Wiceminister sprawiedliwości: Działania Sądu Najwyższego są kuriozalne
- Sąd Najwyższy wystąpił z pytaniami prejudycjalnymi i zapytał, czy Izba Prac i Ubezpieczeń Społecznych może zajmować się odwołaniami. To zaskakujące, ponieważ zgodnie z przepisami sądem uprawnionym do rozstrzygania tego typu odwołań jest Izba Dyscyplinarna, a nie Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych – mówił w Polskim Radiu wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik.
/ źródło: Screen You Tube
- Sąd Najwyższy wystąpił z pytaniami prejudycjalnymi i zapytał, czy Izba Prac i Ubezpieczeń Społecznych może zajmować się odwołaniami dotyczącymi trzech osób, które w procesie uczestniczyły, złożyły dokumenty i otrzymały od KRS negatywną rekomendację, co do orzekania. To zaskakujące, ponieważ zgodnie z przepisami sądem uprawnionym do rozstrzygania tego typu odwołań jest Izba Dyscyplinarna, a nie Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Ta izba podjęła się tej sprawy i pyta się czy mogła się podjąć. To trochę kuriozalne – powiedział Michał Wójcik.
Wiceminister pytany był również o to, czy TSUE może rozstrzygać, co może robić izba w polskim sądzie. - To problem na styku prawa wspólnotowego z prawem krajowym - powiedział Michał Wójcik. - Pytania prejudycjalne można zadać, jeśli dotyczy to jakiejś strony. Sąd postawił się ponad całym państwem. To niebezpieczne dla obywatela. Państwo tak funkcjonuje, żeby równoważyć wszystkie władze. Nie ma organu i przepisu, który upoważniałby SN do takiego działania. To otworzyłoby drzwi do naruszania praw obywatelskich - dodał.
Źródło: Polskie Radio
- Źródło: tysol.pl
- Data: 09.08.2018 12:18
- Tagi: , Sąd Najwyższy,