Mec.Lewandowski: Telefony od dziennikarzy z całego świata. Zwłaszcza Rosji. Polacy są dla nich bohaterami
- Przedstawiciel szwedzkich służb socjalnych, który przyjechał po trzy dziewczynki, usiłował przed chwilą na korytarzu sądowym przedrzeć się przez kordon policji. Został powstrzymany. Powiedział im coś w języku szwedzkim czego obecni nie zrozumieli. Zrobił to tuż przez ich wysłuchaniem
(...)
Mohammed A., będący rodzina zastępcza dla dzieci, zeznaje przed Sądem, że przelot oraz pobyt opłaca mu szwedzka służba socjalna. „Wysłali mnie tylko po to, aby odebrać dzieci. Służba mi powiedziała, że mam pojechać do Warszawy i je zabrać. Nie wiem jakim Denis jest ojcem”
- relacjonował mec. Lewandowski prawnik Ordo Iuris
Tymczasem w Polsce dziewczynki zasypiały w ramionach ojca
- Polska jest bardzo piękna i dobra. Polska rozkwita w moich oczach, bo tu mogę być bezpieczna razem z moim tatą
- mówi 12-letnia Sofia Lisow
Przedstawiciel szwedzkich służb socjalnych,który przyjechał po trzy dziewczynki,usiłował przed chwilą na korytarzu sądowym przedrzeć się przez kordon policji.Został powstrzymany. Powiedział im coś w języku szwedzkim czego obecni nie zrozumieli.Zrobił to tuż przez ich wysłuchaniem
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) 3 kwietnia 2019
Źródło: Niedziela.pl/TTMohammed A., będący rodzina zastępcza dla dzieci, zeznaje przed Sądem, że przelot oraz pobyt opłaca mu szwedzka służba socjalna. „Wysłali mnie tylko po to, aby odebrać dzieci. Służba mi powiedziała, że mam pojechać do Warszawy i je zabrać. Nie wiem jakim Denis jest ojcem”
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) 3 kwietnia 2019