Janda: Kiedy patrzę na kobiety służące PiS, to odechciewa mi się wszelkiej do kobiet miłości
Wszelkie niesprawiedliwości dotyczące dzieci i kobiet - poruszają mnie do czerwoności
— przyznała Janda. Po chwili okazuje się jednak, że jej wrażliwość jest wybiórcza i aktorka segreguje kobiety według wyznawanych przez nie poglądów politycznych. Janda stwierdziła, że nie jest feministką, jednak widzi siebie w roli osoby, która umiałaby „stworzyć teoretyczny rząd, oparty na kobietach z różnych partii”. Chwali jednocześnie kobiety z opozycji i otwarcie skreśla te, które wspierają PiS.
Kobiety opozycji, szczególnie ostatnio, wydają się skuteczne. Chociaż… Kiedy patrzę na kobiety służące partii PiS, to odechciewa mi się wszelkiej do kobiet miłości
Zapytana o ocenę rządowego projektu „Za życiem”, który jednorazową kwotą 4 tys. złotych wspiera rodziców, którzy zdecydują się naurodzenie dziecka z upośledzeniem lub nieuleczalną chorobą stwierdza, że nie chce się wypowiadać na ten „haniebny” temat.
Taki stosunek do ludzi: pełen pogardy, okrucieństwa i bezmyślności jest ohydny
— oceniła krótko.