Jarosław Kaczyński w Sejmie: Kogo Platforma chce odwołać? Pana marszałka czy mnie?
Panie Marszałku, Wysoka Izbo! To jest pytanie, kogo Platforma chce odwołać: pana marszałka czy mnie? Ale przejdźmy do meritum. Klub w opozycji ma prawo złożyć taki wniosek, my tego rodzaju prawa honorujemy.
Ale naszym obowiązkiem jest odpowiedzieć. Pozwolę sobie na krótką odpowiedź: trzeba tutaj przyjąć dwie płaszczyzny. Pierwsza ma charakter historyczny, bo określa moralne prawo PO do składania takich wniosków. Mogłoby wynikać, że PO to partia szacunku do opozycji, która uznawała, że opozycja to normalna część życia publicznego. No, jak to było w ciągu tych ośmiu lat? Platforma nie ukrywała, że ich celem jest anihilacja realnej opozycji, czyli PiS.
Przedsięwzięcia podejmowane w tej dziedzinie miały szeroki charakter, odnosiły się do różnych spraw, zdarzały się ograniczenia praw obywatelskich, opozycji, godzące w elementarną wolność słowa. W tym Sejmie omawiano pracę magisterską i nie wstydziliście się tego. To miało odbicie w parlamencie: odbicie, które trudno opisywać przy pomocy statystyk. Ale można je opisać poprzez odwołanie się do nazwisk. W pierwszym rzędzie przez dwie kadencje siedział pan poseł Niesiołowski i nieustannie bezkarnie obrażał przedstawicieli opozycji.
To obrażanie było częścią socjotechniki dyfamacji, dyskredytacji. (…) To nazwisko nie jest jedyne - w PO i obok niej działał Palikot, przekraczało to wszelkie mary kultury politycznej i polskiej. Tego rodzaju bohaterów tej akcji dyfamacyjno-dyskredytacyjnej było więcej. Łamanie regulaminu było nagminne. I przez cały czas w Waszym przekonaniu było w porządku. Było pięcioro marszałków Sejmu za Waszych rządów - jeden z nich zachowywał się mniej więcej przyzwoicie, siedzi tutaj marszałek Schetyna. Cała reszta to było jedno wielkie nieszczęście.
Przejdźmy do płaszczyzny współczesnej. (…) Ilość pytań zadanych nieprawidłowo, wzrosła ilość wniosków formalnych. 74% z nich jest nieformalnych, nieprawidłowych. Trzeba poszukać słowa, które to opisuje: otóż to jest zjawisko znane: to obstrukcja parlamentarna. Ale to ewokowanie pewnego obrazu; dyktatury i dyktatora, którego chcecie odwołać, tylko nie wiecie jak…
Czas minął, więc tylko jedno słowo: jest dla mnie zaszczytem i wielką przyjemnością, że mogę tutaj bronić człowieka tak uczciwego, tak prostej drogi jak marszałek Kuchciński. To człowiek, który szedł prostą drogą przeciw temu, co Wy reprezentujecie: złu, demoralizacji, aferom, co w ostrych słowach nazwałem z tej mównicy. Wtedy byłem w opozycji, więc nie będę tego powtarzał. Marszałek nie zostanie odwołany, będziemy przeciwko temu.
źródło: wpolityce.pl