Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. "To własność Federacji Rosyjskiej"
Co musisz wiedzieć:
- Rosja chce zachować kontrolę nad budynkiem po konsulacie
- Gdańsk wskazuje na własność Skarbu Państwa
- Możliwy pozew i przejęcie komornicze
Rosyjski pracownik ma zostać w budynku
Ambasada Federacji Rosyjskiej poinformowała w piśmie do gdańskiego magistratu, że w dotychczasowym konsulacie w Gdańsku „będzie przebywał pracownik administracyjno-techniczny ambasady”. Informację tę przekazała wiceprezydent miasta Emilia Lodzińska.
Jak dodała, w takiej sytuacji „fizycznie nie będziemy mogli przejąć tych nieruchomości”. Budynki znajdują się przy ul. Stefana Batorego 13 i 15 w Gdańsku Wrzeszczu.
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- Komunikat dla mieszkańców Kielc
- "Nie ma usprawiedliwienia dla przemocy". Solidarność wyraża oburzenie wobec brutalnej pacyfikacji protestu rolników w Brukseli
- Tusk się wścieknie. „Ballada o Boguckim” hitem Internetu
- Polityk Konfederacji: „Godności Polaków bronił prezydent, a nie rząd”. Burza ws. pieniędzy dla Ukrainy
Rosja kwestionuje własność nieruchomości
Wiceprezydent Gdańska poinformowała, że strona rosyjska uważa, iż nieruchomość należy do Federacji Rosyjskiej i zwróciła się o zapewnienie jej nietykalności.
Strona rosyjska uważa, że nieruchomość należy do Federacji Rosyjskiej i w związku z tym zwraca się z prośbą o zastosowanie wszystkich niezbędnych środków w celu zapewnienia nietykalności nieruchomości
– powiedziała Lodzińska.
Dodała, że według strony rosyjskiej budynki „będą w dalszym ciągu nieruchomościami dyplomatycznymi”.
Stanowisko miasta: właścicielem jest Skarb Państwa
Władze Gdańska nie zgadzają się z tą interpretacją. Jak podkreśliła Lodzińska, „zgodnie z tym, co widnieje w księgach wieczystych, właścicielem obu nieruchomości jest Skarb Państwa”.
Twierdzenia strony rosyjskiej, że nieruchomości należą do nich, są błędne i niezgodne z prawdą
– zaznaczyła.
Kroki prawne i możliwy pozew
Miasto zapowiedziało podjęcie „kroków prawnych, które są przewidziane w polskim systemie”. Jak wyjaśniła Lodzińska, w przypadku braku współpracy ze strony rosyjskiej konieczne będzie skierowanie sprawy do Prokuratorii Generalnej RP.
Zachodzić będzie konieczność wystąpienia z wnioskiem o wniesienie w imieniu Skarbu Państwa pozwu do sądu o wydanie tych nieruchomości, a po uzyskaniu wyroku – przeprowadzenia czynności komorniczych
– wyjaśniła.
MSZ: to sprawa do rozstrzygnięcia przez sąd
Rzecznik MSZ Maciej Wewiór podkreślił, że zgoda na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu obowiązuje do wtorku. Jeśli po tym terminie w budynku pozostanie rosyjski pracownik, sprawa wejdzie w standardowy tryb dochodzenia praw do nieruchomości.
Jest to już sprawa do rozstrzygnięcia przez sąd
– zaznaczył, przypominając, że podobne przypadki kończyły się komorniczym przejęciem obiektów.
Utrata statusu dyplomatycznego
Wicewojewoda pomorski Emil Rojek przekazał, że po 23 grudnia nieruchomość straci ochronę wynikającą z konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych.
Będzie mogła być wykorzystywana – oczywiście po odpowiednim orzeczeniu – na potrzeby Skarbu Państwa
– powiedział.
Wątpliwości prawne
Dyrektor Biura Prawnego Urzędu Miejskiego w Gdańsku Cezary Chabel ocenił, że „stanowisko strony rosyjskiej jest niezrozumiałe”.
Wskazał, że Rosja twierdzi, iż nieruchomość została przekazana w zamian za inne obiekty, jednak brak jest dokumentów potwierdzających takie ustalenia. Polska nie posiada takich materiałów.
Spór może potrwać latami
Zdaniem prawników egzekwowanie wydania nieruchomości może potrwać kilka lat. Do momentu uzyskania prawomocnego wyroku nikt nie będzie mógł wejść do budynku.
Do tego budynku, zgodnie z polskim prawem, nikt nie wejdzie do momentu wydania prawomocnego wyroku
– podkreślono.
Historia i długi konsulatu
Rosyjscy dyplomaci zajmowali budynek od czasów powojennych. Po upadku ZSRR nieruchomość przeszła na własność Skarbu Państwa, jednak przez lata Rosjanie traktowali ją jak swoją.
Konsulat nie płacił za użytkowanie obiektu, mimo że od 2013 roku miasto naliczało opłaty. Gdańsk oszacował zaległości na około 5,5 mln zł, a wraz z odsetkami na kolejne 3 mln zł.
Sąd nakazał Rosji zapłatę blisko 400 tys. zł za część zaległych należności.




