Ekobojówki zabijały ludzi w obronie zwierząt?

W Kamerunie z kolei, jak opisuje Buzzfeed, WWF działając z reżimem Paula Biyi finansuje i kieruje działaniami "eko-strażników", którzy nieraz organizują najścia na wioski podejrzewane o sprzyjanie kłusownikom.
"Nauczyłem się wlewać wodę do nosów i ust podczas przesłuchań. Prawdę mówiąc, wiele razy stosowaliśmy tę metodę w Chitwan. Była ona bardzo przydatna w uzyskiwaniu informacji" - napisał Kamal Kunwar, strażnik w swojej książce.
Według Buzzfeed WWF dostarczało strażnikom - często najemnikom z Afganistanu bagnetów, noktowizorów oraz innego sprzętu wojskowego.
Źródło: Buzzfeed/Wp.pl