Sylwester Janiszewski liderem po trzecim dniu. Relacja z Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków - 4 etap
– powiedział zwycięzca etapu.Rok temu byłem w Warszawie i wtedy poznałem wasz kraj. Bardzo się cieszę, że moglem tu wrócić i udało mi się wygrać już dwa etapy. Dziś koledzy z drużyny bardzo mnie wspierali. Trzymaliśmy się razem. Cały czas byliśmy też z przodu peletonu
Belg pokonał na kresce Johima Ariesena (Metec-TKH) i właśnie Sylwestra Janiszewskiego.
– opisywał finisz jeden z komentatorów.Jechali tak jak samolot, który startuje z lotniska
Trzeciego dnia rywalizacji zawodnicy musieli pokonać 197.7km. Jazdę utrudniała pogoda. W środkowej czyści wyścigu padało. Dlatego też spytałem się po etapie Janiszewskiego, czy to, że wcześniej trenował kolarstwo przełajowe dało mu dzisiaj przewagę. Odpowiedział, że przełaje trenował wiele lat temu, nie mniej pewne umiejętności techniczne pozostały.
Etap obfitował w wiele akcji zaczepnych ale długo nikt nie uzyskiwał większej przewagi. Peleton kontrolowany przez kolarzy Wibatech 7R Merx pozwolił dopiero odjechać Arturowi Detce (Domin Sport) i Antoniemu Vorobyevowi (Gazprom-Rusvelo), którzy uzyskali nawet 4 minuty przewagi. Współpraca w ucieczce nie układała się dobrze i na długo przed metą została ona doścignięta.
– mówi „TS” Tadeusz Skorek, dyrektor sportowy wyścigu.Przed wyścigiem pytano mnie, czy drugi etap będzie etapem królewskim, ze względu na wspinaczkę pod Czarnorzeki oraz dwukrotnie pod Zamek Kamieniec. Odpowiedziałem, że nie wydaje mi się. Okazało się, że właśnie etap 4, ze względu na długość i charakterystykę trasy był tym któremu można założyć koronę
Promocja Solidarności
Jednym z celów wyścigu jest promocja związku Solidarność.
– powiedział „TS” Piotr Duda. Duda wskazał, że w wyścigu biorą udział ekipy kolarskie, które nie są zaliczane do ekip Proturowych. To pozwala rozwijać się młodym kolarzom.Podobnie jak Maraton Solidarności, WSiO to dla nas bardzo ważne zawody. Przypominają młodym ludziom to, co stało się już prawie 30. lat temu. To była 29. edycja wyścigu i mam nadzieję, że wyścig będzie odbywał się przez kolejne 29, lat. Aby tak się stało organizatorzy już dzień po zakończeniu tegorocznej edycji, wezmą się na nowo do pracy
Zadowolony z tego, że wyścig miał metę etapu w Jaworznie był Waldemar Sopata, członek Komisji Krajowej i przedwodniczący „S” w Zakładzie Górniczym Sobieski:
Cieszę się, że wyścig przyjechał do Jaworzna. Wpisuje się tu dobrze w klimat miasta. W Jaworznie jest chociażby amatorska grupa kolarska. Sam jeżdżę trochę na rowerze, a kolarzom kibicuje od lat.
Dzieci i młodzież dopinguje kolarzy
Na trasie wyścigu kolarzom kibicowała spora liczba dzieci. Właściwie w każdej miejscowości wychodziły tłumnie na drogę, by przyglądać się kolarzom.
– podkreśla Waldemar Krenc, przewodniczący komitetu organizacyjnego.Widziałem, że w jednej z miejscowości wyszło całe przedszkole, aby zobaczyć peleton. Dzieje się tak dlatego, że dzięki wyścigowi wielki sport przychodzi pod domy w małych miejscowościach. Jest na wyciągnięcie ręki, a nie tylko można go zobaczyć w telewizji. Dzieci mają dużo radości, gdy czują pęd przejeżdżającego peletonu, czy oglądają całą kolumnę wyścigową
Wyścig organizuje Region Łódź NSZZ Solidarność.
- podkreśla Waldemar Krenc.Nie ma na świecie drugiego związku zawodowego, który organizuje imprezę sportową na taką skalę
AB