Pracownicy polskiego Airbusa szykują się do strajku
Związkowcy z „S” sygnalizują, że pracodawca mógł utrudniać przeprowadzenia referendum. Odmówił przekazania imiennej listy pracowników oraz nakazał przeprowadzenie referendum po godzinach pracy pracowników. Twierdzenie związkowców potwierdza pismo pracodawcy z 22 marca 2019 roku. W piśmie pracodawca informuje, że nie przekaże listy imiennej.
Pisze również: „przeprowadzenie referendum w godzinach i miejscach wskazanych w Państwa ogłoszeniu miałoby negatywny wpływ na porządek pracy w spółce. Z tego powodu zaplanowane przez Państwa referendum powinno się odbyć poza normalnymi godzinami pracy”. Jednocześnie pracodawca informuje, że nie wyrażą zgodny na zaprzestanie przez pracowników pracy w celu wzięcia udziału referendum oraz grozi: „w przypadku stwierdzenia, że pracownik w czasie przeznaczonym na pracę jej nie wykonuje, pracodawca będzie to traktował jako naruszenie obowiązków pracowniczych”.
AB