Majchrowicz w Elblągu: Żądamy dekomunizacji sądów
- Spotykamy się pod elbląskim pomnikiem Ofiar Grudnia, by uczcić pamięć tych, którzy wówczas zginęli. Tragedia 1970 roku działa się na ulicach naszego miasta ukazując mieszkańcom, jaki wpływ decyzja komunistycznych władz może mieć na los jednostki – mówił prezydent Witold Wróblewski.
- Waldemar Rebinin, pracownik Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego, zastrzelony w Gdańsku 15 grudnia w okolicach dworca kolejowego podczas pełnienia służby jako sanitariusz, Zbyszek Godlewski, pracownik gdyńskiej stoczni im. Komuny Paryskiej, zastrzelony 17 grudnia w Gdyni, nieopodal przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej, Gdynia Stocznia – wymienił Grzegorz Adamowicz, szef elbląskiej „Solidarności”.
- Musimy pamiętać o tych wydarzeniach, choćby po to, żeby młode pokolenie wiedziało, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Żeby młode pokolenie wiedziało, że ta wolność rodziła się w wielkich bólach, z krwią m.in. robotników Elbląga. Po to, żeby młode pokolenie nie myślało, że to wszystko załatwił twitter czy facebook. Młode pokolenie musi pamiętać i czcić ofiary tamtych wydarzeń – powiedział z kolei Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej Solidarności.
Tadeusz Majchrowicz zwracał uwagę, że wolne państwo polskie przez blisko 30 lat nie potrafiło skazać i ukarać winnych. Nie potrafiło zdegradować generałów, którzy te zbrodnie popełniali! Ocenił, że bez dekomunizacji sądów nie doczekamy się sprawiedliwości.
- Żądamy dekomunizacji sądów. Żądamy degradacji komunistycznych generałów z Jaruzelskim i Kiszczakiem na czele. Żądamy osądzenia i skazania winnych. Choćby pośmiertnie. Żądamy sprawiedliwości – apelował Majchrowicz.
Uroczystości w Elblągu symbolicznie kończą obchody grudniowej masakry na Wybrzeżu.
ml/k