie.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Już 22 marca ruszają prace remontowe torowiska na wiadukcie al. Jana Pawła II, w centrum Warszawy, w pobliżu Centrum Handlowego Arkadia. Roboty potrwają do 25 maja i spowodują ważne zmiany w organizacji ruchu oraz trasach tramwajów.

Żal Syrii... tylko u nas
Żal Syrii...

Podczas gdy polska widownia ekscytuje się wymianą socialmediowych ciosów między tandemami Sikorski-Tusk i Musk-Rubio, ewentualnie coś tam słyszy o tym, jak Trump ruski agent robi w trąbę fanów Bandery, na świecie dzieją się rzeczy niezwykle ważne.

Rozmowy Trump-Putin ws. Ukrainy. Prezydent USA zabiera głos z ostatniej chwili
Rozmowy Trump-Putin ws. Ukrainy. Prezydent USA zabiera głos

Komentując dzisiejsze spotkanie delegacji USA i Ukrainy w Dżuddzie prezydent Donald Trump przekazał, że "absolutnie może ponownie zaprosić Wołodymyra Zełenskiego Białego Domu". Wyraził również nadzieję, że w tym tygodniu porozmawia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem ws. Ukrainy.

Marco Rubio: Mamy ofertę rozejmu dla Rosji. Teraz piłka po ich stronie z ostatniej chwili
Marco Rubio: Mamy ofertę rozejmu dla Rosji. Teraz piłka po ich stronie

Zawieziemy ofertę 30-dniowego rozejmu Rosjanom i mamy nadzieję, że powiedzą "tak"; piłka jest teraz po ich stronie - powiedział we wtorek sekretarz stanu USA Marco Rubio po zakończeniu dziewięciogodzinnych rozmów z ukraińską delegacją w Arabii Saudyjskiej.

Departament Stanu: USA natychmiast wznowią wsparcie wojskowe i wywiadowcze dla Ukrainy z ostatniej chwili
Departament Stanu: USA natychmiast wznowią wsparcie wojskowe i wywiadowcze dla Ukrainy

Departament Stanu USA poinformował, że wsparcie wojskowe i wywiadowcze dla Ukrainy zostanie natychmiast wznowione. W komunikacie poinformowano, że Ukraina wyraziła gotowość do wdrożenia propozycji natychmiastowego 30-dniowego rozejmu.

Rumunia: Jest decyzja Sądu Konstytucyjnego ws. startu Georgescu w wyborach z ostatniej chwili
Rumunia: Jest decyzja Sądu Konstytucyjnego ws. startu Georgescu w wyborach

Calin Georgescu nie może wystartować w majowych wyborach prezydenckich - poinformowała rumuńska stacja telewizyjna Digi24, powołując się na Sąd Konstytucyjny Rumunii (CCR). We wtorek trybunał rozpatrywał skargi na decyzje Centralnego Biura Wyborczego (BEC) o odrzuceniu kandydatury polityka.

Amerykański analityk: Czy Polska może się stać potęgą atomową? Wiadomości
Amerykański analityk: Czy Polska może się stać potęgą atomową?

Pomysł nie jest tak naciągany, jak się wydaje – pisze w swojej analizie amerykański analityk Peter Doran, uznany ekspert ds. Rosji, Ukrainy i stosunków transatlantyckich.

Holenderski parlament odrzucił europejski plan zwiększenia wydatków obronnych o 800 mld euro gorące
Holenderski parlament odrzucił europejski plan zwiększenia wydatków obronnych o 800 mld euro

Większość posłów holenderskiego parlamentu zagłosowała przeciwko europejskiemu planowi dozbrojenia Europy poprzez zwiększenie wydatków na obronę o 800 miliardów euro.

REKLAMA

Dzień Piłkarza - zapomniane święto, które przypomina o najpiękniejszych dniach polskiej piłki nożnej

10 września przypada Dzień Piłkarza – święto ustanowione czterdzieści cztery lata temu, obecnie nieczęsto przypominane. A szkoda, bo przypominać ono powinno o najpiękniejszych dniach polskiej piłki nożnej.
Bundesarchiv, Bild 183-N0706-0039 / Mittelstädt, Rainer / Dzień Piłkarza - zapomniane święto, które przypomina o najpiękniejszych dniach polskiej piłki nożnej
Bundesarchiv, Bild 183-N0706-0039 / Mittelstädt, Rainer / / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
10 września 1972 roku nasza reprezentacja na stadionie w Monachium zmierzyła się z drużyną Węgier. Stawką starcia były złote medale olimpijskie – w owym czasie na igrzyskach turniej piłkarski był tak naprawdę mistrzostwami krajów bloku wschodniego, do gry na igrzyskach nie dopuszczano bowiem zawodowców, a sport w krajach „realnego socjalizmu” był przecież oficjalnie amatorski.

Kazimierz Górski mógł więc na olimpiadę zabrać zespół złożony z najlepszych polskich piłkarzy. Lecz nie był to dla naszych turniej łatwy. Ekipa, w której brylowali Kazimierz Deyna i Włodzimierz Lubański, dokonała jednak tego, co nie udało się wcześniej żadnej polskiej drużynie w grach zespołowych – przebiła się do finału. W decydującym meczu z początku Polakom się nie wiodło – tuż przed przerwą stracili bramkę. Ale druga połowa już należała do biało-czerwonych. Dwa gole Deyny dały naszym złoto, a samemu Deynie tytuł króla strzelców turnieju. Po końcowym gwizdku arbitra kibice skupieni przed telewizorami mogli usłyszeć szloch komentującego ten mecz Jana Ciszewskiego i słynne zdanie: „I cóż ja mam państwu powiedzieć? Czterdzieści lat na to czekałem…”.

Monachijskie złoto otworzyło najwspanialszą dekadę w dziejach polskiego futbolu. Po nim przyszły dwa medale mistrzostw świata – w 1974 i 1982 roku i jeszcze jeden medal olimpijski – srebro w Montrealu. Po czterdziestu z hakiem latach wspomina się to niezwykle miło, lecz pojawia się pytanie – czy polską piłkę dziś stać na podobne sukcesy?

Z jednej strony wydaje się, że nasz futbol jest na fali wznoszącej. Reprezentacja pokazała się bardzo dobrze na ostatniej wielkiej imprezie – od półfinału mistrzostw Europy dzielił naszych zaledwie jeden celny strzał z rzutu karnego. Doczekaliśmy się po dwóch dekadach awansu naszego klubu do Ligi Mistrzów – nawet jeśli wywalczonego w kiepskim stylu. Jednak ogólny obraz naszej piłki kopanej wciąż daleki jest od doskonałości.

Szkolenie młodzieży – podstawa późniejszych sukcesów – nadal  kuleje. Poziom rozgrywek ligowych, delikatnie mówiąc, nie zachwyca, choć w polski futbol pompowane są coraz większe pieniądze. Liczba kibiców na trybunach podczas spotkań ligowych daleka jest od tej sprzed lat trzydziestu, a przecież powstało w ostatnich dziesięciu latach wiele pięknych i nowoczesnych stadionów. Popularyzacja piłki i poprawa szkolenia najmłodszych adeptów futbolu – to powinno być zadanie dla najważniejszych działacz.

Leszek Masierak


 

Polecane
Emerytury
Stażowe