Maciej Chudkiewicz: Czy homoseksualistów można wyleczyć?

W kilku polskich księgarniach ukazało się niedawno kolejne wydanie (w tym e-book) przygotowanej przez wydawnictwo Fronda książki pt. „Walka o normalność – przewodnik do (auto)terapii homoseksualizmu” autorstwa Gerarda J.M. van den Aardwega, holenderskiego psychologa.
Zainterweniowało w tej sprawie wiele organizacji, choćby Kampania Przeciw Homofobii, która namawiała ludzi do pisania maili do księgarń sprzedających książkę. M.in. dzięki ich interwencji, ale też pewnie sporej liczbie maili książka została wycofana z trzech księgarń (w tym PWN!!, a także Gandalfa i Edypa). Książki zdecydował nie wycofywać Empik. Chwała i szacunek mu za to.
Największa sieć księgarni powiedziała, że nie ma ochoty bawić się w cenzora. I za to dopiero posypały się gromy! No bo jak to? Jak można sprzedawać książkę sprzeczną z „aktualną wiedzą medyczną”, która mówi, że terapie konwersyjne są nieetyczne. Zapachniało myślozbrodnią. No bo jak może ktokolwiek chcieć myśleć inaczej, niż przyjmują to aktualnie najbardziej światłe tytuły naukowe? Niż przyjmują najbardziej światli walczący o równość celebryci, lewicowcy i postępowcy? To zbrodnia! Myślozbrodnia. W oryginale, u Orwella określano tym pojęciem przestępstwo, które polegało na myśleniu wbrew linii, która była propagowana przez partię i wielkiego brata. Brzmi znajomo?
Słowo „cenzura” samo ciśnie się na usta. Mamy rok 2018. Ostatnie wydanie Indeksu Ksiąg Zakazanych Kościoła katolickiego, które zawierało spis dzieł, jakich nie wolno było nie tylko czytać czy rozpowszechniać, ale nawet posiadać bez zgody władz Kościoła, wydane zostało w 1948 r. i zawierało ponad 4000 tytułów.
70 lat później, tłumacząc to dobrem nas wszystkich, chce się cenzurować opinię publiczną, zabraniać sprzedawać książki, które ktoś uznaje za szkodliwe. Nie dopuszczając przy tym, że ludzie mają własny rozum, który pozwala im stwierdzać, czy to, co czytają, może być prawdą czy też nie.
Wiara w jedną prawdę, czego by ona nie dotyczyła, zawsze prowadzi do zła.
Na koniec chciałbym odpowiedzieć na pytanie, które zadałem w tytule. Czy homoseksualistów można wyleczyć? Otóż można. Choćby z przeziębienia, grypy czy zapalenia ucha.
Maciej Chudkiewicz
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (21/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.