91 dronów zaatakowało rezydencję Putina? Mieszkańcy Wałdaju zaprzeczają
Co musisz wiedzieć:
- Brak alertów i brak śladów rzekomego ataku.
- Sprzeczne dane rosyjskich instytucji.
- Kijów mówi o próbie storpedowania rozmów pokojowych.
Rosyjskie oskarżenia i niespójne liczby
Moskwa twierdzi, że Ukraina próbowała zaatakować rezydencję Władimira Putina w rejonie wałdajskim przy użyciu 91 dronów. Oskarżenia te przedstawił m.in. szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Jednocześnie liczby podawane przez rosyjskie MSZ rozmijają się z danymi ministerstwa obrony, które informuje o strąceniu lub przechwyceniu 89 bezzałogowców, jednak nad całym terytorium Rosji.
- Widzowie mogą być rozczarowani. Zmiany w emisji popularnego serialu TVN "Na Wspólnej"
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- 30 grudnia ogólnopolski protest rolników przeciwko umowie UE z Mercosur
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- „Odciąć im tlen”. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia
- Aktywistka obraziła prezydenta. Cięta riposta Pawłowicz: Na sutenerach najlepiej znają się ku...wy
Brak dowodów i cisza w Wałdaju
Rosja nie przedstawiła dotąd żadnych dowodów na poparcie twierdzeń, jakoby Ukraina próbowała zaatakować rezydencję Putina – zauważa Agencja Reutera.
Dziennikarze niezależnego rosyjskiego portalu Wyjaśniamy rozmawiali z 14 mieszkańcami Wałdaju w obwodzie nowogrodzkim, w pobliżu którego znajduje się rezydencja. Żaden z nich nie otrzymał SMS-ów ostrzegawczych ani nie słyszał odgłosów eksplozji czy zestrzelenia dronów.
Nie było żadnego "brzęczenia", nie mówiąc już o eksplozjach. Gdyby coś takiego miało miejsce, całe miasto by o tym mówiło
– powiedział jeden z mieszkańców.
Portal podkreśla, że w 14-tysięcznym mieście takie informacje szybko się rozchodzą. Tymczasem mieszkańcy dowiedzieli się o rzekomym ataku wyłącznie z państwowych mediów.
Mieszkańcy Wałdaju wiedzą dokładnie, kiedy Putin przylatuje do swojej rezydencji, dzięki hałasowi helikopterów. Jednak ani na lokalnym forum, ani w mediach społecznościowych, nie znaleziono żadnych doniesień o atakach dronów
– czytamy.
Porównanie z realnym atakiem
Inaczej było w przypadku niedawnego ataku na zakłady chemiczne Akron w Nowogrodzie Wielkim.
Całe miasto obudziło się na dźwięk eksplozji; wszyscy pisali o tym na lokalnych czatach
– relacjonował jeden z mieszkańców.
Kijów: To próba storpedowania pokoju
Ukraina stanowczo odrzuciła rosyjskie oskarżenia. Szef MSZ Andrij Sybiha ocenił, że są one bezpodstawne i mają konkretny cel.
Rosyjskie manipulacje dotyczące rzekomej "próby ataku na rezydencję Putina" są sfabrykowane tylko w jednym celu: stworzenia pretekstu i fałszywego uzasadnienia dla dalszych ataków Rosji na Ukrainę, a także podważenia i utrudnienia procesu pokojowego
– stwierdził.
Typowa rosyjska taktyka: oskarżać przeciwnika o to, co samemu się robi lub planuje
– napisał na platformie X.
Zełenski i Trump o możliwych konsekwencjach
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił, że Rosja poprzez tę narrację może przygotowywać grunt pod kolejne ataki, w tym potencjalne uderzenia w budynki rządowe w Kijowie.
Do sprawy odniósł się również Donald Trump, który miał zostać osobiście poinformowany o rzekomym ataku przez Władimira Putina.
Jedno to prowadzić ofensywę, ale co innego atakować jego dom. To nie jest odpowiedni moment na takie rzeczy
– powiedział.
Byłem bardzo zły
– dodał. Przyznał jednak, że możliwe, że do ataku w ogóle nie doszło.
Zełenski podkreślił, że Stany Zjednoczone powinny "odpowiednio zareagować" na groźby płynące ze strony Rosji.




