A. Rams: Istniał władca podziemnej krainy, który zabierał dusze górników - nazywał się Jędra
Niezwykle ciekawie prezentują się archiwalia dotyczące działalności pierwszej na ziemiach polskich kopalni, utworzonej przed rozbiorami z polecenia króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, w Szczakowej. Kopalnia zaczęła wydobywać węgiel w 1766 roku, była efemerydą, gdyż była czynna jedynie kilka miesięcy w roku 1766 i 1767. Po jej działalności zachowała się niezwykle precyzyjna mapa kopalni wykonana w 1767 roku przez Johanna Rudolfa Knorra – „majstra Gór Mineralnych”, dzięki temu wiemy jak kopalnia wyglądała. Oprócz tego szczakowska kopalnia została opisana w szczegółowy raporcie „inspektora Gór Mineralnym” Hansa Knoblaucha. Kopalnia została ponownie uruchomiona w latach 1789-1790, wówczas również działała krótko i przyczyną jej likwidacji był ponownie brak zbytu na węgiel. Z 1790 roku zachowały się listy płac zatrudnionych w niej górników, dzięki nim możemy ustalić ile osób było w niej zatrudnionych i w jakim wymiarze godzinowym.
Własnie, czy na ich podstawie można wnioskować o życiu, pracy obyczajach i przesądach górników w XVIII, XIX i na początku XX wieku?
Przykładowo listy płac z 1790 roku uwidaczniają fakt łączenia aktywności górniczej z ciągłym prowadzeniem gospodarstwa rolnego. W przypadku miejscowych chłopów, praca na kopalni przy wydobyciu lub transporcie węgla wozami konnymi ze Szczakowej do portu rzecznego na Przemszy w Jeleniu była działalnością dodatkową, okazją do dorobienia. Przeważnie pracowali oni na kopalni od kilku do kilkunastu dni. Gdy w XIX wieku miejscowe kopalnie nabierają charakteru dużych zakładów przemysłowych, a wydobycie się prowadzone w trybie ciągłym, głównym źródłem dochodu górników stanie się praca na kopalni, choć dalej będą prowadzić gospodarstwa. Podobnie dla górników oraz pozostałych pracowników kopalń przybyłych spoza Jaworzna, praca na kopalni będzie głównym źródłem utrzymania. Informacje o obyczajach i przesądach nie są uchwytne w źródłach, przekazywane były ustnie i nie różniły się od uniwersalnych motywów, charakterystycznych dla całego ówczesnego górnictwa. Powszechnie uznawany był kult św. Barbary, choć z pewnością nie zapomniano o kulcie św. Mikołaja, który pojawił się w okolicy Jaworzna już w średniowieczu, za sprawą emigracji górników rudnych z ośrodków niemieckich, np. z Freiberga. Warto pamiętać, że tradycje górnicze w Jaworznie są niezwykle bogate i dawne. Wyprzedzają horyzont czasowy wieku XVIII i XIX, a są związane z wydobycie srebronośnej rudy ołowiu – galeny, a następnie rudy cynku – galmanu. Źródłowo poświadczone wydobycie galeny przypada już na I połowę XIII wieku.
Czy w Jaworznie opowiadało się lub opowiada legendy związane z górnictwem?
Również wśród jaworznickich górników pojawia się motyw Skarbnika, czyli ducha zamieszkującego podziemia kopalni i strzegącego zasobów naturalnych ziemi i zakopanych w niej skarbów. Był on także władcą podziemnej krainy, do której zabierał dusze górników, którzy zginęli podczas pracy w kopalni. Odmienność polega na tym, że ten duch był nazywany Jędrą, która to nazwa przywędrowała do Jaworzna najprawdopodobniej razem z górnikami czeskimi. Górnicy przybywający do Jaworzna z różnych stron przynosili tutaj swoje zwyczaje i tradycje. Silny wpływ miały tradycje ukształtowane w rozwijającym się tutaj uprzednio górnictwie kruszcowym i górnictwie soli, jako że już w I połowie XIX wieku miejscowe kopalnie powszechnie zatrudniały fachowych górników z Wieliczki.
#NOWA_STRONA#
Jak wyglądała działalność kopalń w Jaworznie w okresie międzywojennym?
Miejscowe kopalnie, powstałe w latach zaborów, były własnością zagranicznych spółek. Największą z nich była austriacka spółka Jaworznickie Gwarectwo Węglowe. W lipcu 1919 roku konsorcjum, składające się z gminy Kraków, gminy Lwów, Banku Przemysłowego i Banku Krajowego, odkupiło udziały w Gwarectwie od dotychczasowych właścicieli. Na czele nowych władz spółki stanął dr Jan Kanty Steczkowski. W czerwcu 1922 roku spółka zmieniła nazwę na Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla S.A., a jej kopalnie przyjęły polskie nazwy Józef Piłsudski i Tadeusz Kościuszko. JKKW rozpoczęło budowę kolejnej kopalni, która została nazwana Jana Kanty. Rozwój ekonomiczny miejscowego górnictwa w okresie międzywojennym przebiegał pomyślnie, dzięki szerokiej bazie odbiorców węgla: rozwijała się energetyka, hutnictwo, które miały duże zapotrzebowanie na węgiel. Kryzys gospodarczy lat 30. XX wieku wyjątkowo boleśnie dotknął jaworznickie górnictwo. Ograniczono wydobycie, zaczęto zwalniać masowo pracowników fizycznych i umysłowych. Pozostała część załogi była kierowana na przymusowe bezpłatne urlopy. Wysokie bezrobocie spowodowało, że zaczęło kwitnąć samodzielne wydobycie węgla w biedaszybach i jego sprzedaż. Węgiel wydobywano ze zgłębionych płytkich szybików, choć rekordzista wydobywał węgiel na starych robotach górniczych o głębokości 50 metrów. Ilość biedaszybów sięgnęła dwustu, zatrudnienie znajdowało w nich do 400 osób. Dochodziło do licznych wypadków, często śmiertelnych. Biedaszyby zlikwidowano ostatecznie w 1937 roku.
Jak kopalnie są wplecione w życie miasta?
Szyby kopalniane stanowiły przez prawie dwa wieki nieodłączny element krajobrazu Jaworzna. Do końca XX wieku nad ścisłym centrum miasta górowały dwa szyby kopalni Tadeusz Kościuszko, następnie wyburzone. Niezwykle ważną rolę w rozwoju miasta odegrało Jaworznickie Gwarectwo Węgla Kamiennego, będą właścicielem miejscowych kopalń w latach 1871-1919. Gwarectwo podejmowało olbrzymie inwestycje: budownictwo patronackie (np. kolonia robotnicza Robak), budynki użyteczności publicznej: kasyno urzędnicze, konsum, przychodnia lekarska, ochronka dla dzieci, infrastrukturę miejską: wodociąg, nowe drogi. Właściciel prywatnej kopalni Robert Doms był inicjatorem budowy kolei lokalnej Piła Kościelecka-Jaworzno i dworca kolejowego w Jaworznie. Również w XX wieku kopalnie czyniły znaczące inwestycje: budowały domy kultury, pomagały lokalnym społecznościom wznosić kościoły i budowały osiedla mieszkaniowe.
Jakie postacie związane z kopalnią warto odnotować? Czym się zasłużyły?
Na pamięć potomnych z pewnością zasłużyli bracia Guttmanowie – współzałożyciele Jaworznickiego Gwarectwa Węgla Kamiennego, ta spółka znacząco przyczyniła się do rozwoju gospodarczego i urbanistycznego Jaworzna i uzyskania praw miejskich w 1901 roku. Jan Kanty Steczkowski był pomysłodawcą utworzenia spółki Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla, która odkupiła od austriackich właścicieli obie miejscowe kopalnie: Fryderyk August (Józef Piłsudski) i Jacek Rudolf (Tadeusz Kościuszko). Warta uwagi jest też postać Roberta Domsa, lwowskiego przedsiębiorcy założyciela kopalni, która później przyjęła nazwę Sobieski i działa do dziś. Ponadto przysłużył się do zorganizowania linii kolejowej do Jaworzna i budowy dworca kolejowego w Jaworznie.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze zbiorów Muzeum Miasta Jaworzna